HYDE PARK
Like

Uczta Donalda

10/07/2013
734 Wyświetlenia
1 Komentarze
3 minut czytania
Uczta Donalda

Przeciągające się aż do późnych godzin posiedzenie rządu było burzliwe.

Jednak nie to, o czym radzono, jest naprawdę interesujące…

 

0


1.

 

Ożesz ty – westchnął głośno minister Rostowski i usiadł z impetem w fotelu. – Polej!

Donald posłusznie przechylił karafkę.

Nie masz lepszej? Wiesz, że nie lubię młodszej, niż 20-letnia– wypalił najważniejszy faktycznie minister.

Człowieku, przecież to starka, 30-latnia na dodatek. Przecież wiesz, że syfu bym nie podał – rzucił Donald.

Jacek wziął kolejny łyk, chwilę potrzymał w ustach…

Lepiej konkrety, Donald.

2.

 

Masz jakiś pomysł, Jacek?

– Właściwie to ja już wszystko mam. Może raczej pomyśl o mojej córce? – odpalił minister.

Ale ja o kraju…

3.

 

Powoli zaczęli wchodzić inni.

Mówią, że Tusk kazał przynieść srebrne i złote naczynia, które jego dziadek przywiózł z wyprawy wojennej , aby mogła z niej jeść i pić cała rodzina. Przyniesiono więc złote i srebrne naczynia; pili z nich premier, jego ministrowie, żona i jego nałożnice.

 

4.

 

Nagle na ścianie ukazały się palce ręki ludzkiej i pisały za świecznikiem na tapecie ściany premierowskiego apartamentu. Tusk widział jedynie piszącą rękę. Twarz jego zmieniła się, myśli jego napełniły się przerażeniem, jego stawy biodrowe uległy rozluźnieniu, a kolana jego uderzały jedno o drugie.

 

5.

 

Rozbawiony tym widowiskiem Rostowski nachylił się do Donalda:

– Ale numer. Skąd wytrzasnąłeś tego magika?

Kiedy jednak spojrzał na Tuska i zobaczył jego pobladłą i zroszoną potem twarz, przestraszył się. Po raz pierwszy w Polsce.

A tymczasem ręka skończyła pisanie, założyła na wieczne pióro obsadkę (Chińskie pióro? Nawet TAM? – zdążył pomyśleć), i… zniknęła.

6.

 

Przez chwilę trwało milczenie. A potem każdy, na wyścigi, zaczął wywrzaskiwać, co cały incydent znaczy.

Po pewnym czasie zabrakło starki.

Nawet tej 5-letniej.

Na stole pojawiła się upragniona przez Jacka whisky.

7.

 

Czołowy doradca naukowy premiera, licencjusz W. (syn drugiej żony ministra F. z jej pierwszego małżeństwa) nic konkretnego nie powiedział.

Z kolei doradca prezydencki, prof. N. uznał, że zebrani padli ofiarą zbiorowej halucynacji. Za bezcelową stratę czasu uznał wizję lokalną, czyli obejrzenie ściany.

8.

 

A napis ciągle tam tkwił.

Nie pomogło nawet przykrycie go warstwami tapet.

Zamalowywanie.

Ba, kiedy do ściany przystawiono barek, napis pojawił się na nim!

9.

 

Pokój opustoszał.

Tusk tylko, przemykając mimo niego korytarzem, czuł dziwne mrowienie na karku.

10.

 

Z czasem jednak zapomniano o incydencie.

I to do tego stopnia, że na początku czerwca do środka weszły dwie pokojówki.

Ze szmatą w rękach i odkurzaczem.

11.

 

Powoli i metodycznie odkurzały i wycierały kurze.

Aż w końcu….

Ty, patrz, ale tu impreza była – zachichotała jedna i wskazała na ścianę.

12.

 

Dużymi, świecącymi się lekko literami, widniał tam napis:

Tusku, sp..…aj!

 

 

10.07 2013

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Jeden komentarz

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758