Pewnego dnia pojawiła się na Salonie plagiatorka, której wydawało się, że jest filozówką (cenzura nie poprawiać).
Szybko zniuchała się ze Sworą i przystąpiła do nauki odgryzywania się na prawo i lewo, nie rozumiejąc nawet co robi i działając w sterowanym przez innych amoku.
Tak, spotykałem w swoim życiu różne kobiety, którym wydawało się, że ich powołanie to nauka, ale tylko te, które zajmowały się naukami ścisłymi pozostawały przez całe życie kobietami.
Te od nauk humanistycznych i metafizycznych stawały się najczęściej obrzydliwymi, nieznośnymi babsztylami, potrafiącymi zatruć życie wszystkim otaczającym.
Są wśród nich wszakże i takie dziwne przypadki, jak ten nasz Salonowy, który nie poddaje się prostym analizom.
Przyszła jako "ewa-filozof", odeszła jako ewa-plagiator, po to, żeby na koniec ulec reinkarnacji i wrócić na Salon jako "eine-2", o czym świadczy jej komentarz zatytułowany "Do mojego pamiętnika (1)".
Słusznie zauważa ona, że z treści i stylu komentarza można się wiele dowiedzieć o tym, który je pisze. Zapomniała wszakże, że to jest możliwe tylko w takim przypadku, gdy piszącym jest twórcza osoba, a nie taki plagiator jak "eine-2".
Poświęcam jej tą notkę tylko dlatego, że jej współczuję. Wyżaliła się ona ostanio, że ma chore dziecko i dzięki temu natychmiast zrozumiałem na co choruje ten babsztyl.
Jej choroba to syndrom chorobowy nayzwany w medycynie – "psychoza poporodowa".
Jeśli się weźmie do uwagi, że jest to jedna z najcięższych chorób psychicznych, to wszystko staje się jasne. Nawet to, od kogo Palikot mógł pożyczyć tego różowego kutasa.
Dr Ian Jones z Uniwersytetu Cardiff, psychiatra zajmujący się tym tematem mówi, że kobiety cierpiące na tą przypadłość mają halucynacje, lęki, słyszą i widzą rzeczy.
Na szczęście ta choroba jest wpełni wyleczalna.
Zajmij się więc babo swoim leczeniem i dzieckiem, a nie małpowaniem einego!
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!