a gdy Matko wybiegam z domu…
a gdy Matko wybiegam z domu
pełen planów wiary i marzeń
stój na progu i czułym wzrokiem
chroń od potknięć i groźnych zdarzeń
wiem że tylko matczyne serce
Twoje oczy i czujność mnie broni
gdy mnie świat niczym groźne zwierzę
nienawistnie i z krzykiem wciąż goni
bo się lękam gdy Ciebie nie widzę
bo daleko odszedłem w mrok grzechu
bądź mi Matko światłem i tlenem
dla mych oczu i w każdym oddechu
a gdy Matko wybiegam z domu
Ty mnie wołaj o każdej godzinie
aż powrócę do Twoich kolan
póki lęk oraz trwoga nie minie
oni myślą że jestem samotny
że pięściami okładam ciszę
a ja Matko jestem przy Tobie
u Twym kolan te słowa piszę
a ja Matko płaczę z radości
gdy mnie tulisz swoim ramieniem
gdy mi pióro łagodnie naginasz
kiedy trzeba w czułe milczenie
a ja Matko jestem szczęśliwy
gdy się mogę dla Ciebie znów zmagać
gdy mi skrzydła u ramion poprawiasz
by mnie wiary wznosiła odwaga
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid