TYLKO PAN JEZUS I TO UKRZYŻOWANY!

Tak, coś Was bardzo musiało zdenerwować, że szybkim szusem przeskoczyliście płot zakładki Kościoła katolickiego i przedzierając się przez knieje, wskoczyliście do działu: „Religie„.

W odpowiedzi na artykuł trybeusa, który widnieje pod adresem:

http://trybeus.nowyekran.pl/post/79463,paranoia-kenerora

Widzę, że Wy sami napędzacie się wzajemnie, ciągle katując nas i dowodząc na podstawie waty i cukru, że należymy do fałszywej amerykańskiej organizacji.

Nie wiem, u kogo byliście i kto Wam ciągle wmawia, że ja jestem Świadkiem… .

Zaiste robisz to Trybusie specjalnie, ponieważ nie mając nic na swoje usprawiedliwienie, porażasz mnie ciągle fałszywym oskarżeniem i chyba poproszę o oddzielną jakąś stronę, a w niej na czerwono, wielkimi literami, napiszę: NIE JESTEM ŚWIADKIEM… CHODZĄCYM OD DOMU DO DOMU Z FAŁSZYWĄ EWANGELIĄ DROGI TRYBEUSIE„.

Jednak zdaje się, że tydzień później Ty i tak napiszesz odpowiedniego arta sugerując, że należę do tej organizacji.

Zatem i tak źle i tak niedobrze.

Był już kiedyś taki gościu, który z kopią na wiatraki ruszył i nic to nie dało.

Pomimo wszystko, to Twoje niskich lotów pisarstwo, ma i swoje dobre strony. Było nie było, ten, kto spojrzy na Twoje oskarżycielskie pióro i będzie chciał porównać Twój wpis z moimi wypocinami, być może powie Ci kiedyś prosto w oczy: „JESTEŚ OSZUSTEM TRYBEUSIE, PONIEWAŻ WCALE TEN HERETYK NIE JEST TAKIM, JAKIM GO PRZEDSTAWIASZ„.

Myślę, że moje dwa ostatnie artykuły, lekko Cię wyrzuciły z torów, zatem potrzebujesz jakiegoś dopalacza, by w Twoich żyłach znowu zaczęła płynąć krew.

Tak, coś Was bardzo musiało zdenerwować, że szybkim szusem przeskoczyliście płot zakładki Kościoła katolickiego i przedzierając się przez knieje, wskoczyliście do działu: „Religie„.

Awatar, który widnieje na moim blogu, jest doskonałym odzwierciedleniem mojego animuszu, postawy, czy kunsztu, jakikolwiek on by nie był.

Mój awatar, przedstawia lwa, który czasami jest kotkiem, a bywa też, że jako potężnej postury kot, ryknie na zuchwalców!

Podsumuję:

Ty przedstawiasz się pod wizerunkiem Twojej fizjonomii, ja natomiast siadając do kompa, narzucam na siebie skórę lwa.

To przykrycie skórą animalsa, ma jeszcze jedną pozytywną cechę:

Gdy głoszę Ewangelię Pana Jezusa, to moje imię, czy wizualnie przedstawiona czaszka, nie mają żadnego znaczenia. Liczy się tylko Boży Syn.

Piszesz, że jestem totalnie anonimowy?

Piszę tylko i wyłącznie na tematy związane z Panem Jezusem i Jego Ukochanym Bogiem Ojcem, ale czasami również skrobnę słówko, mówiące o tym, kim jestem! Zatem nie czytasz uważnie!

Biorąc więc pod uwagę prawa i przyzwoitość panującą na wszystkich blogach i forach, chcę przypomnieć Ci, że takie, a nie inne dozwolone obyczaje panują na nich, że możesz wybrać sobie pseudo i odpowiednie foto.

Piszesz, że nienawidzę Ducha Pocieszyciela?

Trybeusie i Ty sądzisz, że to ja mam paranoję?

Duch Prawdy posłany od Boga Ojca i od Boga Syna, stanowi dla mnie podstawę mojego codziennego życia, ponieważ to jest Duch Chrystusowy, Którego nikt nie widzi, ani Którego Ty nie znasz. Przebywać On może tylko w ludziach i pośród ludzi, którzy oddani są Boskiemu Synowi.

Ty zaś sądzisz, że ów Duch jest BOGIEM, trzecią Boską Osobą występującą w Niebie, a na takie Twoje myślenie, to ja już nie mam żadnego wpływu.

Na temat Twojego przykładu, mówiącego o jakiejś niebywałej tzw. hostii, nie zabiorę głosu, z przyczyny czysto technicznej. W zasadzie, nie rozmawiam o domysłach, lub szatańskich jakichś wizjach.

Za Apostołem zawołam, że tylko Pana Jezusa głoszę i to ukrzyżowanego.

1 List Apostoła Pawła do Koryntian 2:2

http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/2.php

Piszesz, że pozostaje mi spamowanie Pismem Świętym, ponieważ nie mam nic do zaoferowania? Ależ mam Trybeusie, mam Ci coś ważnego do zaoferowania. To właśnie tak poniżane przez Ciebie Słowo Mojego Zbawiciela, może Cię uleczyć z Twojej choroby, ponieważ serce masz ciemne i mroczne.

Powtórzę:

Jest nadzieja Trybeusie.

Pan Jezus, może Cię uzdrowić, bo Jest Lekarzem, znającym medykamenty na wszystkie choroby.

Odpowiadając na Twój kolejny zarzut, powiem Ci, że absolutnie nie interesuje mnie Karol Wojtyła.

Jednak tenże, „stając się papieżem„, przyjął na siebie „obowiązek„ nauczania. Zatem „narody i języki„, wprowadzone zostały przez wyżej wymienionego w błąd.

Każdego więc dnia „ostrzę pióro„ i moim kocim, lub lwim językiem, wykazuję papieskie kłamstwa!

Czy jestem skrzywdzony przez katolików?

Teraz nie ma to już takiego znaczenia, jak wtedy, gdy Pan Jezus Pozwolił mi zrozumieć oszustwa papieża Jana Pawła II.

Obecnie wystarczy, że ostrzegam Czytelników przed fałszywą nauką kłamców zza spiżowej bramy.

Sprawia mi radość, wchodzenie na odpowiednie strony Internetowe, by Czytelniczce w Filadelfii, lub Czytelnikowi w Krakowie, opowiadać te wspaniałe Nauki Pana i Boga Jezusa Chrystusa.

Powiadasz, że Mam zamilknąć Trybeusie?

Kogo ja mam słuchać, Pana Jezusa, czy Ciebie?

Jak sądzisz?

–