Czemu zwracam uwagę na taką bzdurę, trwający niepełną sekundę gest, wydawałoby się całkowicie bez znaczenia ?
Zwracam uwagę na migawkę z wizyty Pucina w XIV-wiecznym klasztorze na wyspie Wałaam.
Filmik jest znany ale jak dotąd, nie znalazłem nigdzie opisu pewnego drobiazgu jaki został zarejestrowany przez kamerę telewizji. Żeby było zabawniej, pisane relacje zawierają nieścisłości – "pop chciał ucałować", "Pucin cofnął rękę", "Pucin speszony"…
To oczywiste bzdury, które świadczą, o zgrozo, że ludzie nie dość, że nie rozumieją co czytają – teraz, najwyraźniej, już nie rozumieją nawet co widzą.
Spójrzmy na kadry, które wypreparowałem z relacji z
target=”_blank”>RussiaToday:
Pop składa celny, wiernopoddańczy pocałunek na dłoni dobrodzieja:
Pucin wycofuje pospiesznie dłoń z miną – no szto ty, durak !
Następuje chwila konsternacji, widać wyraźne zaskoczenie:
Po czym następuje najlepsze – instynkt bierze górę… Pucin zwija ucałowaną wcześniej dłoń w pięść:
… i wykonuje charakterystyczny ruch zaciśniętą pięścią jakby ledwie powstrzymywał uderzenie, albo przekazywał popowi "takiemu to tylko jeb**ć". Gest wsparty jest nie mniej charakterystycznym grymasem twarzy:
Po chwili opanowuje knajacki odruch i wyraźnie wyprowadzony z równowagi odwraca uwagę:
…sięgając po aktówkę trzymaną przez pierwszego popa:
… którą następnie namiętnie, aczkolwiek lekko od czapy zaczyna studiować:
Ale jest już za późno – wpadka zaliczona, poszło w świat.
Czemu zwracam uwagę na taką bzdurę, trwający niepełną sekundę gest, wydawałoby się całkowicie bez znaczenia ?
Z trzech przyczyn.
Pierwsza, najmniej istotna – odbiór tej migawki w Polsce. Praktycznie całkowity brak jej analizy, połączony co gorsza z zupełnie błędnymi interpretacjami.
Druga, nieco bardziej interesująca – brak opanowania byłego kagiebowca i FSBeka, a niedawnego prezydenta, premiera i znów prezydenta Federacji Rosyjskiej. To bardzo ciekawy gest głowy państwa, mniemanego imperium światowego, podczas oficjalnej wizyty, w stosunku do prawosławnych duchownych (kamyczek do ogródka pewnego pana arcybiskupa od pojednania). Gest, który uszedłby płazem wśród starych kumpli na grillu na daczy, ale nijak nie uchodzi podczas tego typu oficjałki.
Wydawałoby się, że KGB dobrze szkoliło swoich funkcjonariuszy – opanowanie, umiejętność powściągliwej, szybkiej i przede wszystkim właściwej reakcji na nieoczekiwane zdarzenie powinno być cechą agenta KGB. Takiego, który w stopniu podpułkownika działał za granicami ZSRS chyba w szczególności. Zatem co to za agent, który daje się tak zaskoczyć lub podpuścić ?
I wreszcie trzecia przyczyna – czy to zachowanie kogoś nam nie przypomina ? Przecież to, wypisz wymaluj, mentalność naszego prezia – Bąka seniora. Czy trudno wyobrazić sobie zbliżoną reakcję Tuska na podobny incydent ?
Czy to jest jedna z przyczyn dla której Tuskowi jest tak łatwo zaakceptować Pucina za partnera (silniejszego partnera) ?
Czy to oznacza, że "nasze" – to jest i polskie i rosyjskie "elity" wywodzą się z tych samych podwórek lub bram, gdzie panuje ten sam kod publicznego zachowania ?
Film: