Globalnie i Lokalnie
Like

USA pchają Niemcy do zjednoczenia Europy krwią i żelazem

12/09/2013
927 Wyświetlenia
0 Komentarze
42 minut czytania
USA pchają  Niemcy do zjednoczenia  Europy  krwią  i żelazem

Profesor Michał Wojciechowski „rozłam na dwie orientacje polityczne nie jest nowością. I na pewno nie zaczął się w czasach komunizmu ani tym bardziej od Smoleńska. Trwa przynajmniej od XVIII wieku. „….”Jedna grupa jest patriotyczna, religijna i zachowawcza. Druga się jej sprzeciwia, ale trudno poznać, kiedy przez reformatorski zapał, a kiedy przez uleganie obcym wzorom i wpływom.

0


W obu można dopatrywać się zalet, ale szlachetność pierwszej psuły nieraz awantury i głupota, a optymistyczne plany drugiej – zdrada i korupcja. „….”Podział wyłonił się w XVIII wieku. Na życie polityczne schyłku dawnej Rzeczypospolitej składały się elementy przeciwstawne. Z jednej strony był to konserwatywny szacunek dla rodzimego ustroju i prawa oraz obrona wolności, czego symbolem stała się konfederacja barska ( 1768–1772). Druga orientacja łączyła różne nurty: oświeceniowe reformatorstwo (często słuszne, choć odgórne), a zarazem zgodę na faktyczną okupację rosyjską kraju i korupcję. Polegała na braniu łapówek od posłów Rosji i Prus oraz pazerności na majątek publiczny. „….”dwie Polski: ta tradycyjnych patriotów i ta władzy. Władzy, która miała co prawda zamiary reformatorskie, ale była skażona kolaboracją z obcymi i korupcją. „…”Epoka rozbiorów kojarzy się zwykle z powstaniami i patriotyzmem, który przegrywał. To uproszczenie. Bo to nie patrioci, ale skorumpowani reformatorzy zgodzili się na rozbiory. Faktycznie to patrioci wywoływali powstania, ale zarówno pojęcie „powstanie”, jak i zasadę, że „powstanie równa się porażka”, upowszechnili ich przeciwnicy „…”mieliśmy udane i zwycięskie powstanie przeciw wszystkim trzem zaborcom w latach 1918–1920. Bo to było prawdziwe powstanie, oddolne, które pozwoliło odbudować państwo obejmujące prawie całość ziem etnicznie polskich. Nic dziwnego, że w II Rzeczypospolitej nurty niepodległościowe i narodowe politycznie górowały. „….”jeszcze w 1914 roku w sukces prawie nikt nie wierzył. Legiony i POW skupiły ledwie garstkę, choć miała ona charakter elity „…”Wraz z wkroczeniem do naszego kraju Sowietów głowę podnieśli kolaboranci. Chętni do partii i bezpieki się znajdowali „…”W latach 80. widzieliśmy głównie dość powściągliwych patriotów i rozzuchwalonych kolaborantów. Owi kolaboranci i ich następcy uważają dziś, że zachowywali się w porządku. „….”Czasem są one dziedziczone dosłownie. U działacza prawicy nie zdziwi ojciec powstaniec warszawski ani ubek czy komunistyczny propagandysta w rodzinie kogoś z SLD lub od Palikota. „…”Dziś w Polsce wracamy niejako do punktu wyjścia z XVIII wieku. Z jednej strony mamy orientację bazującą na tradycji, która potencjalnie jest liczniejsza, ale jakby biedniejsza, mniej skuteczna i aktywna. Druga grupa ma zamiar nas reformować i jednoczyć z Europą, ale co i rusz na jaw wychodzą afery, ruina budżetu, osłabienie państwa oraz wojska, pojawia się też lekceważenie polskości i nienawiść do Kościoła. Czy skutki będą takie jak w XVIII wieku? „…..(źródło)

 

Marc Lanthemann „ Początek dała wojna „….”Niemiecka historia może Europę wiele nauczyć o prawdziwych kosztach unifikacji. Ze swej strony Berlin powinien mieć w pamięci lekcje zjednoczenia, gdy próbuje dziś wykuć Unię Europejską na swój obraz i podobieństwo. „…”to tylko ostatnie z serii europejskich marzeń o zjednoczonym Kontynencie.  Wielu wcześniej próbowało zebrać tak wiele krajów pod jedną egidą polityczną, ale nie byli w stanie pogodzić interesów tak wielu potężnych państw. Problem polegał na tym, że ich próby zaczynały się od krwawej jatki, a kończyły chaosem. „….”W obecnej formie Unia Europejska jest niestabilna i nietrwała. Wielu Europejczyków wierzy jednak, że Stary Kontynent powinien zostać zjednoczony po to, by wyjść z obecnego kryzysu. W teorii sfederalizowana Europa powinna być stabilniejsza i bogatsza niż obecny, hybrydowy twór. „….”przywódcy Niemiec …Lepiej niż ktokolwiek inny rozumieją oni bowiem, że debata na temat tego, czy Unia Europejska powinna się dalej integrować, jest nieunikniona „…”Rozumieją to także, ponieważ zjednoczenie samych Niemiec było żmudnym procesem. Potrzeba było dziesięcioleci wojen”….” i wyjątkowych przywódców, by niemieckie państewka się zjednoczyły. „…”Nowe systemy polityczne częściej powstają na zgliszczach wojny. Unia Europejska i Niemcy wpisują się w tę tradycję. „…”Ostatecznie postawiły one na unifikację z jednego powodu: by przetrwać. Dziś Niemcy ponownie muszą rozważyć za i przeciw integracji, tyle tylko, że tym razem w imię ocalenia całej Europy.”….”W 1992 roku niewiele państw w ramach europejskiej strefy wolnego handlu zgodziło się zrezygnować z własnych walut i przyjąć jedną wspólną, delegując tym samym swoją politykę monetarną na rzecz scentralizowanej biurokracji Europejskiego Banku Centralnego. Nie zgodziły się jednak, by następnym krokiem była integracja fiskalna, a zatem polityczna „….”Gorsza niemiecka bezczynność”….”Na żądanie Prus kilka państw niemieckich sformalizowało w 1834 roku unię celną, która zredukowała lub zlikwidowała cła, stworzyła jednolity rynek pracy i zintegrowała rynki kapitałowe. Począwszy od lat 40. XIX wieku państwa członkowskie unii celnej zaczęły być łączone liniami kolejowymi, tworząc coraz bogatszy rynek wewnętrzny i potwierdzając dominację Prus wśród państw niemieckich. Unia rozszerzała się w następnych latach, ale nigdy nie zdecydowano się przekształcić ją w unię monetarną i bankową.”….”Sukcesy Bismarcka”…”Niechęć do przewodzenia Europie jest z punktu widzenia Berlina absolutnie racjonalna. W istocie ta wstrzemięźliwość pokazuje inną kluczową różnicę pomiędzy sytuacją kanclerz Angeli Merkel a jej najbardziej znamienitym poprzednikiem, Otto von Bismarckiem.Pierwotny projekt zjednoczonej, powojennej Europy był zagranicznego autorstwa. Unia handlowa w Europie służyła strategicznym interesom Stanów Zjednoczonych”…”Pytanie brzmi zatem, czy niemiecki imperatyw, by zachować unię handlową, od której w dużej mierze zależy gospodarcza pomyślność kraju, spowoduje bardziej zdecydowane działania Berlina. Analiza postępowania Niemiec pokazuje jedynie, że starannie kalkulują one prawdziwe koszty następnego kroku w procesie unifikacji.W 1862 roku, po mianowaniu na stanowisko premiera i ministra spraw zagranicznych Prus, Bismarck wystąpił w parlamencie i wygłosił historyczne przemówienie, prosząc deputowanych o zgodę na radykalne zwiększenie wydatków militarnych. Bismarck zauważył, że wielki problem zjednoczenia Niemiec może zostać rozwiązany tylko przy pomocy „krwi i żelaza”. Bismarck dobrze rozumiał, że połączenie interesów ekonomicznych, dzięki któremu powstała unia celna, wyczerpało swój potencjał i następny etap tworzenia zamożnego i bezpiecznego państwa europejskiego będzie wymagał użycia przymusu”…”Współczesne Niemcy narodziły się na polach dwóch bitew, oddalonych od siebie o 800 kilometrów i cztery lata. W 1866 roku armia pruska pokonała Austrię i jej niemieckich sojuszników w Bitwie pod Sadową w dzisiejszych Czechach. Bitwa zakończyła wojnę prusko-austriacką i położyła kres ambicjom Austrii, by przewodzić państwom niemieckim, dla których stało się jasne, że jedynym wiarygodnym sposobem na zapewnienie sobie bezpieczeństwa i pomyślności jest sojusz z Prusami. Bismarck złamał całą wewnętrzną opozycję przeciwko zjednoczeniu Niemiec pod egidą Prus. Co ciekawe, nie wcielił tych krajów na siłę, choć z łatwością mógł to zrobić. Wykreował za to zagraniczne zagrożenie ze strony historycznego wroga „…..”Dziś jest nie do pomyślenia, by Merkel wygłosiła w Parlamencie Europejskim przemówienie o „krwi i żelazie”. Jednak budowanie państw z kilku części składowych wymaga redystrybucji majątku i władzy, co stoi w sprzeczności z ich suwerennością. W pewnym momencie państwa musiałyby zostać do tego zmuszone, choć przymus militarny nie jest z pewnością jedyną opcją. „…..”Nie wydaje się jednak, by na Niemcy była wywierana jakakolwiek presja, aby to one zmuszały inne państwa do większej integracji.

Wielu Europejczyków ma nadzieję, że wrześniowe wybory w Niemczech przyniosą bardziej zdecydowany rząd i zakończą europejski kryzys. Ludziom tym przydałaby się porządna lekcja niemieckiej historii, by w pełni zrozumieli koszty unifikacji.”…..(źródło )

Sikorski „W naszym interesie jest, aby Niemcy oddziaływały na Europę w ramach mechanizmu konsultacji, na które państwa członkowskie – a więc także my – mają spory wpływ.Alternatywa, czyli przywództwo Niemiec „metodami tradycyjnymi”, jak to ujął pewien polityk CDU, byłaby gorsza.” …..(więcej)

Sieradzki „Świat z uwagą obserwuje rozwój militarny RFN i zacieśnianie jej współpracy z Rosją „…w świadomości naszych zachodnich sąsiadów doszło do przewartościowania wielu idei, także tych militarnych. Być może więc wraz z nowymi pokoleniami pojawiła się u Niemców naturalna pokusa wykorzystywania armii jako narzędzia polityki i dyplomacji? „…..”Czy faktycznie możemy poddawać się błogostanowi po słowach wypowiadanych przez obecnego ministra spraw zagranicznych, który „nie boi się niemieckich czołgów”? Pytanie to jest zasadne, tym bardziej że – jak niedawno ujawniły przecieki portalu WikiLeaks – Radosław Sikorski prywatnie uważa Niemcy za „rosyjskiego konia trojańskiego w Europie i NATO”. „…..”w lipcu 1994 r. Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe w historycznym wyroku uznał, że konstytucja zezwala jednak Niemcom na udział w walkach bez geograficznych ograniczeń, jeśli tak zdecyduje organizacja, do której należą Niemcy. Z orzeczenia nie krył satysfakcji centro-lewicowy „Die Zeit”, który uznał, że „Niemcy wreszcie stają się normalnym krajem, takim jak inne”. ….”Niemcy już dawno przestały być „politycznym karłem” – jak określano powojenną republikę bońską. „….”Presja na modernizację Bundeswehry, jej korpusu oficerskiego pochodziła także z wewnątrz kraju „….”W tym samym 2011 r. w „Bundesministerium der Verteidigung” – niemieckim Ministerstwie Obrony – opracowano dokument dotyczący ewentualnych zagrożeń. Uznano w nim, że agresja na terytorium RFN nie jest obecnie prawdopodobna. Może więc zostać ograniczona liczba wojska przeznaczona do obrony, ale za to ma powstać mniejsza, tyle że mobilniejsza i sprawniejsza, armia gotowa do interwencji w każdym miejscu, gdzie wymagają tego interesy Niemiec. Rzecz więc bardzo symptomatyczna – pacyfistyczne dotąd Niemcy na zmniejszenie zagrożenia postanowiły zareagować nie – jakby wielu oczekiwało – jedynie redukcją swych sił zbrojnych, lecz zdecydowały się na ich gruntowne zreformowanie pod kątem nowych potrzeb politycznych.Metamorfoza niemieckiej armii, wykonującej (dotychczas – przyp. red.) zadania logistyczne i stabilizacyjne, w bojową armię ekspedycyjną ma się dokonywać przez najbliższe pięć–osiem lat” – oceniła „Polska Zbrojna”, miesięcznik polskiego resortu obrony. „…..”Według założeń armia niemiecka zmniejszy się z 250 tys. żołnierzy mniej wartościowych, bo poborowych, do około 185 tys. świetnie wyszkolonych i wyposażonych w najnowocześniejszy sprzęt zawodowców oraz kontraktowców „…..”Bundeswehra, mimo zmniejszenia stanów liczebnych, zwiększy możliwości ekspedycyjne z dzisiejszych 7 tys. do 10 tys. I na tym właśnie polega clou niemieckiej transformacji militarnej – mimo redukcji wojska jego możliwości zwiększą się. „……”Justyna Gotkowska, ekspertka ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa RFN oraz europejskiej polityki bezpieczeństwa w Ośrodku Studiów Wschodnich, w studium pt. „Reforma Bundeswehry – po co RFN profesjonalna armia?” zawarła interesującą myśl, że niemiecka polityka militarna zaczyna się emancypować. Rośnie też asertywność Niemców wobec sojuszników. „Po raz pierwszy w dokumencie tego typu znalazł się zapis o tym, że podejmowanie decyzji o udziale lub nieuczestniczeniu RFN w zagranicznych (sojuszniczych) operacjach wojskowych powinno być w przyszłości rozpatrywane pod kątem interesów niemieckich” – pisze Gotkowska. „……”Deklaracja o „niemieckich interesach” jest jednak zupełnym novum na tle tradycyjnej spolegliwości politycznej i militarnej prezentowanej przez RFN w czasach „zimnej wojny”, zwłaszcza wobec USA. „….”W parze ze zmianami politycznymi i doktrynalnymi w Niemczech rozwija się przemysł zbrojeniowy. Nie tylko jest on w stanie całkowicie zaopatrzyć własne siły zbrojne, i to z górką, ale stanowi bardzo poważny punkt w bilansie eksportowym RFN. Nasz zachodni sąsiad jest na trzecim miejscu na świecie pod względem eksportu broni. Po Stanach Zjednoczonych i Rosji.

Według raportu „Międzynarodowego Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem” za lata2005–2009 niemiecki eksport broni podwoił się i wynosił 11 proc. globalnego eksportu broni. Niemcy sprzedają głównie okręty podwodne i broń pancerną.W razie jakiejś potrzeby mobilizacyjnej wystarczy Niemcom zatrzymać tę rzekę stali w kraju…”…..”W ubiegłym roku doszło do podpisania największej w historii umowy przemysłowo-militarnej między Niemcami a Rosją. Chodzi o wybudowanie przez firmę Rheinmetall z Düsseldorfu (w czasie wojny produkowano tam zabójczy karabin maszynowy MG-42) centrum treningowego mogącego szkolić w symulatorze pojedynczych żołnierzy oraz ich mniejsze grupy, tudzież duże związki taktyczne. Kompleks powstaje w jednostce wojskowej niedaleko Niżnego Nowogrodu. To realna pomoc w przeskoku relatywnie zacofanej armii rosyjskiej w XXI w. Szczegóły kontraktu i zaangażowania inżynierów niemieckich oczywiście okryte są tajemnicą.Według prywatnej wywiadowni Stratfor, założonej w USA przez George’a Friedmana, nazywanej „cieniem CIA”, współpraca niemiecko-rosyjska kładzie się cieniem na przyszłości relacji transatlantyckich. Z kilku powodów.Po pierwsze osłabia Zachód.Dla Rosji współpraca z Niemcamito bowiem wielka szansa na poznanie specyfiki szkolenia zachodnich armii, a takżemożliwość stopniowego wciągania Republiki Federalnej w orbitę wspólnych działań politycznych.Friedman napisał w marcu tego roku wprost: „Jeśli Unia Europejska osłabnie, to Rosja stanie się naturalną alternatywą dla Niemiec„.Oczywiście nie trzeba dodawać, żestrategicznym celem Rosji jest rozmontowanie NATO poprzez spowodowanie wycofania się Stanów Zjednoczonych z Europy. Nasz zachodni sąsiad jest zbyt potężnym państwem, o rozległych aspiracjach politycznych, aby pozwolić sobie na komfort nieposiadania silnej armii. A Polska dla swojego dobra musi brać pod uwagę rozwój różnych scenariuszy. Nawet wbrew oficjalnym opiniom pewnych siebie ministrów.”…(więcej )

Prof. Tadeusz Marczak „ Globalna destabilizacja „…”USA na rozdrożu”…”Wielce symptomatyczny był fakt, że w trakcie szczytu wyraźnie zarysowała się jedność krajów grupy BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i Republika Południowej Afryki). W kwestii syryjskiej zajmowały one podobną postawę, a ponadto – jak oświadczył w swoim przemówieniu inauguracyjnym gospodarz szczytu Putin – doszły one do porozumienia w sprawie utworzenia funduszu stabilizacyjnego z kapitałem w wysokości 100 mld dolarów.”….”Wcześniejsze wypowiedzi przedstawicieli tej grupy jasno wskazują, że zamierza ona stać się konkurentem i alternatywą wobec hegemonii amerykańskiej na polu ekonomiczno-finansowym, a w konsekwencji także na polu politycznym. „….”Po analizie przebiegu spotkania w Sankt Petersburg można mówić o zarysowującym się kryzysie amerykańskiego przywództwa nie tylko w świecie, ale i w obrębie państw Zachodu „….”Stany Zjednoczone pod przywództwem Obamy wydają się pozbawione jasnej i skutecznej perspektywy geopolitycznej. „….”Podobnie przedstawia się sprawa z głoszonym przez Obamę programem zwrotu ku Azji (pivot to Asia), w stronę Pacyfiku. W opuszczone przez Amerykanów newralgiczne sektory eurazjatyckiego megakontynentu coraz wyraźniej wkraczają Chiny, a swoją dawną w nich pozycję usiłuje odzyskać Rosja. „…..”Stanom Zjednoczonym brakuje także jasnej perspektywy geocywilizacyjnej. W czasie spotkania w Sankt Petersburgu Obama spotkał się z przedstawicielami rosyjskich środowisk homoseksualnych.Trudno nie dostrzec w tym kroku karykatury doktryny obrony praw człowieka głoszonej w drugiej połowie lat siedemdziesiątych XX wieku przez prezydenta Jimmy’ego Cartera, doktryny, która wstrząsnęła ideologicznymi podstawami dawnego bloku sowieckiego i znacząco przyśpieszyła erozję systemu komunistycznego. Obecny krok Obamy jest przygnębiającym świadectwem dekadencji Zachodu, którego najpotężniejszą częścią składową pozostają przecież nadal Stany Zjednoczone.”…..(źródło)

Brzezinski : „Dla Obamy Europa jest Europą. Najważniejsze skrzypce grają w niej oczywiście Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi.”….” Nie ma też, co istotne, tendencji do koniunkturalnego wykorzystywania polskich resentymentów geopolitycznych, co miało miejsce za czasów administracji Busha.”… Strona polska uznała jednak, że taktycznie, czy też nawet strategicznie, można to wykorzystać dla wzmocnienia amerykańskiej obecności w Polsce – nie w związku z Teheranem, lecz w związku z Moskwą.”.. Musimy myśleć strategicznie o naszych relacjach z Rosją, pamiętając przy tym, że era zamkniętych imperiów dawno dobiegła końca. Sama Rosja musi się z tym pogodzić. Także NATO musi określić długoterminowe cele dla swych relacji z Moskwą. „…(więcej )

Sikorski „przystąpienie do strefy euro leży w strategicznym interesie Polski. Stawką jest geopolityczne umocowanie naszego kraju na dekady, a może – oby! – na wieki. „….”Jeśli w Chinach nie dojdzie do kryzysu zadłużenia, to rok 2016 może być pierwszym, w którym staną się one gospodarczo potężniejsze od całej Unii „…(więcej)

listopad 2009 rok Rokita. „Traktat lizboński – absolutny majstersztyk niemieckiej polityki – uznaje właśnie de iure najważniejszą rolę Niemiec w Unii.”..”Niemcy odzyskaly polityczna sile”…”.Premier Putin nawet nie stara się ukryć swoich marzeń o tym, aby „dwa wielkie historyczne narody” – Rosjanie i Niemcy – stworzyły polityczne fundamenty nowego europejskiego porządku„…”Francja dla pozyskania niemieckiego poparcia zrzekła się nawet dumnie strzeżonego przez lata francusko-niemieckiego parytetu w Unii Europejskie”…Polska przez ostatnie lata miota się z niemieckim problemem, nie mogąc sama sobie odpowiedzieć na pytanie, czy nowe niemieckie mocarstwo to bardziej kłopot dla polskiej suwerenności (jak sądzą Kaczyńscy), czy raczej jedyny sojusznik i deska ratunku dla Polski pozbawionej przecież mocnych sojuszników w Europie (jak uważa Tusk). Owo miotanie się nie jest zresztą bynajmniej dowodem na jakąś polską histerię albo rozdwojenie jaźni. Bo dzisiejsza potęga Niemiec to dla Polski właśnie i szansa, i strach. „…(więcej )

( http://naszeblogi.pl/37895-kaczynski-ma-plan-wyjscia-polski-z-unii-europejskiej )

Kaczyński „Obecnie taka Unia oznaczać będzie po prostu potężną niemiecką Rzeszę, w granicach największych w historii. Dla Polski to żaden interes. „….”Ale ważniejsze pytanie jest głębsze i sprowadza się do tego,czy Unia Europejska powinna iść nadal w dotychczasowym kierunku, a więc wymuszania tzw. pogłębionej integracji pod przywództwem Niemiec?Czy nadal powinno sięwymuszać poprawność polityczną, która de facto znosi dotychczasowe systemy wartości i niszczy tożsamości, zmienia społeczeństwo w manipulowaną bez trudu masę „…..”odrzucić hedonistyczną koncepcję życia człowieka sprowadzającą go do roli konsumenta. Słowem, powinniśmyrobić wszystko, by Polska przetrwała. Bo obecna dekadencja jest, mam co do tego całkowitą pewność, przejściowa. Jeśli jednak dopuścimy teraz do rozmontowania państwa, nie zmontujemy go z powrotem. A jeśli nawet, to cena będzie ogromna.A więc nie dla unii politycznej, o której ostatnio tyle się mówi?Zdecydowane nie.Obecnie taka Unia oznaczać będzie po prostu potężną niemiecką Rzeszę, w granicach największych w historii. Dla Polski to żaden interes. „….(więcej)

 

 

——

Mój komentarz

Lanthemann” Nie wydaje się jednak, by na Niemcy była wywierana jakakolwiek presja, aby to one zmuszały inne państwa do większej integracji. „…..” „W pewnym momencie państwa musiałyby zostać do tego zmuszone, choć przymus militarny nie jest z pewnością jedyną opcją.”….”Wielu Europejczyków ma nadzieję, że wrześniowe wybory w Niemczech przyniosą bardziej zdecydowany rząd i zakończą europejski kryzys. Ludziom tym przydałaby się porządna lekcja niemieckiej historii, by w pełni zrozumieli koszty unifikacji.” ….”W 1862 roku, po mianowaniu na stanowisko premiera i ministra spraw zagranicznych Prus, Bismarck wystąpił w parlamencie i wygłosił historyczne przemówienie, prosząc deputowanych o zgodę na radykalne zwiększenie wydatków militarnych. Bismarck zauważył, że wielki problem zjednoczenia Niemiec może zostać rozwiązany tylko przy pomocy „krwi i żelaza”. Bismarck dobrze rozumiał, że połączenie interesów ekonomicznych, dzięki któremu powstała unia celna, wyczerpało swój potencjał i następny etap tworzenia zamożnego i bezpiecznego państwa europejskiego będzie wymagał użycia przymusu”

Sieradzki „…w świadomości naszych zachodnich sąsiadów doszło do przewartościowania wielu idei, także tych militarnych. Być może więc wraz z nowymi pokoleniami pojawiła się u Niemców naturalna pokusa wykorzystywania armii jako narzędzia polityki i dyplomacji? „…..”Czy faktycznie możemy poddawać się błogostanowi po słowach wypowiadanych przez obecnego ministra spraw zagranicznych, który „nie boi się niemieckich czołgów”…..” „Reforma Bundeswehry – po co RFN profesjonalna armia?” zawarła interesującą myśl, że niemiecka polityka militarna zaczyna się emancypować. Rośnie też asertywność Niemców wobec sojuszników. „…” Nasz zachodni sąsiad jest zbyt potężnym państwem, o rozległych aspiracjach politycznych, aby pozwolić sobie na komfort nieposiadania silnej armii. A Polska dla swojego dobra musi brać pod uwagę rozwój różnych scenariuszy. Nawet wbrew oficjalnym opiniom pewnych siebie ministrów.”

 

 

Na początek krótka dygresja dotycząca genezy powstawania na naszych oczach nowej partii, która pozwoliłem sobie nazwać roboczo „ Zbieraniną Gowina „ oraz kto jest faktycznym mocodawcą Gowina

 

Rybiński „Jeżeli inicjatywa polityczna Gowina-Kowala-Wiplera się powiedzie i wyrwą z PO solidną grupę posłów, to może się okazać, że pomysły ministra Sami Wiecie Którego rąbnięcia Polakom 130 mld złotych z drugiego filara nie zyskają większości.”.

 

Tera zwracam do złowieszczego w gruncie rzeczy tekstu Marc Lanthemann . Aby odmalować sytuacje wewnętrzną Polski, która rzutuje na decyzje Niemiec pozwoliłem sobie użyć tez profesora Wojciechowskiego o pojawieniu się w XVII wieku i utrwaleniu aż do dzisiaj obozu zdrady narodowej .Jedyny okres kiedy obóz zdrady narodowej został zmarginalizowany to okres II Rzeczpospolitej . Wnioski są oczywiste. Dopóki nie powtórzy się sytuacja z czasów II RP Polsce cały czas grożą rozbiory lub status protektoratu.

 

Cała pruska , a później wyrosła z nich niemiecka geostrategia od XVII wieku opiera się na istnieniu tolerowaniu w Polsce obozu zdrady narodowej . Zbudowanie IV RP której fundamentem podobnie jak II RP będzie zniszczenie, unicestwienie obozu targowicy , obozu zdrady narodowej przekreśla burzy i defragmentuje całkowicie obowiązująca niemiecka geostrategię . Niemcy bez zrealizowania strategicznego celu jakim jest zbudowane z Europy Środkowej zacofanych peryferiów Niemiec nie maja co marzyć o IV Rzeszy, o sfederalizowanej , podporządkowanej im politycznie i gospodarczo Unii Europejskiej .

 

Lichwiarstwo i elity Stanów Zjednoczonych są w panice . Wprowadzenie kapitalizmu w Chinach i kontrola państw nad bankami dały im strategiczną przewagę nad skolonializowanym przez lichwiarstwo i lewactwo Zachodem .

 

Socjalistyczna Unia Europejska zaczyna się rozpadać , a Węgry z sukcesem wprowadzają chiński model gospodarczy ( http://naszeblogi.pl/40844-orbana-zdemontowal-lichwiarski-system-bankowy ) , co dodatkowo oznacza ,że Chiny zaczynają być istotnym graczem w Europie.

 

Kaczyński też przymierza się do wprowadzenia azjatyckiego modelu gospodarczego ( http://naszeblogi.pl/38389-kaczynski-po-przejeciu-wladzy-zbuduje-polskie-czebole ).

 

Może to oznaczać geopolityczne przekonfigurowanie Europy i w efekcie Stany Zjednoczone mogą zostać osamotnione w obliczu rosnącej potęgi Chin .

 

Aby temu zapobiec USA być może skłonią Niemcy do siłowego zjednoczenia politycznego Europy , aby zapobiec wejściu Chin do Europy.

 

Przypomnę tylko jak daleko posunął się Orban w swoich planach dekolonizacyjnych i zbudowania silnych Węgier. Pierwsze to nakreślony już teraz plany silnego sojuszu politycznego z Polska .

Drugie zabezpieczenie , aby nie dopuścić do powrotu kolonialnych Niemiec na Węgry to …..likwidacja demokracji .

 

Orban „– Mamy nadzieję, że, z Bożą pomocą,nie będziemy musieli w miejsce demokracji wymyślać innych politycznych systemów, które należy wprowadzić, aby nasza gospodarka przeżyła – powiedział Orban już na konferencji Stowarzyszenia Pracodawców i Pracowników. „….”Zgromadzenie narodowe to nie jest kwestia woli, tylko siły. (…) To, co być może funkcjonuje w państwach skandynawskich, jednomyślność,u nas, w narodzie na pół azjatyckim, dokonuje się siłą.To nie wyklucza konsultacji, debaty czy demokracji, ale centralna siła jest konieczna cytuje słowa Orbana agencja AFP. „….(więcej )

 

video Chodakiewicz – Sytuacja geopolityczna Polski

Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie

 

Profesor Krzysztof Rybiński „ Jednym z takich czarnych łabędzi może być polska polityka. Jeżeli inicjatywa polityczna Gowina-Kowala-Wiplera się powiedzie i wyrwą z PO solidną grupę posłów, to może się okazać, że pomysły ministra Sami Wiecie Którego rąbnięcia Polakom 130 mld złotych z drugiego filara nie zyskają większości. Jednocześnie PiS może dojść do wniosku, że lepiej teraz zagłosować przeciw, żeby zostawić sobie dostęp do środków z OFE na okres po 2015 roku, a teraz zmusić PO do skonsumowania efektów swojej chorej polityki gospodarczej, przed skutkami której ostrzegam od kilku lat. Jeżeli tak się stanie, to wówczas rząd będzie zmuszony do potężnych oszczędności, ale będą wdrożone za późno i dług publiczny przekroczy 60 procent PKB siłą rozpędu. „….(źródło )

 

sierpień 2009 Rokita „„Narastają niebezpieczeństwa, których nie było widać. A Tuskowy paradygmat polityki jest na nie ślepy.”…” Geopolityka wokół Polski się wali.”….” Nie widać, ale tak się dzieje. Idzie dekoniunktura geopolityczna na skalę niemożliwą do przewidzenia dziesięć lat temu.”…Unia i NATO są w głębokim bezwładzie i kryzysie. Stają się zupełnie innymi organizacjami niż te, do których przystępowaliśmy.” …W ogóle nie wiadomo, czym będą za parę lat i czy przetrwają w kategoriach naszego życia. Polska szkoła wchodzi w okres degradacji, a uniwersytety nie pełnią misji cywilizacyjnej, gdyż tak bardzo zapadły się już w drugorzędność. Eksperci mówią, że od 2013 roku zacznie się trwały okres deficytu energetycznego. Dobrze, że Tusk podjął kwestię elektrowni atomowych, ale powstaną one za 15 – 20 lat, a po drodze jest 15 lat próżni. Jesteśmy bezradni wobec procesu społecznego starzenia się, a ustrój konstytucyjny – wbrew temu, o czym zapewniają nas tendencyjni prawnicy – wykazuje coraz częściej swoją niemoc. „…(więcej )

(http://naszeblogi.pl/37526-brzezinski-o-przyspieszeniu-wcielenia-polski-do-iv-rzeszy)

Brzeziński ”- Dzisiaj skuteczną polityką może być tylko efektywna współpraca między głównymi grupami państw bliskich kulturowo, cywilizacyjnie i zarazem podobnie myślących .”…„ Niezależnie od warunków wewnętrznych powinniśmy odbudowywać potęgę naszej cywilizacji w relacjach zagranicznych „….”Stary Kontynent powinien iść w stronę pogłębienia ogólnoeuropejskiej tożsamości politycznej „…”Widać, że polityczne działania większości ludzi na całym świecie są motywowane nie tylko przez ich osobiste frustracje, ale przez różne resentymenty kulturowe, religijne i etniczne. Z tego wynika właśnie dzisiejszy chaos na scenie międzynarodowej. Trudno oprzeć się wrażeniu, że to światowe zamieszanie jest coraz większe. Dlatego w takim chaosie skuteczną polityką może być tylko efektywna współpraca między głównymi grupami państw bliskich kulturowo, cywilizacyjnie i zarazem podobnie myślących. „…..”Bez silnej Europy nie uda się odbudować naszej potęgi, gdyż Europa jest po prostu kluczowym elementem Zachodu, jakkolwiek chcielibyśmy ten Zachód widzieć. Współpraca między Ameryką a Starym Kontynentem musi stanowić trzon naszej cywilizacji, bo inaczej Zachód dalej będzie tracił swą moc. Stąd silna politycznie Unia Europejska jest zarazem istotnym elementem budowy bardziej stabilnego świata. „…..” Europejczycy zajmują się głównie swoimi krajowymi podwórkami, a kwestie naprawdę istotne dla całej cywilizacji interesują ich jakby mniej. Po prostu Europa potrzebuje głębszej integracji politycznej. „….”Największym problemem w dzisiejszej Polsce jest brak powszechnej identyfikacji z Europą. Polacy wcale nie czują się Europejczykami, choć oczywiście jest pewna moda – szczególnie w wyższych sferach – na przedstawianie się jako Europejczycy. Tylko że to poczucie identyfikacji z Europą jest stosunkowo płytkie. „…”Ciekawie dzieje się też w Chinach, gdzie prezydentem został Xi Jinping, rusofil i znawca rosyjskiej poezji. Niektórzy więc przewidują już powstanie chińsko-rosyjskiego sojuszu przeciwko USA. Jest to możliwe? Nie sądzę, gdyż to tak naprawdę nie opłacałoby się ani Rosji, ani Chinom. Dla Moskwy oznaczałoby to pewne poddanie się chińskiej ekspansji, bo Chińczycy są bardzo skuteczni w realizacji swoich interesów. Taki sojusz oczywiście skutkowałby także pogłębieniem amerykańsko-chińskiej wrogości, a dlaczego miałoby to być opłacalne dla Chin? „….(więcej )

 

Jędrzej Bielecki „Przyciśnięci kryzysem Europejczycy i Amerykanie poświęcają partykularne interesy, aby błyskawicznie utworzyć megablok wolnego handlu. „….”Wczoraj sekretarz stanu USA John Kerry i przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso uzgodnili, że już w czerwcu rozpoczną się rokowania nad utworzeniem strefy wolnego handlu między dwiema największymi gospodarkami globu „….”Zbigniew Brzeziński idzie jeszcze dalej. – To porozumienie powstrzyma upadek Zachodu. Stworzy nową równowagę sił między Atlantykiem i Pacyfikiem, a także odnowi więź transatlantycką, która bardzo osłabła – przekonywał w ubiegłym tygodniu niegdysiejszy doradca ds. bezpieczeństwa Jimmy’ego Cartera. „….”Normy, które ustalą Europejczycy i Amerykanie, staną się de facto normami światowymi. Wspólnie UE i USA to prawie połowa światowej gospodarki i 40 procent światowego handlu – zauważa Zsolt Darvas. „…”Już teraz państwa spoza Unii obawiają się, że pozostaną na uboczu tak potężnego bloku. Przed przyjazdem do Brukseli Kerry odwiedził Ankarę, gdzie usłyszał, że Turcja chce się przyłączyć do amerykańsko-europejskiej umowy. Wcześniej to samo zapowiedział premier Japonii Shinzo Abe.

W ten sposób plan uzgodniony przez Kerry’ego i Barroso może się stać zaczątkiem globalnej struktury.– Demokracje zachodnie muszą stworzyć transatlantycki blok, który zrównoważy rosnącą potęgę Chin – przekonuje Zbigniew Brzeziński.”…..(źródło )

Westerwelle„Jeśli gospodarka Chin nadal będzie rosła w siłę w takim tempie, że

( tutaj chodzi o skalę przyrostu PKB ) że w 12 tygodni będzie wytwarzać tyle, ile gospodarka Grecji, a w 12 miesięcy tyle, ile gospodarka Hiszpanii, to dla całej Europy powinien być to sygnał wzywający do obrania lepszej strategii.  „…(więcej)

 

Jarosław Gowin:- zagłosował za podwyższeniem podatku VAT
– zagłosował za podwyższeniem wysokości obowiązkowej składki rentowej z 4,5 do 6,5 %
– zagłosował za wprowadzeniem „podatku Belki” na lokaty bankowe
– zagłosował przeciwko pomysłowi renegocjacji pakietu klimatycznego
– zagłosował za nierealistycznym budżetem na 2013 rok w wyniku którego powstał deficyt na rekordowym poziomie 51 mld zł
– zagłosował przeciwko obywatelskiemu projektowi ustawy nakazującej zachowanie przez Skarb Państwa pakietu większościowego Grupy LOTOS „….(źródło )

 

Marek Mojsiewicz
Osoby podzielające moje poglądy , lub po prostu chcące otrzymywać informację o nowych tekstach proszę o kliknięcie „lubię to „ na mojej stronie facebooka Marek Mojsiewicz
Twitter
Linki do tekstów, które mnie zainteresowały umieszczam na osobnej stronie facebooka Marek Mojsiewicz „ Różne Takie

0

Marek Mojsiewicz

Europejczyk

924 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758