Czyli ludzie – nie dajcie się zwariować tym, „którym się wydaje”, tj. fizykalistom.
Na blogu jednego fizykalisty obserwujemy kolejny wysyp nowych fizykalistów po "warszawskiej szkole fizyki"
Jeden z nich, kryjący się pod adekwatnym pseudonimem "Dinosaur" uraczył czytelników Salonu24 takim opisem układów izolowanych termodynamicznie:
Wyobraźmy sobie dwa identycznie zbudowane, izolowane układy termodynamiczne będące w równowadze termodynamicznej. W każdym z tych układów znajduje się naczynie z lodem które jest w termicznym kontakcie (i równowadze) wyłączonym grzejnikiem. Układy te mają identyczną entropię.
Oprócz równowagi termodynamicznej systemy so identycznie zbudowane o tej samej masie i tej samej masie lodu w naczyniach itd. Inaczej mówiąc, pełna symetria struktury jak dwa okręgi o tych samych promieniach – taka geometryczna metafora.
Co więcej, temperatura wewnątrz układów jest większa od zera i układy są w stanie dostarczyć wystarczająco ciepła aby bez włączania grzejników stopić lód w całości.
Logicznie? Jak narazie tak.
Jednak parę linijek dalej, nie zważając na to, że układy mają pozostać izolowane, w jednym z nich włącza się grzejnik i przyśpiesza topienie lodu.
Co na to jedyny warszawski fizykalista? Facet, który tak silnie stoi na straży czystości tej nauki, która wypełnia jego głowę, że celem swojego życia uczynił walkę ze mną o "naukowość" Salonu i nie szczędzi mi najbardzioej wulgarnych epitetów na każdym kroku?
Jemu wydaje się (podkreślam – jemu wydaje się), że układy przestały być izolowane:
1.Wydaje mi się ,że po włączeniu grzejnika,układ przestał być układem zamkniętym.
http://autodafe.salon24.pl/372054,w-labiryncie-czasu#comment_5440040
Zamiast nazwać "Dinosaura" 18-tym odkrywcą "kijowskiej fizyki" – jemu wydaje się.
Wiecie jak "Dinosaur" poradził sobie z mastadontem fizykalistów? Nigdy nie domyślilibyście się:
Niekoniecznie, ponieważ nacznie z lodem i grzejnik są wewnątz układu izolowanego. Grzejnik wraz z paliwem stanowi część energi wewnętrznej układu izolownanego.
Niczego głupszego wymyśleć nie możny było.
Szanowni czytelnicy "kijowskiej fizyki"!
Nam nie wydaje się. My jesteśmy pewni, że "Dinosaur" wkuwał wiedzę z książek Einego, a gdy jedna szara komórka wyszła ze stroju, to z całej jego wiedzy zrobiło się szambo.
Tak skończą wszyscy ci od mechanik kwantowych i innego badziewia.
P.S.: Po takich wyczynach logotypem bloga jednego warszawskiego fizykalisty może zostać prezentowana powyżej tablica informacyjna.
Fizyka dla tych, którzy chca zrozumiec! Polityka dla tych, którzy zrozumieli!