Pamiętasz Czytelniku, jak burmistrz Wacław Ligęza zażądał ode mnie, 1 czerwca 2015 roku, 2718 złotych i 14 groszy za dostęp do informacji publicznej, związanej z ujawnieniem dossier, dotyczącego wyjazdów służbowych bobowskich samorządowców i urzędników? Opisałem ten skandal w artykule: http://gorliceiokolice.eu/2015/06/dostep-do-informacji-publicznej-za-2718-zlotych-i-14-groszy/. A pamiętasz, jak za udostępnienie protokołów z posiedzeń komisji Rady Miejskiej w Bobowej (na nośniku elektronicznym) i tylko za 2015 rok, sekretarz Gminy Bobowa Zdzisława Iwaniec „z up. Burmistrza” „zawinszowała” sobie, 23 lutego 2016 roku, 545 złotych i 70 groszy. Opisałem i ten skandal: http://gorliceiokolice.eu/2016/02/blokada-dostepu-do-informacji-publicznej-w-urzedzie-miejskim-w-bobowej/, http://gorliceiokolice.eu/2016/02/blokada-dostepu-do-informacji-publicznej-w-urzedzie-miejskim-w-bobowej/abc1/.
Jakież było zatem moje zdziwienie, gdy Urząd Miejski w Gorlicach bez żadnych wstępnych ustaleń, żądań i wycen, i w ustawowym terminie, udostępnił mi, 28 kwietnia 2016 roku, za darmo (po prostu za darmochę), wykaz wyjazdów służbowych burmistrza Rafała Kukli (od 2014 roku), o który dopominał się jeden z Czytelników. Oto zestawienie przygotowane przez urzędnika Joannę Ryczek z Wydziału Organizacyjnego Urzędu Miejskiego w Gorlicach: Wykaz wyjazdów służbowych Burmistrza Miasta Gorlice. Wypada Pani Joannie Ryczek tylko bardzo podziękować, co niniejszym czynię!
Jeśli ten Czytelnik chciałby się jeszcze czegoś dowiedzieć „w temacie” wyjazdów służbowych burmistrza Gorlic, proszę o sygnał w dziale KOMENTARZE lub na pow1@o2.pl.
Na koniec malutka refleksja w charakterze puenty. Jeśli, na przykład Maciej Trybus, właściciel Regionalnej Telewizji Gorlickiej, ma zapewniony na Bieckiej 3 w Gorlicach (i nie tylko) „wikt i opierunek”, tj. zlecenia na obsługę medialną od Starosty Gorlickiego, to ja mam taki nieśmiały wniosek do starosty Karola Górskiego. Może Pan i Zarząd Powiatu powołacie do życia specjalny fundusz w Starostwie Powiatowym, który finansowałby opłaty, które nalicza perła bobowskiego samorządu burmistrz Wacław Ligęza i sekretarz Gminy Bobowa Zdzisława Iwaniec „z up. Burmistrza”, za dostęp do informacji publicznej. Argumentów, przemawiających za tym rozwiązaniem, można wymienić kilka.
Po pierwsze moja misja, jako redaktora naczelnego czasopisma, jest publiczna i, jak wszyscy wiedzą dookoła, prowadzę ją całkowicie społecznie. W przeciwieństwie do RTVG Macieja Trybusa nie czerpię z tej działalności żadnych korzyści materialnych a wręcz dopłacam do „tego interesu”.
Po drugie informacje, których mógłby udzielić Burmistrz Bobowej także są publiczne, bo przecież o sprawy prywatne nigdy nie pytałem i nie zamierzam pytać (nawet w sprawie wycieczki na Ukrainę).
Po trzecie, a myślę, że Maciej Trybus, właściciel niszczonej przez lata RTVG (zob. list Macieja Trybusa do Prezydenta RP Pana Andrzeja Dudy: 20160405161641409) to potwierdzi, nie można prześladować mieszkańców gminy Bobowa brakiem dostępu do informacji publicznej tylko dlatego, że redaktora „Gorlic i Okolic” nie stać na wnoszenie kolejnych drakońskich opłat, skrupulatnie wymyślonych w UM w Bobowej pod okiem radcy prawnego Mateusza Mruka.
Szanowny Panie Starosto! Szanowny Zarządzie Powiatowy! Mieliście setki a nawet grubo ponad 1 milion złotych do wydania na rzecz usług RTVG, to może warto powołać taki fundusz, który wspomoże publiczną działalność na rzecz wspólnoty samorządowej w gminie Bobowa i uwolni mieszkańców gminy Bobowa od urzędniczego kłamstwa, które im zagraża z tytułu braku dostępu do informacji publicznej.
Istnieje oczywiście tańsza wersja tego pomysłu. Otóż, Panie Starosto, Szanowny Zarządzie Powiatowy, jako samorządowcy z krwi i kości, wytłumaczcie, po dobroci oczywiście, bobowskiej perle samorządu, tj. burmistrzowi Wacławowi Ligęzie, żeby więcej nie szedł tą drogą i zaprzestał komercyjnego traktowania informacji publicznej na samorządowym folwarku w Bobowej.
PS. A może Maciej Trybus, któremu sen z oczu spędza promocyjna działalność na rzecz Ziemi Gorlickiej, w czynie społecznym, opłaci rachunki wystawiane przez Burmistrza Bobowej za dostęp do informacji publicznej. Panie Macieju, warto chyba rozważyć i taki wariant?
Więcej na temat historii odpłatności za dostęp do informacji publicznej w Gminie Bobowa:
https://3obieg.pl/dziennikarz-musi-placic-za-dostep-do-informacji-publicznej