Pomnik, który będzie i nie będzie
Przepraszam za prowokacyjny tytuł.
Powtarzam w nieco zmienionej formie mój post – bo temat wydaje mi się istotny.
Sama podpisałam się pod petycją w sprawie Pomnika Światła. Potem doszliśmy jednak do niepokojących refleksji. Ten pomnik dobrze wygląda TYLKO na zdjęciu.
Ale!!!
W dzień wogóle go nie będzie widać- w dzień światło nie świeci- czyli tak jakby go nie było.
W nocy może ,,czasem "wysiąść prąd – też go nie będzie.( patrz zdjęcie)
Za to cały czas ktoś będzie deptał tabliczki z nazwiskami, brudził reflektory – to zakłuci snopy światła. A w zimie? Wystarczy nie sprzątać śniegu.
Wykształcona młodzież z dużych miast będzie mogła polewać piwem co niektóre nazwiska, albo wymiśli gorszy sposób uczczenia pomordowanych.Chyba, że wystawimy patrole obywatelskie do końca świata i jeden dzień dłużej.
Czy aby na pewno to jest to o co nam chodzi?
I czy nie wydaje się Wam podejrzane ,że tak dużo salonowych mediów pisze o tym z sympatią- czy nie wciągają nas przypadkiem na jakąś minę?
Po prostu pytam.
PS. Dla ułatwienia dodam, że wypowiadam się również jako architekt.
",,... Nie klam sobie , to nikt Ci nie sklamie..." Jacek Kaczmarski - Niech..."