Stawianie wszystkiego tylko na PIS jest niebezpieczne. Istnieje bardzo realna możliwość, że PIS jest partią układu
Stawianie wszystkiego tylko na PIS jest niebezpieczne. Istnieje bardzo realna możliwość, że PIS jest partią układu: „teraz wy rządzicie potem my, a potem znowu zmiana”. Coś na modłę dwupartyjnego systemu amerykańskiego; raz jedna partia raz druga a rządzą ciągle ci sami zza kurtyny. PIS czując oddech na plecach rzeczywistej prawicy musiałby jasno się zdeklarować a przyjmując właściwą opcję zyskałby wsparcie z prawej strony. Partia prawicowa (konserwatywno –liberalna) w sejmie byłaby furtką dla tego na co tyle lat czekamy, okazją przetarcia oczu zaślepionym (choćby dlatego, że musiałaby mieć jakiś dostęp do mediów), forpocztą konkretnych zmian albo w koalicji jako partia współrządząca inspirowałaby zmiany i pilnowała by przebiegały we właściwym kierunku. Po tym jak PIS oddał władzę, jak Kaczyńscy wypełnili obietnicę pozbycia się partii narodowych i nieprzewidywalnych nie jestem w stanie w pełni uwierzyć PiSowi. Nawet absolutne zwycięstwo PiSu nie daje gwarancji pozytywnych zmian, co jest nie dla wszystkich tutaj oczywiste.
Nowy Ekran moim skromnym zdaniem partii nie powinien zakładać, ale to chyba i tak nie wchodzi to w rachubę. Nowy Ekran może służyć wybranej przez siebie opcji , partii lub kilku nawet partiom WSPARCIEM intelektualnym (programowym) i propagandowym. Kto wie może nawet organizacyjnym – partii lub partiom, które jednak powinny powstać oddolnie i niezależnie, albo już powstały. Ja uważam, że jest co najmniej kilka partii prawicowych, które nigdy nie miały i nie będą miały żadnych szans zaistnieć bez wsparcia medialnego. Przedstawienie tych partii, zareklamowanie i wsparcie to ogromny kapitał a tym dysponuje NE. Najbliższe są mi UPR i Nowa Prawica, która już zaczęła działać i to prężnie- ale to moja prywatna sympatia i nikomu nie narzucam. NE nie powinien ograniczać się do samego wsparcia ale inspirować do łączenia rozdrobnione partyjki wokół wspólnych idei i wartości z odkładaniem różnic na bok.
Zasadnicze założenia na NE zostały już sprecyzowane lecz PiS nie wpisuje się w nie w stopniu w jakim tego byśmy sobie życzyli. („Byśmy”- my blogerska społeczność NE ale też ogólnie: Polacy, Patrioci, Katolicy).
Widzę w komentarzach paniczne obawy przed działaniem agentur wpływu. Sama obawa powoduje, że łatwiej nam się dzielić niż łączyć, że kierujemy co i raz podejrzenia na siebie wzajemnie i brak nam zaufania do tego czy innego komentatora, polityki czy całej partii. Jednak trzeba sobie jasno powiedzieć, że obecności agentury nie unikniemy. Nie da się stworzyć czegoś poważnego bez „ich” udziału. Mimo to należy działać. Jeśli się da to pozyskiwać dla sprawy. Do sprawnego rządzenia agentura i tak jest niezbędna a istnieje nadzieja, że część jej jednak ma poglądy i skłonności propaństwowe, propolskie. Inna część ewentualnie, chętnie by się dołączyła jeśli byłoby do czego.