Tajny, klubowy marsz pod popiersie Piłsudskiego odbył się w Szczecinie w wykonaniu Klubu Gazety Polskiej.
Tradycją stały się pochody pod kamień upamiętniający Tragedię Smoleńską odbywane po Mszy za Ojczyznę. W tym roku doszło do zadziwiającego zdarzenia. Nie opisałem go, chcąc najpierw wyjaśnić u źródła przyczyny dziwnego zachowania. Tak więc poprzednia notka poświęcona była wyłącznie faktowi patriotycznej mszy.
Kiedy msza się skończyła zdezorientowany tłum musiał się pogodzić z faktem że w trakcie celebracji monstancji, w samym środku religijnego i patriotycznego uniesienia, klub GP w asyście policji oddalił się w siną dal. Mnie, dysponującemu rowerem, udało się dowiedzieć w którą stronę uciekli i dotrzeć pod pomnik Piłsudskiego.
Od zastanego innego fotografa dowiedziałem się że kilkudziesięcioosobowy przemarsz w wielokrotnie większej asyście policji spotkał się z docinkami przechodniów. Kilkaset osób które zdecydowały sie na forsowny marszobieg chodnikami, nie dotarło na pośpiesznie przeprowadzone klubowe spotkanie.
Mam przed oczyma ulotkę : przemarsz PO MSZY ! Nie otrzymawszy odpowiedzi na pytania ani w niedzielę, ani w poniedziałek, dziś publikuję tę smutną konstatację : źle robicie !
Zdjęcia własne.