Bez kategorii
Like

Utopia? Nie, dziękuję. Już mieliśmy.

27/06/2012
434 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

„Definicją szaleństwa jest robienie czegoś w kółko, za każdym razem spodziewając się innych rezultatów.”

0


Wikipedia:
Utopia – projekt lub przedstawienie idealnego ustroju politycznego, funkcjonującego na zasadach sprawiedliwości, solidarności i równości.
Potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania.

Nie można nie odnieść wrażenia że „gdzieś już się to wcześniej widziało”.

Proszę zauważyć że w definicji utopii nie wspomina się w ogóle o wolności. Dzieje się tak nie bez powodu. Otóż w państwie o idealnej „sprawiedliwości, solidarności i równości” wolność jest nie tyle zbędna co jej istnienie jest niemożliwe. Oczywiście tak rozumiana utopia wyklucza jakikolwiek indywidualizm (np. ktoś nie chce się solidaryzować z innymi, bądź chce żyć skromniej lub dostatniej niż pozostali) co pociąga za sobą konieczność istnienia systemu kompleksowej indoktrynacji każdego człowieka od najmłodszych lat, który wyplewi z jego umysłu „niepotrzebne” skłonności. Dążenie ku utopii prowadzi więc do chyba najbardziej beznadziejnej formy zniewolenia czyli niewoli z której zniewolony człowiek sobie nawet nie zdaje sprawy, bądź jej najhaniebniejszej postaci w której człowiek świadomie nie chce sobie zdać z niej sprawy usprawiedliwiając to najróżniejszymi sloganami (typu: postęp, sprawiedliwość społeczna itp.) i podporządkowuje się jej bezkrytycznie, często z aprobatą, a w ekstremalnych przypadkach nazywa to upodlenie nowymi formami „wolności”.

Wielokrotnie przedstawiając mym oponentom podczas dyskusji „swoje racje” (jak to oni nazywali), oskarżany byłem o proponowanie jakiejś utopii w której wszyscy będą szczęśliwi, piękni, zdrowi i bogaci. Tymczasem ja mówiłem tylko o wolności. Wolność bowiem wszystkie te problemy do walki z którymi powołano państwo opiekuńcze, rozwiąże co najmniej równie dobrze, a biorąc pod uwagę to czego nas uczy historia – znacznie lepiej. Jednak tego typu argumenty odbijały się jak od ściany, a do dziś pamiętam słowa koleżanki: „Jak by było za dużo wolności to by się zrobił mess”.

Socjalizm w najróżniejszych swoich postaciach rzeczywiście rozwiązywał wiele problemów tyle że w bardzo oryginalny sposób. Jeśli za rządów któregoś z wybitniejszych przedstawicieli tego nurtu z głodu (nie dlatego że nie mieli jedzenia tylko że im je odebrano w ramach dążenia do "równości") umarło dajmy na to 10 milionów ludzi, to wynika z tego że te oraz pozostałe ich problemy również znikły wraz z ich doczesnymi szczątkami pochowanymi w zbiorowym grobie przy niezastąpionej pomocy spychaczy. Pomimo że wolności za dużo nie było to i tak zrobił się mess… To może ten mess od tego nie zależy, albo zależy inaczej…?

Wolny człowiek ma prawo umrzeć z głodu i nikt nie ma obowiązku go nakarmić. Ale to nie on chodził głodny tylko ten nieszczęśnik którego państwo poczuwało się w obowiązku żywić. Oczywiście jak to zawsze bywa w takich przypadkach, karmienie ludzi przybierało ostatecznie formę konfiskowania im żywności. Swoją drogą takie nazewnictwo stanowiące dokładną odwrotność stanu rzeczywistego jest niezwykle charakterystyczną cechą tego typu ustrojów (inne przykłady: „bezpłatna opieka zdrowotna” oznacza w praktyce płatny brak opieki zdrowotnej; istnienie Ministerstwa Gospodarki w rezultacie doprowadza jedynie do trwonienia potencjału gospodarczego narodu; Ministerstwo Edukacji Narodowej sprawia (przypuszczam celowość) że poziom edukacji systematycznie się obniża; Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej powoduje bezrobocie i tzw. „problemy społeczne”).

Nie ma żadnych wątpliwości że pojęcie utopii stanowi podwaliny dla większości ultra-lewicowych ideologii, które łączy to, że ostateczny rezultat ich realizacji jest daleki od zaplanowanego i możemy go nazwać (korzystając z terminów literackich) antyutopią bądź dystopią, która to w odróżnieniu od utopii jest jak najbardziej możliwa do zrealizowania i ku zgubie wielu zrealizowana została wielokrotnie. I wbrew temu co się uważa, w praktyce dystopia nie jest przeciwieństwem utopii tylko naturalną jej konsekwencją w momencie gdy zderza się ona z rzeczywistością. Co więcej nawet w teorii niektóre wizje utopijnego świata powodują dreszcze u wielu, gdyż sprawiedliwy i równy świat może wiązać się z wykluczeniem z życia takich nieodłącznych jego elementów jak ryzyko, strach, smak zwycięstwa, porażki itd.

Doświadczenie pokazało że wszystkie dotychczasowe próby utworzenia ustroju o charakterze utopijnym skończyły się powstaniem dystopii przy których „Rok 1984” czy „Nowy Wspaniały Świat” to bajki dla dzieci na dobranoc. A poprzez robienie w kółko tego samego oczekując innych rezultatów Albert Einstein definiuje szaleństwo.
 

0

The Order of Wojtek

""Do not rejoice in his defeat, you men. For though the world has stood up and stopped the bastard, the bitch that bore him is in heat again.""

6 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758