W odpowiedzi Janowi Bogatko

Katolicy każdego kto nie wyznaje ich wiary, nazywają komunistą, Żydem, masonem itd. Ci starsi na dodatek oskarżają każdego takiego o związku z UB, SB i innymi służbami.

Doskonałym przykładem tej paranoi jest Jerzy Bogatko. Wystarczyło, że skomentowałem dwa jego artykuły a ten ustalił chyba już cały mój życiorys – co wyraził w swoich komentarzach do mnie. "Wie" że mam dziadka w UB, że stworzył mnie system komunistyczny, że pracuję dla jakichś służb (choć nie sprecyzował jakich).

W tej "dyskusji" (można ją zobaczyć TUTAJ), która była raczej potokiem jego oszczerczych zarzutów wobec mnie (nie widziałem w jego wypowiedziach ani jednego merytorycznego argumentu) i moim wymienianiem kolejnych jego manipulacji, w końcu uznał, że moje wypowiedzi są dla niego zbyt niewygodne i postanowił zrobić coś, co charakteryzowało tak krytykowany przez niego komunizm. Postanowił mnie ocenzurować. odpowiadam więc tutaj.

Panie Bogatko, pisze Pan…

"To Pańskie subiektywne odczucie. Sam Pan je wywołuje, zachowując się dokładnie w duchu tych bolszewickich tajnych służb."

Oto przykładowe oczernianie (widać wg. ich wiary, komunistyczne służby werbowały już noworodki albo nawet dzieci niepoczęte, skoro ja też z nimi współpracowałem).

To Pan, Panie Bogatko działa jak te służby – oskarża, wmawia jakieś subiektywne odczucia, chce eliminować, wykluczać, represjonować, zamykać usta. Oskarżanie każdego tylko za to, że nie jest katolikiem, o związki z komunizmem ma zapewne przyczynę w próbie pokazania, że to przeciwnicy Kościoła są jak komuniści a nie "my – katolicy". Niestety, wspólnego z komunizmem macie wiele: agresja, chęć zdominowania przestrzeni publicznej swoimi symbolami, prześladowanie inaczej myślących i robienie z nich wroga narodu, deptanie wolnosci słowa itd.

Najciekawsze jest to, że dla katolika nie jest ważne, że jestem kapitalistą i przeciwnikiem komunizmu. Oni wiedzą lepiej! Wiedzą nawet jak działałem w tajnych służbach komunistycznych, zanim w ogóle się urodziłem! Nie ważne są fakty – nie jesteś katolik, jesteś komuch i koniec!

"Nie chcę z Panem dyskutować – gdzieś są granice. Nie dyskutuję ani z wyzwawcami hakenkrojca, ani sierpomłota, ani wojującymi ateistami.
Tych zwalczam, jako społecznie szkodliwych."

Ciekawe, że dziś sami staracie się naśladować nazizm – [PRZYKŁAD].
Co do głupoty utożsamiania komunizmu z ateizmem – odsyłam [TUTAJ].

Rozumiem, że woli Pan rozmawiać ze swoimi "prawdziwymi Polakami" – łysymi fanatykami co salutują po faszystowsku i co wszędzie widzą Żydów, albo komunistów oraz chcą oczyszczać z nich Polskę za pomocą kija bejsbolowego? Uważajcie tylko na to jak ta paranoja się rozwija, bo nidługo może będziecie się bali wyjść z domu widząc w każdym człowieku Żyda, komunistę i masona.

Nie ma to jak zrobić z kogoś "społecznie szkodliwego" tylko dlatego, ze nie przyjął "jedynie słusznej" ideologii. Widać tutaj jak blisko stoją siebie komunizm i katolicyzm – kto myśli inaczej, tego trzeba zwalczać!

"Kościół, który Panu i Nowemu Oświeceniu stoi kością w gardle, uczynił i czyni nadal (jak choćby dziś w czarnej Afryce, gdzie tylko on zajmuje się dziećmi umierającymi na HIV) wiele dobra. Pan doskonale o tym wie i stara się go dyskredytować na skutek indolencji i dla realizacji własnych, antyhumanitarnych celów."

Wielkie dobro czynił tam np. ks. Seromba – ścigany przez ONZ jako zbrodniarz. Najpierw daje się jedzenie a potem mówi, "my was wykarmiliśmy, więc mordujcie tych co wskażemy" – zaprawdę, "dobra" i "miłosierna" to taktyka. Podobne "dobro" Kościół czynił gdy mordował w obozach zagłady w Chorwacji za to, że ludzie nie wyznawali "jedynej słusznej wiary". Tylko człowiek skrajnie zindoktrynowany może widzieć w tym coś dobrego. Po raz kolejny też widać jak wiele wspólnego ma Pan z komunistami – komuniści też swoje zbrodnie zasłaniali sloganami o czynieniu dobra.

Jakie to ja antyhumanitarne mam cele i jaki dowód na to, że są one antyhumaniterne ma autor, który nic o mnie nie wie a całą swą złość wylewa tylko z tego powodu, że nie jestem katolikiem? To nie ja mordowałem masowo w Hiszpanii, Chorwacji, Argentynie, Słowacji, Chile, Ruandzie – w imię Boga i Kościoła. To wy jesteście przeciwnikami humanizmu – co zresztą widać w pańskim agresywnym tonie, którym atakuje Pan każdego tylko za to, że nie wyznaje waszej zawistnej ideologii!

"Mam Panu przypomnieć zbrodnie wojującego ateizmu? III Rzeszy? Rosji Lenina i Stalina?Chin Mao? Pol Pota? Zapomniał Pan. Mam Panu wyliczyć miliony ofiar?"
 

Przypomnieć? A po co? Czy ja zaprzeczam temu, ze to zbrodnicze systemy? Tu zresztą idą kolejne kłamstwa. 3. Rzesza ateistyczna? To pewnie dlatego Pius 12 widział w nazistach obrońców chrześcijaństwa? Pewnie dlatego sami naziści mieli nawet na pasach "Bóg z nami"? Pewnie dlatego Hitler oficjalnie potępiał ateizm a do niektórych elitarnych jednostek nawet zakazano przyjmować ateistów? Łże Pan manipulując prawdą historyczną j- znowu jak komuniści, których Pan krytykuje!

Co do reszty – to nie zbrodniarze ateizmu a komunizmu. To co Pan wmawia to taki sam idiotyzm jak stworzenie oskarżanie katolików o islamski terroryzm, bo to "zbrodnie teizmu". Manipuluje Pan – kolejna wspólna cecha z komunizmem.

Gdyby nie był tak Pan zaślepiony swoją nienawiścią do ludzi, zauważyłby Pan, że ten argument jest bez sensu. Czemu to wyliczanie ofiar ma służyć, skoro ja nie neguję zbrodniczego charakteru komunizmu? Wiem ile ofiar ma na koncie komunizm i dlatego jestem jego przeciwnikiem. Jestem też przeciwnikiem was – bo jesteście tacy sami jak komuniści! U jednych i u drugich obowiązywała zasada – "kto nie po naszej stronie, ten po ich". Ta indoktrynacja się Panu dobrze udzieliła, skoro każdy kto nie jest katolikiem, musi dla Pana być od razu komunistą i popierać Stalina.

Autor kończy…

"Brzydzę się Panem, to wszystko. Będę usuwał Pańsakie kolejny posty na mym blogu"

Prawda boli? Cenzura – komuniści też bali się prawdy. Widać jak Panu jest ta ideologia bliska. Nic dziwnego, że wśród waszych biskupów tylu jest SBków itp. a w Magdalence tak ładnie wam się ułożyło.

Brzydzić się zaś Pan może tylko siebie i swojego fałszu, który wyraża się w tym, że stosuje Pan metody identyczne jak system, którego Pan niby tak nienawidzi i przypisuje go wszystkim wokół.