Artykuły redakcyjne
Like

W przededniu 70 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

20/07/2014
623 Wyświetlenia
2 Komentarze
15 minut czytania
W przededniu 70 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

Na temat Powstania Warszawskiego pisałem przy różnych okazjach i w różnych mediach i nawiązując do moich poprzednich wypowiedzi chciałbym zwrócić uwagę na okoliczności, w jakich doszło do decyzji o podjęciu bezpośredniej walki o Warszawę.

Najważniejsza była ocena polityczna sytuacji, w jakiej znalazła się Polska w okresie planowania akcji „Burza”, czyli na jesieni 1943 roku.

Obowiązkiem polskiej służby dyplomatycznej i wywiadu było dostarczenie niezbędnych informacji na temat rzeczywistego stosunku aliantów do sprawy polskiej, a także sowieckich zamiarów.

0


Ten stosunek ujawnił się natychmiast po sowieckim zerwaniu stosunków dyplomatycznych z Polską wiosną 1943 roku. Nie otrzymaliśmy żadnego poparcia ze strony brytyjskiej, a Amerykanie wprost opowiedzieli się po stronie sowieckiej. Katastrofa gibraltarska, a nawet aresztowanie Grota wskazywało na możliwość penetracji sowieckiego wywiadu w stosunku do Polski przy przynajmniej tolerancji ze strony brytyjskiej. Przesądzającym były jednak decyzje teherańskie, które w odniesieniu do Polski nie pozostawiały wątpliwości w czyje ręce oddano jej los.

Wprawdzie rząd w Londynie po śmierci Sikorskiego oddano w ręce Mikołajczyka, bardzo miernego polityka nie orientującego się w skali sowieckiego zagrożenia, ale przecież zarówno prezydent Raczkiewicz, jaki i naczelny wódz Sosnkowski byli znacznie lepiej zorientowani i mieli możliwości przeforsowania swego zdania.

Oczywiście pozostawiony na swoim stanowisku Mikołajczyk mógł czynić zabiegi o łaskawość Stalina, ale chyba tylko po to żeby wobec aliantów czynić pozory dobrej woli do złej gry.

Najważniejsze było jednak przygotowanie kraju do nowej sytuacji, tak naprawdę nikt z Londynu nie zdobył się na odwagę przedstawienia w całej rozciągłości rozmiarów polskiej klęski w obozie alianckim. Ciągle łudzono, że istnieją szanse na utrzymanie niepodległości państwa, nawet gdyby trzeba było pójść na pewne ustępstwa w sprawach granicznych /o czym zresztą tylko mówiono po cichu nie rezygnując z formalnej postawy obrony całości granic/.

Polski rząd krajowy w postaci Delegatury Rządu nie otrzymał nigdy niezbędnej dla swej działalności informacji o rzeczywistym stanie rzeczy.

Odpowiedzialnością za to należy obarczyć głównie Raczkiewicza i Sosnkowskiego, Mikołajczyk bowiem nie dorósł do takiej roli.

W efekcie udzielenia takiej informacji musiałyby odwrócić się role rządu emigracyjnego i krajowego, nie zmieniając formalnego układu rządowi londyńskiemu przypadłoby w udziale reprezentowanie naszych spraw wobec aliantów, podobnie jak miało to miejsce w czasie I wojny światowej z Komitetem Narodowym, natomiast rozwiązywanie problemów krajowych spadłoby na barki Delegatury działającej samodzielnie, aczkolwiek w porozumieniu z Londynem.

Rząd krajowy wraz z komendą AK musiałby przygotować plan działań na wypadek nieuchronnego wejścia Sowietów na teren Polski

Punktem wyjścia dla takiego planu musiała być realna ocena stanu faktycznego, a mianowicie:

-brak jakiejkolwiek chęci ze strony Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii dopomożenia Polsce w walce o utrzymanie granic i niezawisłości państwowej,

-sowieckie zamiary utrzymania w swoich granicach ziem zagrabionych w spółce z Hitlerem i zgoda na to aliantów zachodnich,

-przygotowanie przez Stalina „rządu” dla Polski złożonego z bolszewickich agentów z ewentualnym udziałem, czysto dekoracyjnym, skaptowanych przedstawicieli kół londyńskich,

– całkowite oddanie Polski represjom sowieckim z pozostawieniem formy jej podległości do decyzji w zależności od sowieckich interesów.

Przewidywane formy represji to przede wszystkim rabunek mienia i podporządkowanie gospodarki, aresztowania, wywózki i mordowanie ludności, pobór do wojska podporządkowanego sowieckiemu dowództwu i wysyłanie na front słabo wyszkolonych, lub niewyszkolonych Polaków w celu spowodowania jak największej liczby ofiar.

Należało się liczyć z faktem, że ze szczególną zawziętością będą niszczone struktury polskiego państwa podziemnego i polskich jednostek wojskowych.

Agentury sowieckie w Polsce: PPR i organizacje zbrojne będą wykorzystywane dla ułatwiania działań eksterminacyjnych w stosunku do polskiego narodu.

W tych okolicznościach obowiązkiem władz polskich było poczynienie niezbędnych czynności przygotowawczych na okres sowieckiej okupacji, należały do nich:

-oczyszczenie terenu kraju z wszelkiego rodzaju sowieckich agend,

-ograniczenie działań przeciwko Niemcom do niezbędnej obrony polskiej ludności i polskiego stanu posiadania,

-rozważenie celowości podjęcia akcji „Burza” i przestrzegania bezwzględnego wycofywania się polskich jednostek wojskowych w miarę przesuwania się frontu,

-określenie roli Warszawy w chwili zbliżania się do niej sowieckiego frontu,

– przygotowania działań konspiracyjnych w stosunku do nowego okupanta.

Ze względu na naszą przynależność do koalicji nie można było uniknąć oficjalnego zgłoszenia sowieckim dowództwom jednostek zajmujących poszczególne tereny państwa polskiego miejscowych władz terenowych / delegaci rządu na województwa i powiaty/. Przedstawiciele polskich władz musieliby mieć legitymacje rządu w Londynie wraz z odpowiednią notyfikacją aliancką.

Jest rzeczą wątpliwą czy takie legitymacje byłyby honorowane przez Sowiety i najprawdopodobniej los tych przedstawicieli byłby podobny do losu aresztowanych delegatów nieposiadających takich pełnomocnictw.

Rząd w Londynie miałby jednak dokumentarny dowód i podstawę do skargi u alianckich władz.

Natomiast nie było żadnej potrzeby ujawniania struktur organizacyjnych AK i innych formacji podległych polskiemu państwu. W ten sposób można było uniknąć wielu ofiar.

Kluczowym problemem było ustalenie czy rząd polski in corpore miał się znaleźć na terenie Polski w czasie wkraczania Sowietów do Polski?

Odpowiedź negatywna przesądziłaby o formie polskiego udziału w walce z Niemcami w tym czasie, a szczególnie o losie Warszawy.

Odpowiedź pozytywna, która najprawdopodobniej przeważyłaby nakazywała:

– ustalenie miejsca lokalizacji rządu,

– określenie czasu przybycia rządu do Polski uwzględniając konieczność wykonania szeregu czynności urzędowych, a nade wszystko ulokowania odpowiednich reprezentacji alianckich oraz przedstawicieli prasy i radia,

– zapewnienie odpowiedniej ochrony zbrojnej rządowi i możliwości komunikacji z aliantami.

Jak już to pisałem w mojej zasadniczej publikacji na ten temat pt. „Akcja „Burza” i Powstanie Warszawskie”

Miejsce lokalizacji rządu polskiego narzucało się wszystkimi istotnymi względami w postaci obioru Warszawy.

W tym przypadku niezbędna była koncentracja wszystkich dyspozycyjnych sił zbrojnych, a szczególnie wycofywanych z terenów wschodnich zajmowanych przez Sowiety.

Ze względu na niemożliwość, poza nielicznymi wyjątkami, ulokowania wojska w Warszawie istniała możliwość wykorzystania do tego celu puszczy kampinoskiej. Zostało to zresztą dokonane przez zgrupowanie z puszczy nalibockiej Adolfa Pilcha „Góry” – „Doliny”.

W tym celu teren puszczy powinien być odpowiednio przygotowany przez kierowanie nań zrzutów i zaopatrzenie w żywność i pomoc sanitarną.

W celu zapewnienia maksymalnego powodzenia akcji można było nawet porozumieć się z dowództwem niemieckiej grupy armii „Środek”, takie porozumienie musiało być w interesie obu stron tajne bez jakichkolwiek dokumentów pisanych, ale faktycznie miałoby zmierzać do umieszczenia w Warszawie niezależnego polskiego ośrodka oporu przeciwko sowieckiej okupacji. Leżało to w interesie niemieckich spiskowców antyhitlerowskich, do których w większości należało dowództwo frontowych jednostek Wehrmachtu.

O sprawach przygotowania do otwartej walki o Warszawę pisałem, jak również o właściwym obiorze terminu podjęcia tej walki.

Wszystko to są sprawy wymagające zarówno odpowiedniego czasu na przygotowanie, jak i wyboru najdogodniejszego momentu podjęcia akcji.

Było to możliwe jedynie pod warunkiem przekazania ze strony rządu londyńskiego zarówno pełnego zakresu informacji o sytuacji politycznej i wojennej, jak i stosownych pełnomocnictw udzielonych władzom krajowym.

Ponadto dla tego najważniejszego w owym czasie dla polskiej sprawy przedsięwzięcia należało przygotować grunt materialny przez wzmożenie akcji zrzutów i innych sposobów dozbrojenia Warszawy i jej okolic.

Nic z tych niezbędnych czynności stanowiących obowiązek londyńskiego rządu nie zostało uczynione.

Niewykluczone, że rząd londyński obawiał się, że przekazanie tego typu informacji pozbawi go możliwości realnego wpływu na sytuację w kraju. Ale przecież w zestawieniu z problemem Polski – być albo nie być – była to naprawdę sprawa drugorzędna.

Cośmy stracili przez zaniechanie?

Z pewnością trudno jest ustalić, jakie byłyby konsekwencje umieszczenia rządu polskiego w wyzwolonej własnymi siłami Warszawie, ale z pewnością pozycja negocjacyjna naszego rządu znacznie poprawiłaby się.

Ponadto z racji warszawskiej lokalizacji musiałyby nastąpić zmiany w składzie polskiej delegacji, znacznie lepiej zorientowanej w sytuacji. Niestety, bowiem polska delegacja z Mikołajczykiem na czele po prostu skompromitowała się w rozmowach ze Stalinem. Na przykład w sprawie Lwowa Stalin zastosował nutę fałszywego współczucia Polakom stwierdzając, że wie, jakie znaczenie dla Polski ma Lwów, ale z drugiej strony jest on bliski też Ukraińcom, których milion walczy w szeregach sowieckiej armii i co on Stalin ma powiedzieć tym Ukraińcom?

Ta wypowiedź Stalina pozostała bez żadnego komentarza ze strony polskiej, a przecież aż się prosiło zwrócić uwagę, że owe „milion” Ukraińców w sowieckiej armii nie pochodzi ze Lwowa tylko z głęboko wschodniej Ukrainy i Lwów jest im całkiem obojętny. Natomiast ze Lwowa i jego okolic pochodzi rzeczywiście milion Ukraińców, ale szeregach SS Galizien i innych niemieckich formacji używanych do najbardziej ohydnych akcji mordowania ludności polskiej, żydowskiej i rosyjskiej i stanowiących najbardziej wrogie w stosunku do Sowietów elementy z Banderą na czele, a ludność Lwowa wypowiedziała się gdzie chce być wzniecając w 1918 roku powstanie przeciwko okupacji przez ukraińskich nacjonalistów, którym wówczas Austriacy Lwów przekazali. Prawdziwi Lwowiacy służą w polskim wojsku walcząc z Niemcami począwszy od 1939 roku na różnych frontach.

Oczywiście nie można być pewnym efektu pozytywnego dla strony polskiej, ale powstałaby sytuacja, którą zręczniej dla Sowietów byłoby rozwiązać polubownie, jak choćby propozycję włączenia do polskiego rządu przedstawicieli ZPP wnoszących we wianie Lwów. Ostatecznie dla Stalina sprawa formalnej przynależności państwowej była drugorzędną przewidując włączenie całej Polski do swego imperium.

Wszystkie te rozważania mają w zasadzie jedyny cel: – wykazanie jak ważne jest dla życia narodu posiadanie choćby skrawka niepodległego państwa. Dlatego w każdej sytuacji należy wszystkimi siłami dążyć do odzyskania niepodległości. W najnowszej historii mamy do odnotowania klęskę w postaci oszukańczej operacji zmiany oblicza reżimu tworzącego pozory kreacji państwa niepodległego.

Przywrócenie orlej korony i rogatywek wojsku to za mało ażeby uznać, że mamy niepodległe państwo, walka o nie jest ciągle przed nami, ale może być ta walka prowadzona jedynie w pełnej świadomości realiów naszego położenia. Podobnie było w roku 1944 i 1989 z tym, że stopień świadomości narodowej w tych dwóch okresach bardzo się od siebie różnił, pół wieku bolszewickiej niewoli pozbawiło polskiego społeczeństwa takiego natężenia woli odzyskania niepodległości, jaką posiadali ludzie w Polsce w 1944 roku.

Dzisiaj obserwujemy stały wzrost świadomości narodowej szczególnie u najmłodszego pokolenia

I to jest czynnik decydujący o obiorze drogi działania, nic nie pomogą wszelkiego rodzaju próby reformistyczne, ten system jak i PRL jest niereformowalny, należy go obalić w całości i od nowa rozpocząć budowę niepodległego państwa polskiego.

0

Andrzej Owsinski

794 publikacje
0 komentarze
 

2 komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758