Donat Lusk [SOWA]: Kaczyńscy wywodzą się politycznie z trockistowskiego KOR-u Michnika i Kuronia. To są żydowscy rewizjoniści marksizmu-leninizmu po myśli Lwa Trotzkiego, czyli bezbożnego żyda Bronsztajna. Większego mordercy, niż Lenin.
Wednesday, Aug 17, 2011
Download this episode (8 min)
Zygmunt Wrzodak napisał do Karola Guzikiewicza z Solidarności w Gdańsku list otwarty jako były szef Solidarności w Ursusie, były członek władz Regionu Mazowsze, były członek Komisji Krajowej Solidarności, były wielokrotny delegat na Zjazdy Krajowe Solidarności. Zachęcam do zapoznania się tym tekstem [poniżej] przypominając, że oprócz wymienionych funkcji związkowych pełnił Zygmunt Wrzodak także szereg funkcji partyjnych, współtworzył m.in. Ligę Polskich Rodzin, był posłem do Sejmu. Deklaruje się jako narodowiec polski.
Bracia Kaczyńscy, wspominani w liście Wrzodaka szeroko, nie byli narodowcami i nie byli patriotami polskimi, a tylko sięgali po symbole narodowe i odwoływali się do tradycji narodowych, żeby wywołać przychylne dla siebie skojarzenia w świadomości Polaków, co często zamieniało się też w farsę, kiedy myliły się jednemu, czy drugiemu słowa hymnu narodowego Polaków.
Odwoływali biskupa Warszawy stawiając Papieża Benedykta XVI pod murem, atakując Go przez zaskoczenie i wymuszając odwołanie dosłownie w ostatniej chwili, biskupa przed ołtarzem. Tym jednym zbójeckim atakiem na Papieża i na Kościół św. Apostolski i Powszechny bracia Kaczyńscy przynieśli o wiele większe straty Kościołowi Katolickiemu i Narodowi Polskiemu, niż biskup Wielgus swoim zatajaniem i biskup Dziwisz uległością przed Złem.
Kaczyńscy klękali przed biskupem nie na to kolano, na które Polacy nauczani są klękać przed pierwszą komunią. Od chrztu św. ani od komunii św. fotografii i dokumentów swoich nigdy ani Jarosław, ani Lech nie pokazał. Nie mają żadnych kolegów z czasów chodzenia na lekcje religii. Nie mają fotek z dziewczętami pod krzyżem na majowe. Nie są Polakami takimi, jacy są Polacy w normalnych, naszych, polskich rodzinach.
Kaczyńscy wywodzą się politycznie z trockistowskiego KOR-u Michnika i Kuronia. To są żydowscy rewizjoniści marksizmu-leninizmu po myśli Lwa Trotzkiego, czyli bezbbożnego żyda Bronsztajna. Większego mordercy, niż Lenin.
Wypłynęli przy okazji strajku 1980 r. w Gdańsku, jak wszystko, co miało wypłynąć, czy też przeskoczyć przez płot, żeby przejąć strajk sierpniowy w swoje ręce, skanalizować protest społeczny i narodowy w Polsce.
Lech Kaczyński nie zostawił po sobie żadnego testamentu politycznego i po Jarosławie też nic się nie zostanie dla potomnych, żadna myśl państwowa, żaden artykuł naukowy, który dało by się czytać.
Nie wiadomo właściwie, po co Zygmunt Wrzodak zwalcza jeszcze Jarosława, któremu nieubłagalnie spada słupek w sondażach, a właściwie wisi mu jak u impotenta. Upadek Jarosława Kaczyńskiego powstrzymała Prokuratura Wojskowa nie wzywając go na przesłuchanie zaraz po katastrofie tupolewa. Jeżeli Amerykanie zdecydują się na ujawnienie treści rozmowy satelitarnej obu braci, to Jarosław będzie mógł starać się o azyl polityczny w Libii, a Radek Sikorski będzie go ścigał listem gończym.
To nie są głupie żarty. To są role tchórza i obcego agenta, w które obaj ci panowie wpisują się na sto procent swoimi życiowymi dokonaniami. Radek Sikorski próżny jak wydmuszka i Jarek z filmu o dwóch takich, z których jeden na starość wynosił pod niebiosa Gierka, bo tak mu baby z komitetu wyborczego doradziły, że to będzie dobrze dla wizerunku, że sobie ściągną z Zagłębia głosy, bo w Zagłębiu Dąbrowskim zawsze było pełno biednych i głupich żydów.
Przyjdzie na Polskę kryzys – zapowiada Wrzodak i apeluje do związkowców o to, żeby przygotowywali koncepcje działania. I tu Wrzodak popełnia błąd zasadniczy, bo Duda wcale nie musi dzisiaj myśleć o tym, co mu każą zrobić za rok, albo za dwa. Czy żyd myślał kiedy o tym, jak mu będzie smakowała manna?
Przed wojną biedni ludzie bez pracy kopali w Zagłębiu biedaszyby, jak Polacy kopali po Magdalence w Wałbrzychu. Lekarzu lecz się sam, Zygmuncie Wrzodak, działaczu związkowy i partyjny, czy jeszcze chce ci się tak bezowocnie działać? Czy wiesz, co ze sobą zrobić, żeby nie zawisnąć w końcu…. w próżni politycznej? W osamotnieniu od Narodu, który jest jaki jest, zhomogenizowany w kraju postindustrialnym, postzwiązkowym i postpartyjnym.
Zapraszam do zapoznania się z listem Zygmunta Wrzodaka opublikowanym {poniżej-dem.} lub na blogu WierniPolsce.
Donat Lusk
z Frankfurtu nad Menem czytał Stefan Kosiewski
Zygmunt Wrzodak do Karola Guzikiewicza, wiceszefa Solidarności w Stoczni Gdańskiej
Ze zdumieniem przeczytałem list, który napisałeś do Piotra Dudy, szefa Krajowej Solidarności. Piszesz tak, by przypodobać się elektoratowi pisowskiemu, który nie odróżnia dobra od zła.
W liście tym usprawiedliwiasz się, dlaczego zapraszasz Jarosława Kaczyńskiego na obchody
Sierpnia ’80. Twoje argumenty są naiwne, wręcz dziecinne. Raz już nie uwierzyłeś tym, co ostrzegali w roku 92 przed L. Wałęsą i innymi ludźmi, którzy sprowadzili Solidarność Sierpnia’80 na lewicowo-liberalne tory. Nawet nie raczysz przeprosić tych ludzi, którzy walczyli o lustrację w Solidarności, tylko pchasz się do sejmu, do którego nie jesteś merytorycznie przygotowany.
Zaprosiłeś na uroczystości Sierpnia J. Kaczyńskiego, argumentując tym, że na niego zawsze można liczyć. Ja w stanie wojennym skromny kolporter prasy podziemnej oraz związany z kościołem pw. Św. Stanisława Kostki nigdy nie spotkałem J. Kaczyńskiego w działaniu przeciw ,,komunie”.
Przypominam sobie jego jako tego, który służył prezydentowi Wałęsie. Który tworzył imperium swojej fundacji prasowej „Solidarność”, korzystając z ogromnego majątku państwowego zlokalizowanego w ramach RSW. Znaczną część tego majątku dostali bracia Kaczyńscy na rzecz tej fundacji; majątek ten przekazał im szef komisji RSW – Donald Tusk.
Jarosława Kaczyńskiego pamiętam, jak oczerniał tych działaczy Solidarności, którzy walczyli o Solidarność Narodową – Katolicką, czego przykładem byłem ja, gdy w czerwcu 96 roku w Ursusie powiedziałem o różowych hienach, które wdrapały się po plecach robotników Sierpnia ’80 do władzy i wpuścili nas w złodziejski, mafijny system, podporządkowany światowemu syjonizmowi.
Jedną z głównych ról w pacyfikowaniu narodowej Solidarności odegrali bracia Kaczyńscy. Jeden przy okrągłym stole, a drugi (L. Kaczyński) w Magdalence, gdzie z Kwaśniewskim, Kiszczakiem, Michnikiem, Geremkiem i innym podobnym dobili targu w sprawie likwidacji polskiej gospodarki, likwidacji polskiego przemysłu, w tym przemysłu stoczniowego. To oni zgodzili się nad naszymi głowami na upadłość Polski. Od tej chwili to już była tylko kwestia czasu, kiedy który Zakład padł.
Przemysł stoczniowy można było za czasów rządu PiS szybko zrestrukturyzować i podnieść go na długie lata. Niestety, nieudacznictwo lub celowe działanie J. Kaczyńskiego, MSP – Jasińskiego, MG – Wożniaka oraz liberałki Gilowskiej spowodowało, że przemysł stoczniowy dogorywał aż do finału w 2008 roku. Podobnie było ze Stocznią Gdańską, którą oddaliście za bezcen na rzecz Donbasu w ramach prywatyzacji przez pisowski Rząd. A wy, działacze Solidarności SG, usadowiliście się w radach nadzorczych spółek, które dostarczały podzespoły do budowy statków w SG. I jakoś nie zauważyliście, że podzespoły z tych spółek były bardzo drogie w stosunku do sprzedawanych statków, które wyprodukowaliście, a na domiar wszystkiego sprzedażą ich zajęła się izraelska spółka, która hojnie finansowała fundację Jolanty Kwaśniewskiej.
Gdzie wy wtedy byliście, gdy stocznia za czasów rządu pisowskiego była rozkradana? A może Guzikiewiczowi czas pochłaniała działalność w fundacji, która była finansowana przez tychże Izraelczyków? Jarosław Kaczyński sprzedał Ursus firmie tureckiej, której nawet nie sprawdzili. Turcy wykorzystali informacje o firmie, poznali technologię produkcji i zwinęli się. Po takiej prywatyzacji rządów PiS fabryka traktorów Ursus już się nie podniosła. Takich prywatyzacji było kilka za czasów J. Kaczyńskiego.
Próbuję ci uświadomić, że J. Kaczyński nie potrzebuje niezależnej – narodowej Solidarności, J. Kaczyński potrzebuje Solidarności uległej i trockistowskiej. Podobnie traktuje elektorat Radia Maryja. On potrzebuje elektoratu do działania niekoniecznie w polskim interesie narodowym.
Co to za człowiek, który chce być prezydentem, premierem, a nie wie co to rodzina, co to znaczy wychować dziecko, nie zna się na ekonomii i gospodarce, nigdy nie funkcjonował na swoim, nie ma prawa jazdy, rowerem nie jeździ, na nartach też, konta bankowego nie ma, na komputerze pracować nie umie itd. Boże chroń Polskę przed takim nieudacznikiem.
Kaczyński w niczym zasadniczym nie różni się od polityków z PO-PSL-SLD. Obojętnie kogo z tych obecnych partii wybierzesz, będzie to samo, oni mają jedną koncepcję dla Polski – likwidację jej, a PiS to partia pasożytów partyjnych, sejmowych leni, oni nie mają żadnego planu ratunkowego dla upadającej Polski. Te wszystkie ich inicjatywy są tylko pudrowaniem zła w naszym kraju.
Piszesz, że L. Kaczyński był oddany Solidarności! Może był, tylko której? Tej korowskiej czy tej narodowej? Przypominam ci, że L. Kaczyński to ,,negocjator z Magdalenki”, ten, który w Magdalence nie zgadzał się na zapis, aby branże Solidarności miały osobowość prawną, argumentując, że wtedy Solidarność będzie bardzo roszczeniowa oraz nie będzie nad nią kontroli władz. Był fatalnym prezydentem Polski.
Nic dla niepodległości Polski nie zrobił, wręcz przeciwnie – wynegocjował i podpisał ,,traktat lizboński”, który jest tragicznym planem podporządkowania Polski strukturom zewnętrznym. Wstrzymał ekshumację zbrodni w Jedwabnem, czyli zdjął odpowiedzialność za mord na Żydach z Niemców a przypisał ją Polakom. W oczach całego świata, funkcjonuje teraz przekonanie, że to Polacy zamordowali Żydów w Jedwabnem, co jest oczywistym kłamstwem.
Rola braci Kaczyńskich w naszym życiu społecznym jest wyjątkowo szkodliwa, ponieważ oparta jest na kłamstwach i odwracaniu uwagi od spraw zasadniczych. Mieli w naszym kraju pełnię władzy i zmarnowali to, oddając władzę PO. Nieszczęściem naszego narodu i Państwa jest to, że rządzą nami emisariusze obcych interesów. Raz większy wpływ na Polskę ma Berlin z Tel Avivem, innym razem Waszyngton z Berlinem i Tel Avivem.
Jeśli chodzi o świętowanie rocznicy Sierpnia ’80, to jest już bez sensu obchodzić uroczyście coś, co w efekcie przysłużyło się nie Polsce tylko obcym interesom w naszym kraju. Świętują tę uroczystość ci, co nas oszukali oraz etatowi działacze związkowi. Solidarność obecna jest bezbarwna, nieskuteczna oraz patrząca tylko przez własny interes. Dla was od wielu lat jest ważny negocjowany pakiet socjalny dla zwalnianych ludzi, a dla działaczy związkowych zapis o miękkim lądowaniu w likwidowanych lub sprzedawanych firmach. Pytam: gdzie tu jest interes Polski? Działalność Solidarności przez ostatnie 20 lat to pasmo klęsk, pasmo nieszczęść dla ludzi z winy Solidarności, ponieważ stworzyliście AWS, który przejął rządy w Polsce, który rozkradał majątek na niebywałą skalę. Z tegoż AWS powstały dwie partie: PO i PiS. Oni już rządzili razem – Tusk, Komorowski, Kaczyńscy. I jaki był efekt ich rządów dla członków Solidarności? Czym to się skończyło dla polskiej gospodarki dla Polski?
Teraz dla zmyłki te partie udają, że są skonfliktowane i tacy ludzie jak Guzikiewicz nabierają się na te hasła. Mocodawcy ich pilnują, aby obrany tragiczny kurs dla nas Polaków był bezpiecznie realizowany. Te dwie partie zawładnęły praktycznie całym życiem politycznym w naszym kraju, mają ogromne pieniądze, usłużnych dziennikarzy, służby specjalne i robią co chcą z narodem, który wpadł w jakiś amok odrętwienia i nie potrafi wyzwolić się ze zniewolenia propagandowego tych partii. I czy będzie rządził Guzikiewicz w ramach PiS, czy M. Jankowski z PO nic się nie zmieni, jeżeli już, to na gorsze. Jeżeli do rządzenia dopuści się takich ludzi jak Macierewicz i Kaczyński to pewne, że polityka Geremka zza grobu zwycięży, tylko inaczej opakowana.
Solidarność pod nowym kierownictwem powinna odciąć się od Kaczyńskiego, od Buzka i ich partii. Solidarność jeżeli chce przetrwać i być wiarygodnym związkiem, musi wziąć w obronę wszystkich Polaków, tzn. przyjąć taki program i realizować go, z którego efektów korzystać będzie cały Naród. Przestańcie już świętować i wydawać na te huczne imprezy publiczne pieniądze. Przygotujcie koncepcje działania na zbliżający się kryzys ekonomiczno-gospodarczy, który jest nieunikniony.
Zygmunt Wrzodak
Źródło:
Opozycja Pozaparlamentarna w stosunku do żydokracji, żydołaków, żydokomuny, żydokościoła i żydokorowców | Zygmunt Wrzodak| http://sowa.mypodcast.com/201108_archive.html
Maciej P. Krzystek, socjolog niezalezny. Absolwent Uniwersytetu Szczecinskiego. Studiowal równiez prawo, ekonomie oraz systemy automatyczne. Polski dysydent kulturowy, potomek rycerzy radwanitów herbu choragwie.