Bez kategorii
Like

W Niemczech o zamachu w Smoleńsku. „A zatem siły w Rosji?”

13/11/2012
457 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Kwestia, czy Rosjanie zorganizowali zamach na tupolewa w Smoleńsku, nigdy nie będzie w Polsce oficjalnie dyskutowana – pisze niemiecki „Die Welt”. I wskazuje na potencjalny motyw, który mógł doprowadzić do wywołania katastrofy.

0


Według gazety w Polsce narastają wątpliwości, czy polskie władze – siłą rzeczy współpracujące z rosyjskimi – są na właściwej drodze, gdy chodzi o wyjaśnienie katastrofy, a społeczeństwo jest dalekie od zgody, szczególnie od opublikowania tekstu o materiałach wybuchowych, który sam wywołał wybuchowy efekt.

Gazeta uznała ślady wskazujące na elementy, które między innymi wchodzą w skład materiałów wybuchowych, za jasny dowód na (znalezienie) materiałów wybuchowych. Jednak wielu Polaków bardziej niż o błędy gazety pyta raczej o błędy państwa. Coraz więcej obywateli przypuszcza, że rządy w Warszawie i w Moskwie bronią wspólnej wersji, w której coraz więcej punktów budzi wątpliwości. Wprawdzie według sondaży ciągle jeszcze mniejszość Polaków wierzy w zamach. Ale 63 proc. – w tym prominentni politycy – żąda międzynarodowego śledztwa. To jasny sygnał, że nie wierzą oni, iż polskie państwo samo poradzi sobie z tą sprawą – ocenia "Welt".

Jak pisze, szef PiS Jarosław Kaczyński, mówiąc o istnieniu dowodów na zamach, tylko jedno pytanie pozostawia otwarte: kto mógłby stać za zamachem. Nie mówię, że zrobił to rząd. To mogły być kliki byłych agentów tajnych służb – cytuje gazeta wypowiedź Kaczyńskiego, który dodaje, że na całym dawnym obszarze wpływów Związku Sowieckiego jest wiele osób, którym Kaczyński był solą w oku.

A zatem siły w Rosji? Ta kwestia nigdy nie będzie otwarcie dyskutowana w Polsce. Faktem jednak jest, że Lech Kaczyński, wówczas najostrzejszy w UE krytyk polityki zagranicznej Władimira Putina, z punktu widzenia Rosji przekroczył czerwoną linię. Gdy w czasie wojny w Gruzji 2008 r. rosyjskie czołgi parły na stolicę tego kraju Tbilisi, Kaczyński skrzyknął prezydentów Estonii, Łotwy, Litwy i Ukrainy i poleciał z nimi swoim tupolewem na Kaukaz. Tam ta piątka zademonstrowała solidarność z Gruzją. Prezydenci wspólnie ustawili się jako żywe tarcze przeciwko rosyjskim czołgom. To mogło szalenie zdenerwować Putina – pisze "Die Welt".

I dodaje: Czy to zatem siły w Rosji planowały zamach i – poprzez ryzykowne instrukcje dla dwóch kontrolerów lotów w wieży w Smoleńsku – chciały wprowadzić samolot w turbulencje?

0

Jan Pi

938 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758