Hipokryzja czy wyrafinowanie ? A może zwykłe, bezczelne cwaniactwo ?
Tylko facet, który nie ma prawa jazdy, może wydawać takie pieniądze na fotoradary, a nie na drogi
Ten bardzo popularny ostatnimi dniami
ówczesnego pana przewodniczącego opozycyjnej partii PO, powinien doczekać się kontynuacji. Okazuje się bowiem, że nie tylko facet bez prawa jazdy. Facet z prawem jazdy również zamiast wydawać pieniądze na drogi – wydaje je na fotodojarki. Domyślam się, że nasz para-premier posiada dokument upoważniający w naszym para-państwie do tego by być szoferem (gdyby nie – byłby ciężkim frajerem szydząc z Jarosława Kaczyńskiego w 2007 roku).
Tyle tylko, że sytuacja się zmieniła. W 2007 roku celem stawiania nowych fotoradarów było polowanie na kierowców i totalna kontrola. A obecnie ? Jak informuje Ministerstwo Prawdy w 2013 roku chodzi o zupełnie coś innego !! Celem tym jest „POPRAWA BEZPIECZEŃSTWA”.
Widać więc wyraźną różnicę podejścia do obywatela. Obecnie nasz para-rząd jedynie troszczy się o nas. A to wszystko, naturalnie w ramach polityki miłości.
Mówił o tym bardzo wyraźnie trans-minister Sławek Nowak w ostatnim programie młodego, dobrze zapowiadającego się, niezależnego, i co zapewne najważniejsze, bezstronnego dziennikarza Fox live
W ostatnim programie pan redaktor wystąpił w nowej roli – jako bojownik o wolność i demokrację dla wszystkich kierowców. Zarzucił nawet to, iż ukrytą przyczyną akcji prowadzonej przez Ministerstwo Miłości jest egzekucja kwoty 1,5 mld zł dochodów budżetowych, zaplanowanej wcześniej przez jedynego, potrafiącego poprawnie liczyć ministra Jana Vincenta.
Na szczęście tak nie jest, co wyraźnie zdementował trans-minister. Był bardzo przekonywujący, ale niezależny dziennikarz dociskał. Można było nawet odnieść wrażenie, że przedstawił wizję, że to wpierw ustalono kwotę haraczu do ściągnięcia, a dopiero później dorobiono do tego ideologię.
Gdyby pójść za ciosem, to powinno się również wprowadzić do budżetu kwoty dochodów, pochodzących z kar pieniężnych, grzywien za pozostałe przestępstwa i wykroczenia. A potem rozliczać przestępców z niewykonania planu. Dodatkowo wyznaczyć limit popełnionych przestępstw. W razie przekroczenia limitu – wyperswadować przestępcom, że niestety jest kryzys i trzeba ograniczyć także ilość procederów.
Ale oprócz wcześniej, powszechnie cytowanych,
„słońca Peru”, są jeszcze te, wypowiedziane wcześniej:
Polacy mają być kontrolowani wszędzie, w każdym miejscu, a na drodze przez fotoradar, jechać 30 km/h, ponieważ drogi na szybką jazdę nie pozwalają. To jest filozofia PIS-u: utrudnić życie ludziom do maximum, a na końcu ich skontrolować. Wszystkich, bez wyjątku.
No to na koniec jeszcze kilka pytań. Czy m.in.:
a/ projekt, który przygotował minister Boney (Boni) M. w/s ACTA
b/ inwigilacja prawicowych dziennikarzy w 2012 roku, m.in. naszego Kolegi z NE – Stanisława Michalkiewicza,
c/ tysiące podsłuchów telefonicznych,
d/ kilkanaście tajnych służb,
e/ specjalna komisja, którego nadzorcą również ma być Minister Miłości Boney M. ds. zwalczania „mowy nienawiści”,
f/ ponad 500 nowych fotoradarów
to science fiction, państwo policyjne czy w dalszym ciągu polityka miłości ?
Hipokryzja czy wyrafinowanie ? A może zwykłe, bezczelne cwaniactwo ?