A ja czekam i czekam cierpliwie
Zastanawiam się – patrząc na ten teatr banału, który można już, albo za moment, za niewielką chwilę, podciągnąć pod Wyspiańskiego – kiedy w tym, skądinąd, przepięknym kraju, pełnym dramatów w bogatej kulturze, języku i historii dojdzie do momentu zwrotnego i do władzy dojdzie ktoś rozsądny mądry myśleniem ponadpartyjnym, ktoś, kto potrafi uszanować wielowiekowe wielopokoleniowe tradycje tego narodu bez potrzeby zakłamywania, bez szczególnego ugładzania historii pod czyjąkolwiek potrzebę.
Jesteśmy tylko ludźmi, których cechuje różnorodność kulturowa, obyczaje, tradycja, język, historia i wierzenia. Na poziomie nauki jesteśmy wszyscy tacy sami: bez względu na nację i kolor skóry cechują nas te same potrzeby – odczuwamy głód, zimno, lęk i ból. Odczuwamy potrzebę miłości, przyjaźni, przynależności do danej grupy i akceptację. Boimy się odrzucenia i samotności.
Jednoczą nas tragedie i dramaty innych. Zatem, to nas różni, to polityka, która do naszych kultur wprowadziła mowę nienawiści. Poróżnia nas niesprawiedliwość. Drażni nadmierny przepych bogactwa, tych, którym najwyraźniej Stwórca podarował wszelkie dobra tej ziemi. Zawstydza skrajne ubóstwo, nędza, które niewiele wspólnego mają z człowieczeństwem.
Zastanawiam się, i – się zastanawiam
„Kto pierwszy szedł przed siebie/ kto pierwszy cel wyznaczył/ kto pierwszy w nas rozpoznał/ kto wrogów kto przyjaciół …”
http://twojanuta.pl/mp3,214ve,grzegorz-turnau-korowod.html