Globalizacja gospodarki we współczesnym świecie powoduje zanik autonomicznych gospodarek małych i średnich państw na rzecz wielkich struktur państwowych i ponadpaństwowych. Do czasu istnienia bloku sowieckiego i związanego z tym stanu zagrożenia była to główna przyczyna podziału świata, a w konsekwencji powstawania dostosowanych doń układów gospodarczych. Powstała wówczas Wspólnota Węgla i Stali zrzeszająca w pierwszej fazie sześć najbardziej rozwiniętych krajów zachodniej Europy. W odpowiedzi na plan Marshalla bolszewicy powołali RWPG, która była niczym innym jak tylko fasadą maskującą sowiecką hegemonię na europejskim obszarze ich okupacji.
Nominalnie RWPG miała kolosalną przewagę nad Wspólnotą właśnie w węglu i stali i to dwukrotną, ale nie przekładało się to na efekty gospodarcze. Kraje RWPG były obłożone obowiązkiem uczestniczenia w gigantycznym sowieckim programie zbrojeń zmierzających do stworzenia siły zdolnej opanować całą zachodnią Europę, co było zamierzeniem Stalina jeszcze sprzed wojny.
Do tej inwazji z całą pewnością by doszło gdyby nie obecność Amerykanów w Europie. Stalin mając w pamięci udział materialny Stanów Zjednoczonych w II wojnie światowej bał się tej konfrontacji.
Olbrzymia produkcja zbrojeniowa Sowietów prowadzona za życia Stalina i kontynuowana po jego śmierci okazała się w ostatecznym rachunku najdroższą produkcją złomu hamując normalny rozwój gospodarki zarówno sowieckiej jak i podporządkowanych krajów
W tych warunkach RWPG nie mogła przynieść pozytywnych rezultatów i rozpadła się przy pierwszej okazji, chociaż sama idea zacieśnienia współpracy między państwami Europy wschodniej ma swoje uzasadnienie nie tyle w konkurowaniu z Europą zachodnią ile we wspólnym wysiłku nadrabiania zaległości.
Niestety pęd ku zachodowi spowodował że wszystkie kraje wyzwolone spod sowieckiej okupacji znalazły się UE, która nie tylko że nie spełniła pokładanych w niej nadziei, ale wprost obnażyła swoje oblicze niemieckiej hegemonii i utrzymywania podziału na kraje uprzywilejowane i dyskryminowane.
Najbardziej wyróżniona została NRD, włączona do RFN uzyskała wyjątkowy przywilej możliwości korzystania z pomocy państwowej dla swojej gospodarki pod hasłem „wyrównania poziomów”. Tego przywileju zostały pozbawione inne gospodarki z byłego sowieckiego obozu z Polską na czele mimo że potrzeba „wyrównania poziomów” była w tym przypadku jeszcze większa.
Ze względu na rozmiary przemysłu i rolnictwa w Polsce był to cios wymierzony właśnie w nią pozbywając się w ten sposób konkurencji w stosunku do gospodarki niemieckiej.
Stosunkowo łagodnie postąpiono w odniesieniu do gospodarki czeskiej pozwalając na utrzymania proeksportowego kursu korony i włączając w orbitę gospodarki niemieckiej podstawowe jej gałęzie ze Skodą i Teslą na czele.
W ten sposób został przygotowany grunt pod „landyzację” Czech, Niemcy najwyraźniej mieli w pamięci korzyści jakie im przyniósł „protektorat Czech i Moraw”.
Odrębną pozycję zachowała Słowenia która jeszcze w czasach Jugosławii miała uprzywilejowaną sytuację współpracując gospodarczo z Włochami i Austrią.
Pozostałe kraje włączone do UE w XXI wieku traktowane są jako „Europa drugiego biegu” i praktycznie nie zrobiono niczego co zmierzałoby do wyrównania poziomów rozwoju, a co miało stanowić fundamentalny cel istnienia UE.
Usłużny, jak zwykle wobec władców, GUS robi wszystko żeby wykazać że Polska zbliżyła się do przodujących krajów, ale to nie zmienia faktu że polskie PKB wynoszące około 13 tys. USD na głowę stanowi zaledwie jedną trzecią „starej Unii” i to po upływie przeszło 10 lat naszego uczestnictwa i przeszło ćwierćwiecza transformacji gospodarczej.
W sumie UE nie jest w stanie rozwiązać nie tylko problemu różnic wewnętrznych, ale przede wszystkim zapewnić niezbędny wzrost gospodarczy dla całego swego obszaru
i wpłynąć decydująco na gospodarkę światową.
Rosja po uwolnieniu z bolszewickich więzów stanęła wobec niezmierzonych perspektyw rozwojowych mając jako bazę wyjściową zarówno zasoby surowcowe jak przemysł ciężki stanowiący pozostałość po sowieckiej gospodarce wojennej.
Niestety zarówno z chęci kontynuowania zbrojeń jak i z nieudolności pozostawionego nomenklaturowego systemu rządzenia gospodarką Rosja nie poczyniła spodziewanego postępu i posiada kolosalne zaległości w rozwoju przemysłu przetwórczego i usług, a nade wszystko w nadrobieniu niedostatków cywilizacyjnych.
Stąd jej próba stworzenia odrębnego bloku gospodarczego jest całkowicie nie udana.
Mamy zatem na terenie Europy dwa bloki gospodarcze z których żaden nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Szczególnie bolesne jest rozczarowanie UE która będąc spadkobierczynią Wspólnoty Węgla i Stali i EWG miała wszelkie możliwości przewodzenia gospodarce światowej.
Niestety pogrążenie się w biurokracji i całkowite oddanie steru Niemcom sprawiło że jest to jedynie organ pomocniczy w stosunku do gospodarki niemieckiej.
Rosja zaś organicznie nie jest zdolna do stworzenia międzynarodowej współpracy na warunkach satysfakcjonujących wszystkich jej uczestników.
W tych okolicznościach w Europie musi powstać nowy układ gdyż kontynuacja istniejących prowadzi wprost do katastrofy.
Warunkiem powodzenia nowego układu jest wprzęgnięcie doń jak największej liczby krajów europejskich z zastosowaniem jako minimalnego warunku globalnej umowy o stałej współpracy z Rosją.
Nowy układ europejski musiałby odstąpić od obecnej praktyki podziału europejskich krajów, uznać ich autonomiczność i równorzędność.
Podstawowym celem tej wspólnoty jest stworzenie więzi opartych na wspólnej kulturze chrześcijańskiej, bez tych więzi układ nie ma szans przetrwania podobnie jak to ma miejsce w odniesieniu do UE.
W wymiarze gospodarczym oznacza to stworzenie warunków na przebudowę stylu życia, odzyskanie i umocnienie pozycji rodziny w społeczeństwie, promocja związków regionalnych i narodowych przy równoczesnym otwarciu na współdziałanie ze wszystkimi narodami wspólnoty.
Podstawowym warunkiem rozwoju nowego układu europejskiego jest uzyskanie tanich i ogólnie dostępnych źródeł energii. Obecny poziom cen podstawowych surowców energetycznych stoi w jaskrawej sprzeczności zarówno z racjonalnymi kosztami pozyskania i dystrybucji jak i z udziałem w globalnym procesie wytwórczym.
Jest to wynik monopolizacji i usłużności rządów wobec wpływów lobby energetycznego.
Przez niemal cały wiek świat korzystał z relatywnie taniej energii i dopiero w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku uległ dyktatowi producentów. Ostatnie wydarzenia wykazały że proces ten można powstrzymać i przywrócić prawidłowe relacje ekonomiczne. Istnieje jednak obawa że korupcja i sztucznie wytworzona panika mogą ponownie spowodować niekontrolowany wzrost cen.
I dlatego niezbędne jest tworzenie silnych wspólnot gospodarczych które będą w stanie skutecznie przełamać ten trend.
Współczesny świat charakteryzuje się kolosalnym zróżnicowaniem poziomu rozwoju i życia mieszkańców, jeżeli w Luksemburgu PKB na mieszkańca wynosi ponad 100 tys. USD rocznie to w krajach o najniższym poziomie dochodów jak Bangladesz czy Malawi zaledwie nieco ponad 200 USD.
Ale przecież w świecie który uchodzi za rozwinięty i zamożny, jak choćby w UE
gdzie obok wspomnianego Luksemburga istnieje Bułgaria o dochodzie poniżej 8 tys. USD na mieszkańca, różnice są zbyt wielkie i wcale nie maleją.
Nie da się rozwiązać tego problemu bez przyśpieszonego rozwoju przodujących gospodarek, bo to one posiadają w swych rękach klucz do rozwiązania światowych problemów. Na razie nie chcą z niego korzystać poprzestając na kurczowej obronie własnego stanu posiadania. Ale przecież z góry wiadomo czym taka obrona się skończy, prędzej czy później /ale chyba raczej prędzej/ totalną katastrofą.
Jedynym wyjściem jest tworzenie organizmów dynamicznych, zdolnych do przyśpieszenia rozwoju, wyrównania poziomów gospodarki wewnętrznej i pozytywne oddziaływanie na zewnątrz i to nie w postaci jałmużny czy przyjmowania imigrantów, ale zaoferowania godziwych warunków współdziałania.
Zarysowujące się trzy bloki gospodarcze: – europejski, amerykański i wschodnio azjatycki mogą zainicjować wzajemną współpracę i podział stref kooperujących:
– Europa w Afryce i związanej z Rosją części Azji,
-Ameryka płn w Ameryce środkowej i południowej wraz z Oceanią
– wschodnia Azja cały pozostały kontynent azjatycki.
Pozostaje obszar bliskiego wschodu czyli skupisko krajów muzułmańskich, które korzystając z zasobów ropy mogą tworzyć odrębny blok. Należy jednak liczyć się redukcją dochodów z tego źródła, a zatem i ze znacznym ograniczeniem ambicji.
Wówczas tym krajom nie pozostanie nic innego jak tylko przyłączyć się do istniejących bloków. Paradoksalnie, ale raczej będzie im bliżej do zwalczanej Europy niż do dalekowschodniej Azji, jest to jednak problem dalszej przyszłości.
Na dzień dzisiejszy najpilniejszą sprawą jest stworzenie układu europejskiego, kryzys ukraiński, grecki, imigracyjny i wiele innych wskazują na potrzebę szybkiego działania. Istotnym czynnikiem jest też rosnąca ekspansja chińska w stosunku do rosyjskiej Syberii. Rosja nie jest w stanie obronić się przed nią, ale współdziałając z Europą ma szanse na zagospodarowanie tego obszaru w interesie własnym, ale też i całej Europy.
I właśnie w krajach najbardziej zagrożonych należy upatrywać zarzewia powstania nowego układu. Wśród tych krajów Polska w sposób naturalny musi znaleźć się w czołówce.
Problem leży w tym, że Polska stanowiąca przedmiot obecnego podziału Europy środkowej i wschodniej na strefę niemiecką i rosyjską jest pozbawiona możliwości podjęcia własnej inicjatywy.
Ażeby ten stan przełamać niezbędne są rewolucyjne zmiany, a nie tylko przetasowania na poszczególnych stanowiskach, Polska musi się odrodzić jako państwo samodzielne realizujące suwerenną politykę. Takiego państwa ciągle jeszcze nie mamy mimo hałaśliwej propagandy władz w Warszawie pełniących rolę wykonawców zewnętrznych poleceń.