Jedyne co w tej sytuacji mogę, to napomnę córkę, aby w przyszłości nie nosiła takich krótkich i wyzywających sukienek.
Takie można odnieść wrażenie słuchając wystąpienia premiera po opublikowani raportu komisji Millera.
Podobne sugestie padały wcześniej ze strony zwolenników pogębiania przyjaźni polsko-rosyjskiej. Wielokrotnie pytali tych, którzy dopominali się pełnego wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej:
Jeśli okaże się, że to Rosjanie zawinili, to co wtedy, wypowiecie im wojnę?
W podobnym tonie wypowiada się dziś premier polskiego rządu.
Zgwałcił silniejszy, czyli Mike Tyson KASIĘ moją córkę i co ja mam w związku z tym zrobić, wyzwać go na pojedynek?
Absurd.
To może skrzyknąć kolegów, czyli w tym przypadku Unię Europejską i NATO i spróbować się zemścić?
A może zdać się na wyrok niezależnych sadów (najlepiej polskich), ale przecież one zarządzą w pierwszym podejściu zbadanie mojej poczytalności, jak w przypadku lidera opozycji, bo przeciez wszyscy wiedzą kim jest Mike, a o Kasi niewielu słyszało.
Jedyne co w tej sytuacji mogę, to napomnę córkę, aby w przyszłości nie nosiła takich krótkich i wyzywających sukienek.
I tyle po konferencji premiera, który tak jak jego państwo ciągle zdaje egzamin.
Szkoda, że jest on jedynym oceniającym, ale być może wkrótce i to się zmieni.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.