Oto w sklepie pewnej sieci handlowej kupiłem sobie w środę tego tygodnia 10 żarówek 100 WAT takich starych, tanich i dobrych 🙂
Na zapas. Po wprowadzeniu eurokołchozowego zakazu sprzedaży podobno nieekologicznych i w ogóle be starych żarówek nastąpiły zdrowe odruchy. My Polacy akurat przyzwyczajeni do tego jak omijać idiotyczne zakazy. Pamiętamy to jeszcze z czasów przed rokiem podobno upadku komuny u nas. Czyli rokiem 1989. Po wprowadzeniu przez eurokołchoz oficjalnego zakazu sprzedaży starych żarówek nawet karni Niemcy puknęli się w głowę i jak pamiętam dużo w mediach było o jakimś przedsiębiorcy niemieckim, który nadal sprzedawał normalne żarówki jako kule cieplne. I chwała mu za to!
Ja za to nie kupiłem żadnych żarówek do oświetlania mieszkania. Co to – to nie. Ja kupiłem i jestem posiadaczem proszę Państwa "żarówek do sygnalizacji ulicznej".
Przecież to takie proste. Czy ja nie mogę sobie kupić żarówek do sygnalizacji ulicznej nawet jak ich nigdy nie wykorzystam w tym celu? Mogę. Moje pieniądze, mój zakup. Nawet najdurniejszy eurobiurokrata mi tego nie zabroni. A jak zabroni to te żarówki zmienią nazwę 🙂 Wtedy mogą to np. być ja wiem "bombki choinkowe" starego typu. Mogą to być elementy ozdobne. Mogą to być – wyobraźnia ludzka jest nieograniczona.
I tylko wystarczy dać zastrzeżenie. Nie do użytku domowego 🙂