W 1956 roku Chiny uratowały Polskę
12/02/2012
482 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Jest październik 1956 roku. Wojska radzieckie grzeją silniki, powoli wychodziły z garnizonów i zbliżały się do Warszawy. W Polsce zaczyna się interwencja sowiecka. Taka jaka kilka dni później rozpoczyna się na Węgrzech.
Jest październik 1956 roku. Wojska radzieckie grzeją silniki, powoli wychodziły z garnizonów i zbliżały się do Warszawy. W Polsce zaczyna się interwencja sowiecka. Taka jaka kilka dni później rozpoczyna się na Węgrzech. Do Polski przyjeżdża delegacja sowiecka z Chruszczowem na czele. Płomienne przemówienie wygłasza Gomułka.
Tymczasem marszałek Gieorgij Żukow chwalił się, że „żeby rozp… irzyć Polskę wystarczą mu trzy dni. „Proszę pamiętać, że znaczna część wojska polskiego kierowanego przez sowieckich oficerów stanęłaby po stronie „sojuszników”, tak, jak zrobiła to w Poznaniu.
Tymczasem nieco wcześniej, w lipcu do Chin udała się delegacja z Edwardem Ochabem na czele. „Dano Chińczykom do zrozumienia, że Polacy chcą dokonać zmian, ale wszystko w ramach komunistycznego kanonu, i że chcą mieć pozwolenie Chin”, na co towarzysze chińscy za wiedzą Mao Tse Tunga się zgodzili. Gdy „sowieci grzali silniki czołgów nastąpił telefon z Pekinu: od Polski wara. W wypadku Węgier, tego telefonu zabrakło”.
Tak mówił w Polskim Radiu w archiwalnym programie św. pamięci prof. Paweł Wieczorkiewicz.
Zapraszam do tej posłuchania rewelacyjnej wypowiedzi śp. prof. Pawła Wieczorkiewicza pt.:
„Testament Stalina i zmienna zależność Polski”:
Na ten temat powstał film Jacka Chojeckiego:
Szkoda, że nie ma go w Internecie.