Mazowsze
Like

Układ referendalny?

11/10/2013
1346 Wyświetlenia
12 Komentarze
5 minut czytania
Układ referendalny?

Oświadczenia premiera i prezydenta RP, będące de facto nawoływaniem do bojkotu referendum w Warszawie, wywołały cały szereg mocno niepokojących zjawisk. Mają one miejsce po raz pierwszy po roku 1989 i zdarzają się akurat w miejscu niezwykle dziś istotnym politycznie dla Platformy Obywatelskiej – w Warszawie, w czasie gdy Warszawiacy mają podjąć decyzję referendalną.

0


Specjalnie nie dziwią wystąpienia mocno wątpliwej jakości autorytetów, wpisujące się czy popierające antysystemowe i antydemokratyczne apele prezydenta i premiera RP. Tak zachowują się albo fanatycy Platformy albo beneficjenci obecnego układu politycznego, bez którego może okazać się, że ich źródełko nagle wyschnie. Nie dziwi więc, że jasno i wyraźnie opowiadają się nawet za ewidentnym złamaniem ducha demokracji i praworządności. Ale to akurat jest najsłabsze ogniwo układu, bo każdego fanatyka czy wątpliwy autorytet można najzwyczajniej w świecie „zabić” argumentami.

 

Dwa kolejne elementy referendalnej układanki, której nie można interpretować inaczej niż przestępstwa przeciwko wyborom, to albo brak ogłoszeń o referendum albo ich brutalne usuwanie. Pytanie brzmi – komu zależy na tym by uniemożliwić udział w referendum? Czy nie tym, którzy nawołują do jego bojkotu w imię obrony marnej prezydent Warszawy? Kto ma odnieść korzyść z tego bezprawia? Co więcej – takie przypadki przeszły niemal całkowicie bez echa w zaprzyjaźnionych i odzyskanych mediach. Osobiście widziałem JEDNĄ wypowiedź w tej sprawie. Czy brak zainteresowania mainstreamu tymi niepokojącymi zjawiskami nie dowodzi, że są one trwała częścią układu?

 

Stanowiska PKW w sprawie referendum to kuriozum. Po pierwsze – PKW tłumaczy, że nie ma prawnego obowiązku informowania o bieżącej frekwencji w czasie trwania referendum. To prawda. Tyle, że w niedzielę cała Polska będzie śledzić to co w Warszawie się dzieje. Odbywać się będzie referendum w stolicy, którego wynikiem zainteresowana jest nie tylko Warszawa. Zainteresowana jest cała Polska, z premierem i prezydentem RP włącznie. A stanowisko PKW niesie jasny przekaz – brak informacji o frekwencji w Warszawie ma służyć wyłącznie obecnemu układowi rządzącemu. Niewiedza nie mobilizuje wyborców. To może PKW poda dane dotyczące ilości niedzielnych grzybiarzy?

 

Dziś opublikowaliśmy informację o kolejnym absurdzie –  stanowisku PKW, dotyczącym tekstów dotyczących referendum, opublikowanych w czasie ciszy wyborczej na zagranicznych serwerach. Tekst, łącznie ze skanami korespondencji, opublikowaliśmy tu => https://3obieg.pl/pkw-cisze-referendalna-w-warszawie-musza-przestrzegac-blogerzy-z-calego-swiata

Radzę zapoznać się z dokumentami opublikowanymi w ww. tekście. Wynika z nich bowiem, że każdy, kto pisze o referendum w Warszawie, na portalu np. angielskim, włoskim czy mikronezyjskim, bo akurat tam mieszka, ma obowiązek przestrzegania tzw. ciszy wyborczej w Polsce! Bo przecież zawsze może się zdarzyć, że ktoś w Polsce wynajdzie taki tekst w necie – czyli zajdzie, wg PKW, okoliczność objęcia zasięgiem jednostki samorządu terytorialnego, w którym trwa referendum. I co wówczas? PKW wyśle prokuraturę do UK, Włoch czy Burkina Faso?

 

Przypominam, że podobny przypadek mieliśmy w Londynie. Tam nie ma ciszy wyborczej i dlatego przed lokalami wyborczymi olano (i słusznie) „naszą” ciszę wyborczą. Jakiś głupek z Czerskiej napisał, że złamano ciszę wyborczą. W kraju, w którym takiej nie ma. Nie przypominam sobie by PKW wysyłała polskich prokuratorów do Londynu. Ale może teraz PKW się wykaże? Kto wie?

***

 

Mamy więc pięć elementów, które układają się w jeden ciąg, który ma służyć wyłącznie utrzymaniu warszawskiego układu:

po pierwsze – najwyżsi urzędnicy państwowi wzywają do bojkotu referendum,

po drugie – nagminne przypadki braku ogłoszeń PKW o referendum w Warszawie,

po trzecie – nagminne przypadki brutalnego zrywania takich ogłoszeń

po czwarte – odmowa informacji PKW o bieżącej frekwencji w Warszawie,

po piąte – absurdalna groźba PKW całemu światu gdyby miał chęć prowadzić akcję agitacyjną dotyczącą referendum  w Warszawie (absencyjną czy inną).

 

Ten ciąg zdarzeń z daleka śmierdzi aż nadto. Jedno zdarzenie powoduje kolejne, a to następne. Czy to przypadek, że każde z tych zdarzeń ma służyć wyłącznie do obrony Platformy Obywatelskiej w Warszawie? Ja mam  jasną odpowiedź na to pytanie. Jest nią mój głos, który oddam w niedzielę. Układ musi odejść. Koniec, kropka.

0

Wojciech Oniszek

Zasadniczo pobieżnie.

204 publikacje
40 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758