Tworzenie nowego świata
Do mojego wpisu na temat hamulców rozwoju otrzymałem bardzo interesujący / jak zwykle/ komentarz Pana Marka Kajdasa. Serdecznie dziękując chciałbym tylko zwrócić uwagę na to że „ nowy świat” /New World Order/ nie jest budowany jak to opisuje Orwell od drugiej połowy XX wieku, ale już od I Wojny Światowej. Jego różne formy zmierzają zawsze do jednego: – do totalnego zniewolenia.
Poprzedni świat zburzony tą wojną był wynikiem upadku Napoleona, kongresu wiedeńskiego, ale w dużej mierze Świętego Przymierza.
Tym światem rządziła Europa niemal wyłącznie monarchiczna co zmuszało do przestrzegania pewnych zasad wywodzących się ze wskazań religii chrześcijańskiej, ale też utrzymywało rygorystyczny podział społeczny. Wpisane w ten podział były możliwości awansu, ale dotyczyło to wybranych przypadków wyjątkowych zdolności i szczęścia w znalezieniu odpowiedniej protekcji.
Postęp techniczny, rozwój przemysłu i wyższa wydajność rolnictwa spowodowały wzrost dobrobytu bardzo nierówno dzielonego co było powodem powstawania różnych ruchów rewolucyjnych przeważnie dość bezwzględnie tłumionych.
Zarówno zaburzenia społeczne jak i rozmaite wojny prowadzone przez europejskie kraje nie wpływały na zmianę istniejącego porządku w Europie. Dopiero wybuch I Wojny Światowej wywołany bezpośrednio przez germańską chciwość podbojów obalił ten porządek przynosząc w rezultacie epokę największych klęsk w dziejach ludzkości.
A zapowiadało się tak pięknie, narody środkowej Europy odzyskały, lub uzyskały po raz pierwszy w swych dziejach niepodległość.
Dla nas miało to szczególne znaczenie ze względu na wprost niewiarygodny splot okoliczności powodujący upadek wszystkich trzech zaborców. Zasługą ówczesnego pokolenia było wykorzystanie tej okoliczności, a specjalnie wykazanie zdolności obrony dopiero co odzyskanej niepodległości państwa polskiego.
Niestety nie obyło się bez strat w polskim stanie posiadania utrzymanym mimo zaborów i oderwania od Polski jej rdzennych ziem na długo przed zaborami, dotyczyło to zarówno Śląska, Warmii, ziemi bytowskiej a przede wszystkim Gdańska.
Największe straty ponieśliśmy jednak na ziemiach wschodnich Rzeczpospolitej przedrozbiorowej gdzie Polacy mimo stałych prześladowań przez władze carskie stanowili ciągle kilkumilionową masę co zresztą nie decydowało o ich znaczeniu, ale przede wszystkim stan posiadania majątkowego, a w jeszcze wyższym stopniu kulturowego.
Przyjście hitleryzmu do władzy w Niemczech doprowadziło do likwidacji polskich organizacji i szkolnictwa w Niemczech powodując również znaczne ofiary ludzkie. Jeszcze gorsze były skutki bolszewizmu w Sowietach, który zniszczył stan posiadania materialnego Polaków i wymordował setki tysięcy naszych rodaków pozostawionych bez żadnej opieki ze strony Polski. Celowemu niszczeniu podległy też polskie zabytki kultury na terenach zajętych przez bolszewików.
Odzyskaliśmy wprawdzie niepodległość w 1918 roku, ale zasięg terytorialny polskości skurczył się zarówno na wschodzie jak i na zachodzie w stosunku do stanu w czasie zaborów.
Wprawdzie straty polskie w tym względzie były dużo mniejsze niż węgierskie, tylko że Węgrzy przegrali wojnę a Polska należała do zwycięskiej koalicji, a ponadto nikt Węgrów żyjących poza nowymi granicami ich kraju nie mordował tak jak Polaków Niemcy i Sowiety. Jedni drudzy bowiem odrzucili wszelkie moralne hamulce budując swoje imperia na potęgowaniu uczucia nienawiści do wszystkiego co ludzkie.
Powstanie wielu małych niepodległych państw przy równoczesnym pozostawieniu możliwości agresji zarówno ze strony niemieckiej jak i bolszewickiej było swego rodzaju zachętą dla napastników. Pomogły w tym również postanowienia umowy z Locarno otwierające drogę Niemcom do ekspansji na wschód.
Doświadczenia z konstruowania Europy jako zbiorowiska wprawdzie samodzielnych państw, ale bezbronnych w zestawieniu z ewentualnymi napastnikami są wielce pouczające.
Remedium na takie zagrożenie może być tylko taka forma zjednoczenia Europy która zachowując suwerenność państw członkowskich pozwoli im na stworzenie odpowiedniej siły obronnej. Na to potrzebna jest przede wszystkim siła gospodarcza. Wiedzieli o tym twórcy Europejskiej Wspólnoty Węgla i Stali i dzisiaj powinniśmy sięgnąć do tych doświadczeń wzbogacając je o nauki wyniesione z chybionego tworu UE.
Tworzenie wspólnego rynku nie zagraża suwerenności krajów członkowskich pod warunkiem że będzie ten rynek funkcjonować na równych prawach dla wszystkich członków.
Dla Polski i innych krajów znajdujących się w podobnym położeniu jest to jedyna okazja podniesienia poziomu gospodarczego, a dla Europy możliwość stworzenia warunków materialnych pozwalających zorganizować odpowiednią siłę obronną przed agresją.