Unia Polityki Realnej zdecydowanie popiera apel brytyjskiego think tanku New Direction, wspierany także prze Ośrodek Myśli Politycznej, proponujący ograniczenie o jedną czwartą wydatków na Parlament Europejski.
Uzyskane w ten sposób środki miałyby być przekazane do dyspozycji poszczególnym państwom członkowskim UE.
– Wszelkie inicjatywy mające na celu zmniejszenie wydatków na jakąkolwiek biurokrację i urzędników (jest to znacznie szerszy problem, wykraczający daleko po za Parlament Europejski), mogą liczyć na nasze wsparcie. UPR od dawna wskazuje, a ogromna, cięgle rosnąca, skalę wydatków związanych z utrzymaniem biurokratycznego aparatu UE. Podatników nie stać na to, aby cięgle fundować coraz to nowe fanaberia technokratycznej machiny unijnej. Przy czym, UPR chciałaby iść znacznie dalej, gdyż koszty generowane przez PE są tylko kroplą w morzu ogólnych wydatków. Ogromne koszty kumuluje choćby Komisja Europejska, nie mówiąc już o logistyce, związanej z fanaberią istnienia 2 miejsc działania organów unijnych: Bruksela i Strasburg – mówi dr Bartosz Józwiak, Prezes Unii Polityki Realnej
– Oczekujemy, choć minimum przyzwoitości od instytucji unijnych i ich urzędników, polegającej ograniczaniu wydatków. Szczególnie w okresie kryzysu oraz wyraźnego ubożenia społeczeństw UE – dodaje.
Oby tendencja do cięcia wydatków i ograniczania urzędniczych etatów na stałe została ważnym elementem polityki europejskiej i nie tylko.