Uwagi do Manifestu Programowego Nowej Prawicy.
21/05/2011
398 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
Dziekuje Koledze GPS.65 za udostepnienie tego tekstu.
Nie jestem wolnosciowcem, m.in. z tego powodu, ze nie ograniczam swoich lektur do wprawdzie blyskotliwych, ale czesto powierzchownych felietonow Janusza Korwina-Mikke. Tym niemniej zgadzam sie z postulatami zawartymi w
Manifescie programowym Nowej Prawicy.
Nie widze tez sprzecznosci miedzy tym manifestem, a reprezentowanym przez PiS interesem narodowym.
Nowa prawica nakreslila program docelowy, bez podania sposobow na jego osiagniecie.
Martwi mnie zawiniona slepota tego zacnego skadinad ugrupowania, kiedy nie roznicuje miedzy PiS-em i POmunistami.
Pisal juz o tym kolega Nicpon, slusznie wysmiewajac niedostrzeganie roznicy miedzy cena 2,-PLN za kilogram cukru a 5,-PLN za kilogram. Ostatnie dni pod rzadami POmunistow dopisaly kolejny przyklad i niedostrzeganie roznicy miedzy porannym aresztowaniem bandyty a porannym zastraszaniem blogera trudnio nazwac inaczej, jak zawiniona slepota.
O ile kazdy dzien rzadow PO przybliza nas do gospodarczej i politycznej katastrofy, o tyle przejecie wladzy przez PiS i realizacja projektu IV RP czy Wielkiej Polski jest moze malym krokiem, ale jednak krokiem przyblizajacym mozliwosc realizacji wizji Nowej Prawicy.
Zdaje sobie sprawe z faktu, iz wymaga to wiedzy wykraczajacej poza regularna lekture felietonow JK-M, ale mowiac przenosnie, same ustawienie pociagu na wlasciwe tory nie wystarcza, zeby dojechal tam, gdzie chcemy i we wlasciwym czasie, potrzebna jest jeszcze lokomotywa, rozpedzenie we wlasciwym kierunku itd.
Przykladem ustroju bliskiego programowi NP byla wlasnie Pierwsza Rzeczpospolita, ktora zostala zlikwidowana przez oscienne panstwa, ktore w optyce NP moznaby nazwac prekursorami hitleryzmu i bolszewizmu ( np. bandyckie Prusy, bedace tak naprawde armia, ktora posiadala wlasne panstwo, a nie odwrotnie ).
Ponizszy fragment Manifestu jest przykladem amatorszczyzny i powierzchownej wiedzy jej Autora:
Nazwa „Rzeczpospolita” kojarzy nam się z warcholstwem sejmikowym i sanacyjną korupcją – oraz kompromitujacym upadkiem zarówno I, jak i II Rzeczypospolitej. Wzorem Węgier pragniemy, po zmianie ustroju na nowoczesny, zmienić nazwę na „Państwo Polskie”.
Z jednej strony trudno miec pretensje do Kowin-Mikkego ze cos mu sie tak a nie inaczej kojarzy ( np. slynne wykropkowywanie “demosu” w slowie “demokracja” co jako zywo przypomina zabobonne praktyki ludow pierwotnych w stosunku do tzw. “taboo” ). Sam termin “warcholstwo sejmnikowe” pochodzi z PRL-owskiej propagandy, osmieszajacej ustroj wolnej Rzeczpospolitej.
Zas co sie tyczy nazwy “Panstwo Polskie” na wzor wegierski, to mamy tu juz calkowita kompromitacje. Nigdy w dziejach Regni Poloniae czy Rzeczpospolitej nie poslugiwano sie taka nazwa jako oficjalna. Wegry nazywaja swoj kraj “Magyarország” ( doslownie “panstwo wegierskie” ) i slusznie odrzucily narzucona im przez sowietow nazwe “Magyar Köztársaság” ( republika wegierska ) obowiazujaca w latach 1946-49 czy, tfu na psa urok, “Magyar Népköztársaság” ( nie dosc ze republika, to jeszcze ludowa 1949-1989 ).
Nie bede sie wiecej znecal, ale mam taka prosbe do NP, zeby juz nie robic wiecej takiej siary i przed napisaniem kompromitujacej bzdury sprawdzic dane dostepne w „domenie publicznej”
Pozdrawiam