"Niedawno tematem nr jeden był fakt, że Bronisław Komorowski usiadł w fotelu przed kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a tymczasem prezydent znów zaliczył kilka wpadek. Podczas uroczystości powitalnej z prezydent Litwy Komorowskiemu wystawała z kieszeni ściąga, z której korzystał podczas wystąpienia. Do tego na początku spotkania z ks. prałatem Józefem Obrębskim Prezydent RP powiedział "z Bogiem", co zwyczajowo mówi się na pożegnanie. Z kolei podczas spotkania z miejscowymi Polakami, Komorowski zamiast słuchać przemówień zajął się jedzeniem miejscowych specjałów". Możemy być dumni , a co? Taki Prezydent się trafia raz na milion. http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110218/KRAJSWIAT/297330293
"Niedawno tematem nr jeden był fakt, że Bronisław Komorowski usiadł w fotelu przed kanclerz Niemiec Angelą Merkel, a tymczasem prezydent znów zaliczył kilka wpadek.
Podczas uroczystości powitalnej z prezydent Litwy Komorowskiemu wystawała z kieszeni ściąga, z której korzystał podczas wystąpienia. Do tego na początku spotkania z ks. prałatem Józefem Obrębskim Prezydent RP powiedział "z Bogiem", co zwyczajowo mówi się na pożegnanie.
Z kolei podczas spotkania z miejscowymi Polakami, Komorowski zamiast słuchać przemówień zajął się jedzeniem miejscowych specjałów".
Możemy być dumni , a co? Taki Prezydent się trafia raz na milion.
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110218/KRAJSWIAT/297330293