Posłowie zajęli się śmieciami. Najpierw ozusowali „śmieciowe” umowy, co bez dwóch zdań doprowadzi do wzrostu bezrobocia a potem, za jednym zamachem można powiedzieć, zakazali sprzedaży w szkołach „śmieciowego” żarcia. Oczywiście wszystko to dla naszego dobra, z troski o nasze zdrowie, samopoczucie i socjalne bezpieczeństwo…
Szlag mnie trafił niezwykły – czy oni naprawdę uważają nas za kompletnych idiotów, którzy nie potrafią sami zadbać o siebie i swoje dzieci?
Obserwując poczynania naszych przedstawicieli dochodzę do wniosku, że właśnie tak. Naród składa się z kretynów a oni są klasą wyższą, która ma tych kretynów pilnować by nie zrobili sobie krzywdy. Inaczej ich poczynań wytłumaczyć po prostu nie potrafię. W dodatku coraz bardziej przekonuję się, że niestety taka właśnie jest prawda – gdybyśmy nie byli kretynami to już dawno ta banda uzurpatorów coraz bardziej ograniczająca naszą wolność wylądowała by na zielonej trawce i nawet marzyć by nie mogła o powrocie do cyrku na Wiejskiej.
Cóż, najwidoczniej większość z nas lubi być traktowana jak umysłowo niepełnosprawne dzieci, lubi być prowadzona za rękę, zwolniona z odpowiedzialności i wymogu używania urządzenia pod czaszką. A że w demokracji przedstawicielskiej to większość wybiera przedstawicieli trudno się dziwić, że ci przedstawiciele są tacy sami jak wyborcy, w końcu każdy sądzi według siebie i wybiera ludzi sobie podobnych – profesor profesora, górnik górnika a idiota idiotę…
Prawicowiec, wolnościowiec, republikanin i konserwatysta. Katol z ciemnogrodu.
2 komentarz