google, inwigilacja, uwaga, e-mail
Jakiaś czas temu, chciałem dodać album nowych zdjęć na moje konto w google. uruchomiłem Picassa i…dawno nie uruchamiałem, trzeb ściągnąć nowszą wersję. no cóz było robić, ściągnąłem zainstalowałem i do roboty czyli do selekcji zdjęć i tworzenia albumu. Po chwili zauwazyłem, ze jeden folder w Picassa mi pęcznieje.
W pewnym momencie ku mojemu zdumieniu zauwazyłem, ze Picassa bez mojej zgody, skanuje mój komputer, zwłaszcza fottki i wyławia twarze. Komunikat w funkcji głosił, zebym wpisał kim sa te osoby których twarze mi Picassa tak zręcznie wyciąga. Kiedy dotarła do mnie świadomość tego co się dzieje…na głos i w myslach wypowiedziałem kilka słów które nie nadaja się do druku. Po chwili, dodałem a jeszcze czego… ??!! Mam wam sk….y podać nazwiska moich znajomych ze zdjęciami ??!!! O wasz q….a m… a takiego wa….a. Od razu zaprzestałem pracy, zacząłem szukać w necie jak to ustrojstwo wyłączyć. Okazuje się, że nie tylko ja miałem ten sam problem.Po jakimś czasie znalazłem metodę wyłaczenia skanowania komputera przez Picassa. Trzeb było wejść w katalog z fotkami i kliknąć wyłączenie katalogu ze skanowania. Popatrzcie jakie sprytne. Prosta funkcje skanowania całego komputera rozłozono na poszczególne katalogi, istnieje więc szansa, ze ktos się zagapi i picassa zdoła zdjąć troche twarzy. Od tego momentu, nie włączam picassa. I w niedługim czasie ewakuuję się z tej firmy znaczy się z google.
Myślę na własnym projektem poczty i domeny…niestety płatne, około 1 USD za miesiąc, szczegóły na priva, gdyby kogos interesowało…