W marihuanie jest cierpienie i śmierć
Dla wielu tajemnicę poliszynela stanowi dziś fakt że zakazana przez prawo Marihuana jest powszechnie dostępna i systematycznie od lat stosowana przez wiele osób. Najbardziej chłonną sferą jest chyba świat ludzi mediów i rozrywki – aktorzy, muzycy, piosenkarze, ludzie telewizji mają swoje źródła stałego zaopatrzenia. Mozna powiedzieć że nie ma w tym nic nadzwyczajnego ponieważ od dawien dawna ludzie teatru czy aktorzy „wspomagali” się różnymi środkami pobudzającymi itp. Ale również inne grupy zawodowe mają do niej dostęp w tym lekarze, psychiatrzy, terapeuci. Wyjątkową zaś obłudę stanowią chyba kręgi ludzi związanych z władzą – politycy, sędziowie, prokuratorzy, policjanci… oficjalnie będąc za penalizacją a w praktyce samodzielnie stosując tego typu środki.
Marihuana jest stosowana przez wiele osób począwszy od młodzieży szkolnej aż po osoby w podeszłym wieku. Stanowi ona pokusę szczególnie dla ludzi młodych nieradzących sobie z otaczającą rzeczywistością, nie pewnych lub/i pragnących wejść w tak zwane dorosłe życie, co ma przyspieszyc ich rozwój i oznaczać też odważenie się w celach inicjacji seksualnej oraz przebywanie w rewirach ludzi obytych w sferach światowych. Dawniej do tego celu sluzył alkohol. Co było równie niemądre. Marihuana ma zapewniać intensywne przeżywanie życia, po to aby widzieć więcej, więcej doświadczać i zyskiwać lepszy wgłąd w rzeczywistość. Marihuana bowiem sprawia że zmysły zaczynają pracować na wyższych obrotach, wszystkie docierające bodźce zaczynają być lepiej postrzegane, a za tym wzrasta też zdolność do tworzenia. Są tak zwani artyści którzy wszystko co tworzą tworzą tylko dzięki stosowaniu marihuany. Marihuanę stosują nawet programiści komputerowi i tak zwani wizjonerzy w każdej dziedzinie, czy to będzie technika czy moda.
Marihuana reklamowana jest dość szeroko wśród młodzieży jako cudowny środek, panaceum na wiele chorób które są nieuleczalne przez medycynę. Marihuana może dawać odprężenie, wprowadza w stan pewnego relaksu. Jest to działanie zwodnicze i złudne. Owszem osoby palące znają dobrze jej działanie na ośrodki nerwowe i jest to faktem, jednak nie jest to jak się uważa bezpieczne i nie jest to właściwa droga postępowania w żadnym wypadku tym bardziej w chorobie. Marihuana jest po prostu substancją która oszukuje organizm. Działa na zasadzie zaciągania kredytu który trzeba spłacić z odsetkami. Kredytu na własne życie i zdrowie.
Szczególnie jeśli masz kłopoty w życiu i chcesz od nich uciec lub znaleźć wyjście przez środki takie jak marihuana, znależć wyjscie z opresji w jakiej się znalazłeś to marihuana będzie zagrożeniem. Nie znajdziesz w niej wybawienia tak jak nie znajdziesz w niej zdrowia. Nie powiedzą ci tego ci którzy doświadczyli ani też nikt nie przekaże ci ich świadectwa ponieważ swoją hańbę skrzętnie skrywają oni przed światem. Niebezpieczeństwo istnieje również w przypadku osób starszych zagubionych w życiu i będących w trudnej sytuacji zdrowotnej oraz ludzi szukających pomocy.
Jak działa marihuana
Marihuana wbrew temu co się o niej mówi i coraz częściej publicznie propaguje nie jest ani bezpieczna ani neutralna od strony działania fizjologicznego i psychotropowego. Marihuana wpływa na procesy zachodzące w ciele i psychice poprzez wpływ na układ nerwowy, w tym na sam mózg. Pobudza w niewłaściwy sposób pewne struktury dzięki czemu powstają silne wrażenia zmyslowe. Marihuana wymusza na organizmie procesy których organizm nie może podjąć ponieważ nie są to procesy dla niego właściwe w danym momencie, w określonym stanie lub też w ogóle są przekraczaniem ogólnych zasad zachowania życia i zdrowia, wkraczaniem w przestrzeń zabronioną. Można powiedzieć że jest to działanie podobne zachowaniu psychopaty który chcąc otworzyć śluzę z wodą aby spuścić nadmiar wody zalewa z pełną świadomością domy i mieszkania ludzi. Wprawdzie takie działanie może pomóc ale nie jest rozwiązaniem całkowicie bezpiecznym i zagraża życiu innych ludzi. Nikt przy zdrowych zmysłach czegoś takiego nie zrobi. Niestety znajdują się ludzie którzy nie tylko tak robią ale wręcz twierdzą że jest to działanie prawidłowe.
Matihuana pozwala wkroczyć w przestrzeń do której jeśłi się dociera w sposób właściwy to tylko poprzez prawidłowy rozwój, przez właściwe zwyczaje i zachowanie, odżywianie i ew. przez kontemplację, modlitwę. Marihuana przyspiesza jakby proces, otwiera sferę duszy człowieka która jest zamknięta i powinna w danym czasie pozostać zamknięta. Wtargnięcie w tej sytuacji w niedostępny obszar świadmości przy pomocy marihuany może spowodować zaburzenia rozwoju i przez to sprowadzić na manowce. Nie dzieje się to wcale tak jak się to komuś może wydawać że ma nad tym pełną kontrolę. Po prostu równowaga osoby przyjmującej marihuanę może zostać tak zachwiana bez jej świadomości że będzie ją prowadzić w życiu tam gdzie nie powinna pójść i dokąd by nigdy nie poszła gdyby nie zażywała marihuany.
Początkowo marihuana może dać niezwykły wgląd w rzeczywistość ale potem przyjdzie czas zapłaty za te zabawy. Jest to wymuszanie na naturze, gwałt który jako przestępstwo jest zawsze zawarowane karą. Jest to gwałt na sobie samym, na swojej naturze. Organizm zawsze wie co robi i należy mu pozwolić swoimi siłami docierać do stanu oświecenia. Jeśli boli cię gardło to znak że organizm musi przeprowadzić mały remont spowodowany jakimś zaburzeniem. Naszym zadaniem jest nie wymuszanie niczego, nie dokonywanie gwałtu na organizmie ale słuchanie i odpowiednie zaopatrywanie go, właściwy szacunek, właściwe traktowanie. Jeśli będziemy iść drogą przemocy i wymuszać na organizmie, sterować nim w sposób nieuprawniony zbierzemy tego żniwo w postaci problemów. Wyraźnym znakiem u osób które palą marihuanę są przypadki osób które kończą z rakiem trzustki. Jest to praktycznie stan nieodwracalny i ludzie umierają przez to. Oczywiście dzisiaj niektórzy mamią siebie i innych że jeśli nawet by coś się im stało to jest medycyna, nowoczesne metody. Niestety to tak nie funkcjonuje. Dobrym przykładem jest przypadek Steve Jobsa, założyciela, wizjonera i prezesa firmy Apple uznawanego za geniusza i dobroczyńcę ludzkości. Otóż właśnie ten człowiek w swojej karierze stosował marihuanę całkiem swobodnie od czasów młodości aby odnieść sukces. Kiedy w średnim wieku albo nawet w 1/3 czasu przewidywanego życia jego organizm zaczął szwankować poddał się medycznym zabiegom i miał przeszczep o którym poinformował publicznie. Chwalił się tym że ma wątrobę dwudziestolatka i namawiał wszystkich do tego aby byli dawcami organów. W tym czasie jego stan wskazywał wyraźnie na to że raczej jego dni są policzone. W wieku 50 lat wyglądał jak swój dziadek a nawet pradziadek. Niedługo po tym zmarł. Nie pomogła mu sława, miliony na koncie, medycyna ze swoimi najnowocześniejszymi metodami ani też marihuana nie wyleczyła go chociaż według piewców jej cudownych mocy jest ona przecież panaceum. Jego czas dobiegł końca w momencie kiedy był u szczytu sławy. Po prostu kasa była pusta, organizm nie miał już z czego brać.
Ktoś móglby powiedzieć że jeśli ktoś umiera mając 60 czy 70 lat to zwyczjana rzecz i nic takiego nad czym należałoby rozpaczać. Nawet jeśli się na to zgodzić to jeśli jest to osoba w wieku 30 lat to jest to już co najmniej mało zabawne. Chociaż śmierć związana z takim uszkodzeniem organizmu zawsze pozostaje śmiercią niezależnie od wieku. Zdrowy człowiek żyje tak długo jak długo jest mu to dane z natury i nie przychodzi do niego skażenie śmierci, jego organizm nie obumiera przed czasem, za życia ale odchodzi po prostu w swoim czasie.
Psychotropizm
Zwykło się mówić w sposób opiewający dobro płynące ze stosowania marihuany, o bezpieczeństwie jakie daje marihuana w porównaniu do innych środków wpływajacych na percepcję (postrzeganie). Na tą okazję podaje się rzekome pozytywne wręcz efekty i dla podkreślenia rzekomego dobra jakie płynie z jej stosowania porównuje do takich środków jak alkohol. W rzeczywistości jednak jest to fałszywy wybór, ponieważ marihuana jak każda inna używka należy do tej samej kategorii niewłaściwego pobudzania organizmu. Zasadnicze różnice polegają nie na mocy czy sposobie oddziaływania ale właśnie na wprowdzaniu organizmu w stan odmienny. Zawsze jest to coś co oszukuje organizm i prowadząc po drodze stymulacji do zniszczrnia. Prawie każdy kto miał do czynienia z marihuaną zna historie które przeżyli inni ludzie po zażyciu marihuany, o tzw. koszmarach nazywanych z języka angielskiego badtrip (zła jazda). Powtarzają się w tych opowieściach również doświadczenia halucynacji wzrokowych. Ludzie mówią o tym że widzą jakieś diabelskie, smocze twarze itp. Marihuana otwiera władze duchowe na jakby inną nieznaną przestrzeń, zmienia wewnętrzną i zewnętrzną percepcję, mogą zachodzić zmiany w postrzeganiu zmysłowym, często zmysły wyostrzają się, osoby zażywające marihuanę doświadczają nadprzeciętnych wrażeń zmysłowych. Dochodzi do przesterowania zmysłów, pojawiają się za tym przekłamania i zniekształcenia które słusznie wiele osób przerażają. Podobnie działają inne środki odurzające. Z powodu łatwej uprawy i konfekcji marihuana jest popularna i zarazem niebezpieczna. Niektórzy jednak twierdzą że marihuana jest bezpieczna ponieważ nie wchodzi w metabolizm organizmu tak jak inne środki i dlatego nie ma działania niszczącego. Jest to kolejne oszustwo i wprowdzanie w błąd. Marihuana wpływa na metabolizm pośrednio, na poziomie zasadniczym przez co może być jeszcze niebezpieczniejsza od innych uznanych za bardziej szkodliwe środków.
Fizjologia
Podobnie jak w przypadku właściwości psychotropowych można tutaj mówić o podkręcaniu organizmu, o popędzaniu i nadmiernym natężaniu co prowadzi w stronę wypalenia zapasów a w dłuższej perspektywie nawet do wyniszczenia. Jest to proces podobny do tych jakie mają miejsce w przypadku działania narkotyków twardych. Oczywiście działanie marihuany jest subtelniejsze i specyficzne, nie wyniszcza ona w sposób bezpośredni i nie uzależnia organizmu tak jak to robią sztuczne narkotyki czy silniejsze środki naturalnego pochodzenia. Jednak jej działanie ma ten sam kierunek działania. Być może nawet gorszy ponieważ oddziałując na układ nerwowy działa ogólnie na cały organizm i powoduje ogólne zmiany w funkcjonowaniu. Dzięki czemu też właśnie przypisuje się jej nadzwyczajne działanie lecznicze. Jest to jednak działanie zwodnicze. Można ją uznać za typowe lekarstwo ale należy sobie uświadomić jak działają tzw. leki. Właśnie na podobnej zasadzie. W pewnym sensie można powiedzieć że marihuana jest lepsza czy nawet bezpieczniejsza od typowych chemicznych leków jakie ludzie czasami zażywają. I tak rzeczywiście jest, problem polega na tym że nie jest to wcale właściwa droga.
Ten kto próbował i palił marihuane zna dobrze dwa aspekty jej działania. Mianowicie tzw. gastrofaza i pojawiająca się suchość w ustach. W przypadku gastrofazy mamy do czynienia z sytuacją alarmową organizmu w którym informuje on nas w bardzo nagły i ostry sposób poprzez uruchomienie niespotykanego normalnie u ludzi łaknienia o tym że dzieje się coś nieprzewidzianego. Osoby które wpadają w stan gastrofazy są w stanie pochłonąć tak duże ilości wszelkich pokarmów że nie ukrywają swojego zdziwienia. Jest to typowe „odkrycie” palaczy o którym opowiadają sobie z szeroko otwartymi oczami. Ludzie w takich przypadkach przeważnie zjadają wszystko co mają pod ręką. Nie wiedzą jednak czym tak naprawdę jest gastrofaza i dlaczego do niej dochodzi. Po pierwsze spowodowane jest to wzmożoną produkcją soków* po drugie co się z tym wiąże wypalaniem się niezbędnych ochronnych składników organizmu, co grozi z kolei stałym uszkodzeniem struktur a przez to zaburzeniem funkcji organizmu które odpowiadają za wszelkie przemiany, regeneracje, ochronę. Gastrofaza jest dowodem na to a suchość w gardle potwierdzeniem tego co już dosyć dawno ustalono w badaniach biochemicznych organizmu. Marihuana działa najbardziej niekorzystnie na trzustkę i jej funkcje.
Chwila przyjemności i męki wieczności
Trzustka nazywana jest inaczej wszechtworzycielem i kasą. Kasa ma ograniczone możliwości i musi być również uzupełniana aby mogła wypłacać. Jeśli z kasy pobieramy zbyt duże ilości środków i w zbyt krótkim czasie to w końcu w kasie nie mamy nic. Jeśli bierzmy z kasy środki przeznaczone na jakiś cel i przeznaczamy je na inny to któryś z obszarów pozostanie niedofinansowany i będzie w biedzie. W ogólnym rachunku jest to nic innego jak zwykła rozrzutność, bezmyślność, lekceważnie dotyczące nie czegoś co można sobie zgrać do woli jakiejś zabawki czy gry komputerowej ale immanentnej części naszego życia, od którego zależy nasze życie, zdrowie, nasze ja. Tak jak z każdą używką – chwila przyjemności i męki wieczności.
Trzustka ma kardynalne znaczenie dla zdrowia i życia. Nadprodukcja soków trzustkowych powoduje zalanie nimi całej duszy i otwarcie jej na światło a dzięki temu zmienia się percepcja, mogą się objawić jakieś dotąd nieuświaomione zdolności, ale za tą zabawę płaci się dużo więcej niż się zyskuje.
A jeszcze gorzej jest kiedy marihuanę połączymy z takimi substancjami jak alkohol czy cukier. Co ma też potwierdzenie w długookresowej obserwacji osób które paliły i palą marihuanę, wielu z nich choruje i umiera na zaburzenia trzustki w młodym i średnim wieku.
Propaganda
Ludzie najmocniej propagujący marihuanę to ludzie przebiegli, o szatańskiej naturze ale też często ludzie już po prostu uzależnieni, chorzy którzy marihuaną dogorywają. Niektórzy z nich starają się wmawiać że jeśli ktoś ma problem spowodowany marihuaną to problem ten nie leży w samej marihuanie ale w tych którzy nie potrafią palić, albo w tym jak palą. W pewnym sensie oczywiście ma to sens, zawsze znaczenie ma dawka, ale w ujęciu pełnym nie wytrzymuje krytyki. Z pełnego punktu widzenia bowiem podobne twierdzenia nie są uprawnione i zdradzają one osobę która tak twierdzi, jej ignorancję w kwestiach zdrowia jak również i w temacie samej marihuany. Tak postawiona miara nie jest prawdziwa ponieważ każdy organizm jest inny i w innym stanie, którego nie da się dokładnie zmierzyć. Jednemu potrzeba mało innemu potrzeba dużo aby osiągnąć stan odurzenia. Jeden upije się butelką piwa inny musi wypić szklankę wódki. Co więcej zależy to od dyspozycji w danym dniu. Ta sama osoba jednego dnia będzie pijana po dwóch piwach a innego po sześciu. W tym jest właśnie niebezpieczeństwo że ci którzy słabo reagują na marihuanę potrzebują jej więcej, paradoksalnie. A to z powodu gorszego stanu zaopatrzenia ich organizmu. Jeśli taka sytuacja trwa dłużej to staje się bardzo niebezpieczna, prowadzi do skrajnych stanów w których można nabawić się poważnych problemów. A kiedy ktoś taki poniesie szkodę wtedy ci którzy mówili że marihuana jest taka cudowna mówią że ktoś taki sam jest sobie winny. Jest to iście szatańskie postępowanie. Owszem każdy sam jest odpowiedzialny za to co robi i sam ponosi tego konsekwencje ale to zupełnie inna sprawa. Jeśli ktoś twierdzi że marihuana jest bezpieczna i zdrowa to po prostu kłamie albo jest ogłupionym ignorantem.
Marihuana w zadnym aspekcie nie jest środkiem który można nazwać bezpiecznym. Jej działanie odurzające i rozluźniające jest faktem ale nie znaczy to wcale że to jest właściwe i zdrowe. Ze wszechmiar nie jest. Stwierdzono że substancje zawarte w marihuanie podczas spalania w dymie mogą działać bardziej szkodliwie na organizm niż papierosy. Stąd powstały różne przyrządy mające oczyszczać dym z marihuany i dostarczać w jaknajczystszej formie substancje czynną (THC).
Nie dajcie się nigdy nabrać, nawet nie próbujcie jak to smakuje. Po prostu odpuśćcie sobie tak samo jak sobie odpuszczacie papierosy, alkohol i inne świństwa. Miejcie na uwadze to że każdy włos na waszej głowie jest policzony i jeśli będziecie sobie szkodzić celowo wtedy poniesiecie tego tragiczne konsekwencje, które nie muszą być dla was od razu czytelne ale z czasem zasiane ziarno przyniesie swoje żniwo i nie będzie już drogi powrótu. Jeśli zorientujesz się za późno wtedy nie będzie też ratunku. Nie mówiąc już o tym że zniszczyć jest łatwo ale naprawić o wiele trudniej, a specjalistów brakuje. W zasadzie w ogóle ich nie ma.
Tradycja
Dla potwierdzenia zasadności próbuje się też utwierdzać nas i zwodzić różnego rodzaju wybiegami jakoby np. w biblii było odniesienie do marihuany i stosowania jej jako kadzidło itp. Faktycznie mogło tak być, podobnie w innych kulturach marihuana mogła stanowić środek związany z kultami. Wystarczy pojechać do Indii i poobserwować i poprzebywać z ludźmi którzy systematycznie palą marihuanę. Są to ludzie być może nieszkodliwi w takim podstawowym znaczeniu jednak oni sami wiodą życie bierne. Podobnie ma się rzecz z opiewanymi rastafarianami na Jamajce gdzie marihuana jest szeroko i łatwo dostępna.
Marihuane od dawien dawna palą hinduscy „święci” którzy w efekcie nic nie robia i gadaja tylko o zyciu, palenie marihuany prowadzi do zepsucia duszy a nie do Boga i oświecenia duszy. Jest to dobrze udokumentowane setkami jeśli nie tysiącami przykładów.
Pomoc
Nie idźcie tą drogą bo to jest droga błędna. Jeśli potrzebujecie pomocy szukajcie jej w waszych zwyczajach. Ogólny stan organizmu nie zależy od żadnych cudownych środków, używek i tabletek ale od tego jak się odżywiamy, jak przez to organizm zaopatrzony jest w niezbędne substancje odżywcze i ochronne oraz od tego jak traktujemy swój organizm. Ktoś kto będzie nadużywał seksu ten zawsze będzie mieć problemy. Jeśli ktoś nie szanuje siebie ten nie znajdzie rozwiązania i zawsze będzie bładzić i żadna tabletka ani marihuana mu nie pomogą.
Te same substancje stanowią ochronę, hamulce, dają zdrowie, pozwalają właściwie funkcjonować narządom… To jak zostają wykorzystane decyduje organizm i bądź pewien że wie co robi. nigdy nie dajcie się zwiesc ze marihuana jest droga (srodkiem) do oswiecenia i zbawienia ze daje wieksza swiadomosc itd.
* soki należy rozumieć jako wszlkie niezbędne sunbstancje produkowane przez organizm do tego aby utrzymać homeostazę (zdrowie i życie). Przykładowo takim sokiem jest ślina, na ślinę składają się enzyzmy itd. Mowa jest tutaj również o hormonach i innych substancjach niezbędnych dla utrzymania życia które organizm produkuj na bieżąco.