Z istnienia obywateli i ich interesów politycy zdają sobie sprawę, jak ci stoją już u ich drzwi. Skutkiem tego w istniejącym prawie i obyczajach interesy tych najgłośniejszych, najbezczelniejszych są nadreprezentowane. W tym kontekście paradoksem jest, że najlepiej reprezentowane interesy polityków i urzędników, (którzy na zasady prawa mają największy wpływ) są układane w cichości i skrytości ich gabinetów.
Społeczna większość obojętna im wszystkim odbijana jest niczym piłeczka ping-pongowa i z zasady ma umożliwić grę. To znaczy, przekładając to stwierdzenie na język bardziej zrozumiały, umożliwić jej finansowanie. Właśnie rozpoczynamy kolejny set. Tym razem rozgrywka ma miejsce na europejskim boisku (stole), a skoro to stół, to my jesteśmy tym znanym i opisanym daniem na nim. Dla nich frykasy i europejska haute cuisine dla nas niestrawność.
Z pozdrowieniami red. nacz. Liber
rysownik, satyryk. Z wykształcenia socjolog. Ciągle zachowuje nadzieję