W co GMO Komorowski?
17/08/2011
407 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Prezydent spotkał się z „ekspertami” – nie znaleźli oni dowodów na szkodliwość GMO, jest smacznie zdrowo i ogólnie super.
Radiowa Trójka podała, że Prezydent Bronisław Komorowski uważa, że „w sprawie ustawy o żywności modyfikowanej genetycznie parlament "poszedł na skróty", a sama ustawa jest przykładem "złej i nieodpowiedzialnej legislacji”".
Ufff odetchnęli by co bardziej świadomi rolnicy i dbający o zdrowie Polacy, ale niestety w dalszym tekście czytamy kuriozum godne III RP:
„Jednocześnie – po dzisiejszych konsultacjach z ekspertami – prezydent nie "znajduje żadnego potwierdzenia", że żywność GMO jest niezdrowa i że nie istnieją " naukowe dowody na jej szkodliwość". W ocenie prezydenta istnieją tylko lęki dotyczące potencjalnej szkodliwości żywności GMO.”
Badania dr Pusztaia, dr Ewen czy prof. Seralini i innych nic przecież nie znaczą i nikt o nich w pałacu prezydenckim nie słyszał (szczegóły na plakacie).
A więc klasyczna postawa: „na Wałęsę” czyli „Jestem przeciw a nawet za”. Gdyby to nie był „dziki kraj” to spałbym spokojnie bo przecież „primum non nocere” – odpowiedzialny prezydent nigdy by nie zaryzykował, niestety znając naszego arcyboleśnie „prostego” prezydenta możemy liczyć jedynie na typowo talmydyczną mentalność czyli odczekać niech się wyszumią, dać nadzieje że będzie po ich myśli a jak przestaną jazgotać to się szybko przepchnie koło wyborów – nikt nie zauważy. Niestety jestem pesymistą. Stawiam mniej więcej na okolice pierwszego tygodnia przed wyborami, a Wy?