POkłosie bezczelnego wystąpienia herr Thuzka, na podstawie wyłowionych fragmentów.
Czyli synonim do wpisu „Contessy”
Fragment 1:
„– Dziś prawdziwy problem polega na tym, że w imię prawdy o Smoleńsku buduje się polityczne kłamstwo. Tak, rzeczywiście, mamy dziś w Polsce do czynienia z wielkim kłamstwem smoleńskim. Tym kłamstwem smoleńskim jest codziennie formułowany zarzut pod adresem władz Rzeczpospolitej, państwa polskiego, obywateli, którzy mają dosyć tej agresji, zarzutu o zdradę i o kłamstwo. To jest to kłamstwo.”
Komentarz blogerki "contessy"
„Jest w tej wypowiedzi premiera też pewien tragikomiczny element – oto inicjator kłamstwa smoleńskiego i główny inicjator „wojny polsko-polskiej”, a zarazem główny jej podżegacz, przypisuje własne winy i własne emocje tym wszystkim, którzy najbardziej ucierpieli w konsekwencji katastrofy smoleńskiej i są najbardziej poszkodowani. Śmie przy tym czynić z władz polskich – ojców i matek gigantycznego kłamstwa świętą krowę, którą należy tylko dobrze karmić i oporządzać z należnym szacunkiem i starannością, o niebo większą od tej rosyjskich i polskich patomorfologów (upssss….), a za najwyższy zaszczyt przyjąć święty placek świętej krowy, gdy ta uzna, że głowa jej sługi to najlepsze miejsce.”
Fragment 2:
‘Tak, mamy mówiąc do czynienia z partnerem, który w tej sprawie, delikatnie mówiąc, nie jest konsekwentny. (…)"
Komentarz "contessy"
"to „musimy być razem” czyli… być z Tuskiem bo z tytułu czego gniew Kremla ma sypać się tylko na jego głowę ? Tusk piwa naważył ale wypić mają go wszyscy.
Tusk formułuje również zarzut :"
Fragment 3:
„Tę wspólnotę, wpierw żałoby, wspólnotę skupienia, wzajemnego szacunku, niektórzy już kilka tygodni po katastrofie postanowili niszczyć(…)”
Komentarz "contessy":
"Tak, panie premierze – to Jarosław dążył do usunięcia krzyża z Krakowskiego Przedmieścia i swego dopiął, to ludzie Jarosława sikali do zniczy pod nim się palących i pokazywali cycki podczas radosnych happeningów, gdy przez ten czas pobożne platfonsy odmawiały różaniec pod krzyżem i śpiewały pieśni religijne. To Jarosław jest winien, że śp.min.Wróbel pociął się piłą na kawałki i wrzucił do jeziora. To Jarosław jest winien, że kule, kierowane w Stefka Niesiołowskiego poleciały 5 km w bok i trafiły w śp.Marka Rosiaka (to ci dopiero – człowiek strzela, a Jarosław kule nosi)… A przecież gdyby wsiadł to tego cholernego samolotu razem z Lechem, ilu problemów by premierowi Tuskowi zaoszczędził… ‘"
No i parę lat temu wcześniej w napisanej książce /niestety nie pamiętam tytułu, była publikowana na S24 (sic)/
Praktycznie ze szczegółami opisane wystąpienie Thuzka, które spowodowało moje najgłębsze uznanie dla jego sposobności przewidywania sytuacji POlitycznych, oraz jego twórczości. Za to należy właśnie mu się tytuł współczesnego narodowego wieszcza:
Wiersz opisujący wyst ąpienie herr Thuzka:
Polsko! Ojczyzno moja! Ty jesteś macocha,
Która podłego syna bezrozumnie kocha,
Zaś dobre dziecko krzywdzi znieczulica łona,
Bo jej niemiłe! Tak ogrodnica szalona
Chwast podlewa, nawozi, przed wiatrem osłania,
Gdy kwiat daremnie czeka kropli zmiłowania,
Choć lepszy – wyrzucony do kąta ogrodu.
Nie mogłem tego pojąć, czytając za młodu
O królu Bolesławie i o winowajcy,
Którego bratem Judasz, godłem – stygmat zdrajcy,
A zrobiono zeń Polski świętego patrona!
Dziś wiem, iż była to rzecz trafnie ułożona
Dla kraju, gdzie wciąż jeszcze ropieje ta blizna:
Zdrajców domem, zaś prawych przytułkiem ojczyzna.
Fragm. powieści w której opisuje wszystko i Smoleńsk i dalsze losy Polski:
– Widzisz pułkowniku, kiedyś mój pra…dziad opowiadał mojemu dziadkowi swoją rozmowę z Rosjaninem Paninem, który opowiedział mu swoje spotkanie z carycą Katarzyną. Mój prapradziad zadał mu podobne pytanie, właśnie Rosjaninowi, którego spotkał w Warszawie w 1763 roku. Panin, zaczął wtedy od zdania, które mego przodka zdumiało:
– Widzisz Panie Wilczurski. Naród, który jest niewolnikiem słów jest, najlepszym materiałem na niewolnictwo.
Po chwili namysłu mówił dalej.Panie Wilczurski, Caryca Katarzyna wysyłając mnie na misję do Polski powiedziała, te oto słowa:
– Istnieją różne narody, a raczej różne narody mają różnego ducha. Jedne można podbić i przesiedlić w celu zagarnięcia ich ziem, a świat nie podniesie wrzasku – to małe narody, plemiona. Z innych można uczynić małym wysiłkiem niewolników i będą chętnie lizali rękę Pana – to narody o podłej duszy, od kolebki niegodne samostanowienia, w wielkich obszarach Azji roztopią się bez śladu. Z trzecimi wreszcie nie można zrobić ani tego, ani tego, przynajmniej nie od razu – to Polacy. Nie można zaanektować ich państwa, bo trzeba byłoby się dzielić z Prusami, Austrią, Turcją i Bóg wie jeszcze z kim; narzuca to europejska równowaga sił. Po drugie nie można tego zrobić od ręki, gdyż są to znakomici żołnierze, a cały naród gdy otwarcie zagrożony, przypomina wściekłego wilka w nagonce. Zbyt dużo by to kosztowało, należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba … rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność… Jeśli nie da się uczynić zeń trupa, należy przynajmniej sprawić, żeby był jako chory ropiejący i gnijący w łożu… Trzeba mu wszczepić zarazę, wywołać dziedziczny trąd, wieczną anarchię i niezgodę… Trzeba nauczyć brata donoszenia na brata, a syna skakania do gardła ojcu. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzielili i szarpali, zawsze gdzieś szukając arbitra. Trzeba ogłupić i zdeprawować, zniszczyć ducha, doprowadzić do tego, by przestali wierzyć w cokolwiek oprócz mamony i pajdy chleba. Będą Oni walczyć długo, bardzo długo, nasze prochy przepadną, ale przyjdzie czas gdy sami sprzedadzą swój kraj, sprzedadzą go jak najgorszą dziwkę. My rozpoczniemy ten proces Panin! Korupcją „milczących psów”, którzy będą nimi rządzić. Bogactwem i głodem, które biednych podjudzą przeciw możnym, tych drugich zaś napełnią takim strachem i podłością, że uczynią wszystko dla zachowania swego bogactwa. Zepsujemy ich kultem prywaty, złodziejstwa, rozpusty, wszelaką demoralizacją i wiodącym ku niej alkoholem. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać własny naród nie tylko z godności i siły, lecz po prostu ze wszystkiego, głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli. Niższe szczeble tych krwiopijców będą uzależnione od wyższych w nierozerwalnej strukturze formalnej i nieformalnej piramidy. Trzeba będzie starać się, by w piramidę wpasowany był każdy zdolny i inteligentny człowiek, by zechciwiał w niej i spodlał. Niedopasowywalnych szaleńców, nieuleczalnych fanatyków, nałogowych wichrzycieli i każdą inną wartościową jednostkę wyeliminujemy operacyjnie. Zadanie to jest wielkie Panin, lecz i efekty będą wielkie. Polska zniknie w samych Polakach! Wtedy właśnie, gdy będzie wydawało się im, że mają wolność. Ale ja tego nie doczekam Panin, zaczniemy jednak ten proces, a wiesz dlaczego nienawidzę tego kraju?
– Dlaczego Pani? Zapytał Panin.
– Dlatego, że jestem kobietą, i nienawidzę dziwek, które udają święte. Ja jestem prostytutką Panin, a to honor, gdy się jest do tego cesarzową.
– I dlatego jeszcze Panin, że ze zdrajców robili oni zawsze bohaterów.
– I dlatego jeszcze Panin, że nigdy nie chcieli się z nami zjednoczyć przeciw Rzymowi, a byli naszymi braćmi Słowianami, zdradzili nas Panin.
– I dlatego Panin kiedyś zginą, unicestwią się sami!
Od siebie mogę tylko dodać pytanie: Mamy na to pozwolić ???? NEWER!!!
"My musimy komunizm wyniszczyć, wyplenić, wystrzelać! Żadnych względów, żadnego kompromisu! Nie możemy im dawać forów, nie możemy stwarzać takich warunków walki, które z góry przesądzają na naszą niekorzyść. Musimy zastosować ten sam żelazno-konsekwentny system. A tym bardziej posiadamy ku temu prawo, ponieważ jesteśmy nie stroną zaczepną, a obronną!". /Józef Mackiewicz dla mieniących się antykomunistami/