Bez kategorii
Like

Urbański rządzi Moniką Olejnik: „Titanic już się nadział na górę lodową”

21/04/2011
461 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Jak powinno się rozmawiać z Moniką Olejnik pokazał wczoraj w programie „Kropka nad i” Andrzej Urbański.

0


 

 

Kto nie oglądał niech żałuje. Po beznadziejnym występie europosła Cymańskiego, w którym ten skądinąd sympatyczny poseł dał się podejść jak dziecko, wczoraj tryumfująca i jak ostra jak siekiera Monika Olejnik próbowała wziąć na ostrze  Andrzeja Urbańskiego.

No i trafiła kosa na kamień i na nim się połamała. Andrzej Urbański zdecydowanym pewnym głosem odpowiadał rzeczowo na pytania Stokrotki i co najważniejsze nie specjalnie dawał sobie przerywać. Wręcz przeciwnie to on nie pozwalał jej na rozwinięcie „płatków kwiatuszka” w poboczne pytania, nie dając zepchnąć w miałkie dygresje. Na każde z pytań odpowiadał tak, że większość czasu Stokrotka milczała.

 

Urbański rozstrzelał Monisię gdy opowiadając o swoich spotkaniach z Jarosławem Kaczyńskim – gdy Urbański był prezesem TVP a Jarosław Kaczyński premierem – otóż Jarosław Kaczyński wielokrotnie miał dopytywać się Urbańskiego kiedy wreszcie będzie mógł zobaczyć Monikę Olejnik w telewizji publicznej, mówiąc że tam przecież miałaby większą widownię. Po tej wypowiedzi Monisia była już łagodna jak baranek.

Tylu godnych i prawdziwych słów o Lechu i Jarosławie Kaczyńskich w tej audycji nigdy nie słyszałem.

 

Uczcie się posłowie PiS jak należy rozmawiać ze Stokrotką a jeżeli tego nie potraficie to by zebrać stokrotki na bukiecik wybierajcie się na łąkę a nie na Wiertniczą!

 

Chylę czoła Panie Andrzeju!

 

 

Poniżej relacja z rozmowy wg portalu TVN24:

 

"Titanic już się nadział na górę lodową”

URBAŃSKI: ZDRADZENI, W SENSIE METAFORYCZNYM

 

„- PR to dobra metoda, poza sytuacją, gdy już Titanic nadział się na górę lodową. Jeszcze nie tonie, ale ludzie na statku zauważyli, że coś jest nie ok – przekonywał Andrzej Urbański. Według niego sytuacji rządu nie polepsza fakt, że elity traktowały katastrofę smoleńską jak "przykre wydarzenie na weselu u ciotki".

Były szef TVP, komentując sytuację w kraju, porównał ją do wydarzeń na pokładzie Titanica. Zdaniem Urbańskiego "rozczarowana jest zarówno załoga, jak i pasażerowie", i wszyscy zaczynają obwiniać rząd. A to dopiero początek. – Poszła inflacja, poszły ceny, ktoś wykorzystuje koniunkturę, a osoba, która kupuje cukier nie po 3 złote, tylko więcej, mówi: zaraz zaraz, kolego, to nie jest tak. I tak będzie do wyborów. Nie zdusi się inflacji tak na pstryk, podobnie ceny nośników energii – przekonywał.

Urbański przyznał jednak, że nie wszystkie „dziury w Titanicu” są winą rządu. – Oczywiście żaden premier bezpośrednio za cenę benzyny nie odpowiada. Ale był taki premier, który na prywatnym spotkaniu z trzema szefami spółek paliwowych wyraził opinię na ten temat i przez 2 lata ceny nie poszły w górę. Nazywał się Jarosław Kaczyński – przypomniał.

"Przykre wydarzenie na weselu u ciotki"

Do tego, w opinii Urbańskiego, dochodzi nierozwiązana kwestia wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej. – Wobec tej katastrofy część establishmentu w Polsce zachowuje się jakby miała do czynienia z przykrym wydarzeniem na weselu ciotki pod Wiązowną. Niby była, a niby nie była. To jest kolejna ucieczka faktu, że to zderzenie z góra lodową już nastąpiło. „Titanic” jeszcze nie tonie i oby nie zatonął, ale niewątpliwie w kilku miejscach poważnie przecieka – ocenił.

Pytany osłowa Jarosława Kaczyńskiego o „zdradzonych o świcie”, które padły w rocznicę smoleńskiej katastrofy, Urbański odparł: – Zostali zdradzeni, w sensie metaforycznym oczywiście, bo państwo tego dnia (10 kwietnia zeszłego, roku, red.) przestało działać. A Jarosław Kaczyński ma znakomitą pamięć do literatury i znakomity słuch, każdemu poloniście tego życzę. On wie, co mówi i zazwyczaj dobiera cytaty bardzo odpowiednie – dodał.

"To był skromny człowiek w każdym wymiarze"

Ponadto były szef TVP poinformował, że skończył książkę o Lechu i Jarosławie Kaczyńskim. – Znałem ich bardzo długo i większość tych opowieści, „kto nad kim dominował” jest nieprawdziwa. W pewnych kwestiach Lech był pryncypialny do bólu, jak stal, a Jarosław jest politykiem gotowym negocjować – przekonywał.

Pytany, czy jako osoba dobrze znająca zmarłego prezydenta uważa, że chciałby on pomnika, odparł: – To był skromny człowiek w każdym wymiarze. U niego się nie dawało dobrze zjeść, nie dbał o kuchnię. Pani Maria też nie. Kuchnia była bardzo skromna – zdradził.

I dodał: – Nie będę gdybał co do pomnika, za to Lech wystawił najlepszy pomnik pamięci powstańców warszawskich. Zaangażował się na całość, żeby zbudować Centrum Nauki Kopernik, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Muzeum Żydów. To są jego pomniki, te już zbudowane i jeszcze w budowie.

kaw/Iga”

 

 

0

raven59

„Przypatrzcie sie krukom: nie sieja ani zna

446 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758