Ukryte kamery, kamery na ulicach, w parkach, monitoring w instytucjach, podsłuchy telefonów, gps w aparatach cyfrowych, kontrolowanie internetu, dowody z chipem…
.
.
.
.
.
Ukryte kamery, kamery na ulicach, w parkach, monitoring w instytucjach, podsłuchy telefonów, gps w aparatach cyfrowych, kontrolowanie internetu, dowody z chipem (2013 rok u nas) a w perspektywie nano-chip pod skórę. Hodowla pod pełną kontrolą. Znośne do chwili gdy przyjdzie czas uboju. Witaj Wielki Bracie.
Tymczasem bydełko jest przyzwyczajane. Kamery na ulicach dla naszego bezpieczeństwa, kontrola internetu w obronie przed terrorystami, "goło i wesoło" – w ukrytej kamerze możemy zobaczyć samych siebie jak reagujemy w zaskakujących sytuacjach. Komórka w każdej kieszeni, gps w (prawie) każdym aucie, mało, – gps w każdym aparacie fotograficznym. Dokładność lokalizacji sprzętu do kilku metrów. Fajne. Zwłaszcza dla tych co mają dostęp do tego od drugiej strony. Każdy jak na widelcu. Ale i to jeszcze nic.
Ankiety z nagrodami w sklepach, dane osobowe żądane w każdej instytucji i na każdym kroku, tłitery, fujzbuki i nie-nasza już Nasza Klasa gdzie bez przymusu pokazuje się wszystko. Google rejestrujące każdą stronę, każdy wpis czy zapytanie. Naiwne przekonanie o pełnej anonimowości w internecie.
Satelity fotografujące bez przerwy każdy (już) centymetr powierzchni planety, systemy podsłuchowe (jakieś eszelony) kosztujące gigantyczne pieniądze instaluje się nie po to żeby podglądać motylki w Brazylii.
Że ten ocean informacji "ich" nie zatka?! Mają więc komputery, które potrafią to wszystko zapisać i przetworzyć?! Może jednak z obawy przed zadławieniem systemu trzeba będzie zmniejszyć stado?
Oczywiście wgląd w te dane jest tylko dla hodowców i nadzorców. Dane są utajnione przed osobami postronnymi i tymi paskudnymi TERORYSTAMI dla naszego dobra. Na którym im tak zależy jak na własnym :). Ochrona danych osobowych 😉 :)).
No i co? Niech sobie wiedzą wszystko, wszystko słyszą i widzą. Do czasu aż zaczną trzebić stado. Co jeśli zaczną od niezadowolonych, niepokornych i zbuntowanych, i zanim zaczną rżnąć jak leci, na ilość, bo wtedy to już prawie wszystko jedno? Że niemożliwe, że nikt się nie odważy? Historia, i to całkiem niedawna pokazuje, że się odważą a ręka im nie zadrży.
Wiedza daje władzę. Wiedza ekskluzywna władzę nieogrniczoną i bezkarną. Przynajmniej w naszej, ziemskiej perspektywie.