Bez kategorii
Like

Twórca OFE prof. Góra zapowiada pracę do minimum 75 lat

14/05/2012
434 Wyświetlenia
0 Komentarze
18 minut czytania
no-cover

„65 lat to za mało. Będziemy pracować jeszcze dłużej, niezależnie co nasi politycy dzisiaj o tym mówią. Swoim studentom w SGH Marek Góra powtarza, że jeśli wierzą w to, że przejdą na emeryturę przed 75. rokiem życia, to są naiwni.

0


 

Europa i Polska jest w fazie załamania , zapaści . Struktury społeczne walą się w gruzy . Podstawy ekonomiczne funkcjonowania społeczeństw Zachodu są zniszczone . Zapędzanie przemocą ludzi starych do pracy do 67 roku, czy jak słyszymy z ust profesora Góry do 75 roku życia nie jest rzeczą normalną .Jest efektem i najlepszym dowodem ,że tezy które przedstawiłem są prawdziwe.
 
Socjalistyczne Państwo Dobrobytu okazało się jednym wielkim przekrętem . Gigantyczne , coraz wyższe podatki jakimi obkładano społeczeństwa tłumaczono właśnie państwa dobrobytu . Welfare State. Państwo opiekuńcze . Ten ostatni termin najlepiej ujawnia socjalistyczny charakter takiego państwa. Gigantyczne długi zaciągano również pod tym oszukańczym hasłem . Od jakeigos czasu propaganda medialna wzorowana na Orwellowskich mediach nałożyła cenzurę na termin państwo dobrobytu ,państwo opiekuńcze. Dlaczego propaganda zarzuciła hasło państwa opiekuńczego , najlepiej wyjaśni definicja takiego państwa „Prawodawstwo państwa opiekuńczego ma służyć przede wszystkim zabezpieczeniu przeciwko podstawowym ryzykom życiowym, takimi jak: starość, choroba, niepełnosprawność czy bezrobocie.Stąd powszechny dostęp do państwowego szkolnictwa i służby zdrowia, osłony socjalne w postaci ulg różnego rodzaju, zasiłki dla bezrobotnych, budownictwo komunalne, wyższe emerytury i renty „…”Wydatki socjalne finansowane są wysokimi podatkami. „….(źródło )
 
Teraz państwo rozumiecie dlaczego propaganda medialna nałożyła cenzurę na termin i dyskusje o państwie opiekuńczym, państwie dobrobytu . Wysokie podatki miały służyć dobrobytowi ludzi, podnieść jakość ich życia, podnieść warunki w jakich żyją . A zostały faktycznie rozkradzione , ogromne bogactwa zagrabione całym społeczeństwom poszły na zbudowanie monstrualnego rozwarstwienia społecznego. Bajecznie bogatej warstwy współczesnych feudałów finansowych i przemysłowych , na zbudowanie bizantyjskiej biurokracji służącej kontrolowaniu i zastraszaniu społeczeństw i na żyjącemu w nędzy i całkowitej zależności od państwa warstwie niższej .
Ludzie sprzedali swoja wolność ekonomiczną , zapomnieli o wolności politycznej , w zamian za zabudowanie w Europie, jaki również w Polsce Folwarku Zwierzęcego mającego zapewnić im beztroskie i bezpieczne życie. Współcześni feudałowie , dla których socjalizm i religia polityczna politycznej poprawności to narzędzia utrzymania kontroli ekonomicznej i politycznej nad społeczeństwami oszukanym ludziom zostawili prace aż do śmierci , nędzę , aborcje , eutanazję. Socjaliści i Feudałowie jak za dobrych czasów Hitlera zbudowali współczesne społeczeństwa niewolnicze , których każdy aspekt życia jest zależny i kontrolowany prze państwo .
 
Również Górski wpisuje się w obszar prymitywnej szowinistycznej propagandy skierowanej przeciwko starszym Polakom . Górski próbuje wzorem socjalistów rosyjskich wzbudzić nienawiść jednej grupy społecznej ,z raczej wiekowej do drugiej . II Komuna zbudowała najbardziej rozwarstwione społeczeństwo w Europie. Mamy już wliczając umowy zlecenia oraz outsourcing prawie milion urzędników. Ten patologiczny system społeczny już uległ zawaleniu . Krzywa Laffera została dawno przekroczona. Gdyby nie zadłużanie i import robotników do państw Zachodu system zawaliłby się już kilkadziesiąt lat wcześniej . Państwa w których ideologia panująca jest polityczna poprawność zaostrzają totalitaryzm ekonomiczny . Podnoszą podatki, tną świadczenia , obniżają realne pensje , zapędzają ludność do coraz dłuższej pracy , zdejmując osłony socjalne poszerzą obszary nędzy .
 
Jednym wyjściem z tej dramatycznej, tragicznej sytuacji jest przywrócenie obywatelom wolności ekonomicznej . Całkowita likwidacja niemieckiego systemu przymusowych ubezpieczeń społecznych , likwidacja VAT . Redukcja do 100 tysięcy osób pasożytniczej klasy urzędniczej .
 
Profesor góra myli się jeśli uważa ,że zapędzenie Polaków do pracy aż do śmierci rozwiąże problem braku dzieci , braku rozwoju cywilizacyjnego , czy braku perspektyw .
 
Fragment wywiadu z profesorem Górą „65 lat to za mało. Będziemy pracować jeszcze dłużej, niezależnie co nasi politycy dzisiaj o tym mówią. Swoim studentom w SGH Marek Góra powtarza, że jeśli wierzą w to, że przejdą na emeryturę przed 75. rokiem życia, to są naiwni. „…”Są dwie drogi, by uniknąć bankructwa systemu emerytalnego. Obniżyć świadczenia albo podnieść wiek emerytalny. Polska robi te dwie rzeczy naraz. Czy musimy być aż takim prymusem?
Nie chodzi o to, by się z kimkolwiek ścigać. Gdyby Polska nic nie zrobiła, za pięćdziesiąt lat musiałaby wydawać na emerytury ok. 25 procent PKB i byłby to jeden z najwyższych wskaźników w krajach OECD. Natomiast dzięki reformom będziemy mieli jeden z najniższych, wynoszący około 8,8 proc. PKB. W rezultacie przeznaczając więcej na płace, będziemy zmniejszać lukę rozwojową i zwiększać dobrobyt. A jeżeli młodym ludziom zabierzemy pieniądze wprowadzając wyższe podatki, by sfinansować szybko rosnące wydatki na emerytury, to oni – nie mając pewności jutra i poczucia bezpieczeństwa – będą nadal emigrować i nie będą decydować się na posiadanie dzieci.
Emigrują, bo wolą pracować za granicą nawet poniżej swoich kwalifikacji niż w Polsce na umowach śmieciowych. Bez składek na ZUS, a więc też bez godziwej emerytury w przyszłości.
Problem ten dotyczy całej Unii Europejskiej. Tam nazywa się to „pokoleniem 1000 euro”. To nie tylko sprawa braku perspektyw. Według Eurostatu dzisiaj ryzyko ubóstwa ludzi w wieku 25–50 lat jest większe niż osób ponad 65-letnich. Nie widzę więc uzasadnienia, by trzydziestolatek, który chce mieć dzieci i dom, miał finansować sześćdziesięciolatka, który może sam na siebie zarobić. Powinniśmy się zastanowić, czy przypadkiem nie zgubiliśmy w tym wszystkim idei solidarności międzypokoleniowej.
( źródło )
 
Profesor góra myli się jeśli uważa ,że zapędzenie Polaków do pracy aż do śmierci rozwiąże problem braku dzieci , braku rozwoju cywilizacyjnego , czy braku perspektyw .
 
Najlepiej ilustruje ten problem tekst Magierowskiego „ Wróg publiczny numer 1Nie udało się bolszewikom ani feministkom. Może uda się gejom i lesbijkom? Kto w końcu zniszczy rodzinę? „….”Wszystkie rewolucje dążyły zawsze do zniszczenia rodziny: jako ostatniej – i najsilniejszej – reduty starego porządku. Jak zauważył 30 lat temu brytyjski pisarz Ferdinand Mount, rewolucjoniści postrzegają rodzinę jako groźny „element wywrotowy". Stanowi ona bowiem konkurencję dla autorytetu władzy. Władza nie lubi, gdy rodzice czy dziadkowe przekazują dzieciom lub wnukom inne wartości, niż te, którym hołdują rządzący. Dlatego likwidacja tej instytucji jest dla nich priorytetem. Bez tego nie da się dokończyć dzieła społecznej transformacji. Niekiedy próbowano to uczynić przemocą. Kiedy indziej stosowano metody bardziej finezyjne. „….”Powoli i skrycie zmieniano prawo, uprawiano wyrafinowaną propagandę, przyzwyczajano obywateli do nowych definicji. Karol Marks i Fryderyk Engels, wybitni filozofowie, na których tak często powoływali się później wszelkiej maści zbrodniarze, pisali w Manifeście Komunistycznym: „Zniesienie rodziny! Nawet najskrajniejsi radykałowie oburzają się na ten haniebny zamiar komunistów. Na czym się opiera współczesna, burżuazyjna rodzina? Na kapitale, na prywatnym dorobku. W pełni rozwinięta rodzina istnieje tylko dla burżuazji; ale jej uzupełnieniem jest przymusowy brak rodziny u proletariuszy i publiczna prostytucja. Burżuazyjna rodzina zniknie naturalnie ze zniknięciem tego swego uzupełnienia, a jedno i drugie przestanie istnieć ze zniknięciem kapitału". „….”Rodzina została zaatakowana  od środka. Publiczna edukacja miała na celu nie tylko walkę z analfabetyzmem, lecz także wyrzeźbienie nowego człowieka – takiego, jakiego potrzebowało socjalistyczne państwo. „…..”Ponad 100 lat wcześniej taki rozwój wydarzeń przewidział niemiecki filozof Johann Gottlieb Fichte: „Zadaniem edukacji jest zniszczenie wolnej woli, tak, aby uczniowie w dorosłym życiu nie byli w stanie podejmować takich decyzji, które nie spodobałyby się ich nauczycielom". „…...”Jeśli chcemy powołać światowy rząd, musimy usunąć z umysłów ludzi pojęcie indywidualizmu, wykorzenić lojalność wobec tradycji rodzinnej, patriotyzmu, religijnych dogmatów"– mówił przed laty George Brock Chisholm, kanadyjski psychiatra, pierwszy dyrektor generalny Światowej Organizacji Zdrowia.Jeśli oczekujemy zmian w ludzkich zachowaniach, niezbędna jest ponowna interpretacja pojęć dobra i zła, które są dzisiaj podstawą w edukacji dzieci". „……”Dla Chisholma moralność była „psychologicznym zaburzeniem". Rodzinę nazywał „rozsadnikiem nacjonalizmów i uprzedzeń". Zaś „największe zagrożenie dla ludzkości" stanowiły według niego osoby „ślepo podążające za naukami swoich ojców i matek". „…..”Steinem walczyła  z dominacją mężczyzn w społeczeństwie, z religią i z rodziną. To religia bowiem położyła fundamenty pod małżeństwo, ono zaś było główną przyczyną niedoli kobiet. Mężczyźni zmuszali swoje żony do rodzenia i wychowywania dzieci, nie mogły one tym samym rozwijać się intelektualnie. „Gospodyni domowa? Ta profesja powinna być zakazana" – postulowała eseistka Vivian Gornick. „…..”W książce „Adam and Eve after the Pill: the Devastating Fallout of the Sexual Revolution" Mary Eberstadt przypomina, iż na uniwersyteckich kampusach tradycyjne „randki", kończące się zazwyczaj sesją gorących pocałunków w cadillacu, zostały zastąpione seksualnymi orgiami, z hektolitrami alkoholu i kokainą jako „afrodyzjakami".„…..”Jaką wartość miała w takiej sytuacji rodzina, skoro można było skakać z jednego łóżka do drugiego, bez żadnych zobowiązań, pławiąc się w najrozmaitszych rodzajach rozkoszy? Jaką wartość miał monotonny, piętnastominutowy małżeński stosunek, gdy można było sobie obejrzeć gwiazdy porno, uprawiające przez trzy godziny seksualną akrobatykę? Jaką przyjemność dawało wyprawianie do szkoły córki czy granie z synem w baseball, jeśli można było się nafaszerować białym proszkiem i z uśmiechem na  ustach zapomnieć o życiowych troskach? „……”Bycie dobrym, odpowiedzialnym ojcem przestało być wyznacznikiem sukcesu. Ojcostwo stało się obiektem popkulturowych kpin – w Hollywood, w telewizji. Tatusiowie mają słabą konstrukcję psychiczną, nie radzą sobie w życiu, nie potrafią znaleźć wspólnego języka z synami i córkami, w pracy doznają ciągłych upokorzeń, w domu zaś przesiadują przed telewizorem, z butelką piwa pod ręką. Gdyby ktoś chciał ulepić z kilkunastu filmowych i serialowych ojców postać przeciętnego amerykańskiego taty, zapewne wyszedłby mu Homer Simpson. Która z pań chciałaby wyjść za Homera?
W 1970 roku w USA wprowadzono tzw. „no-fault divorce", czyli rozwód bez orzekania winy. Szybko rozwinął się rynek „porad małżeńskich", dzięki którym partnerzy dowiadywali się, jak rozejść się sprawnie i bezboleśnie oraz jak podzielić się majątkiem. Od tego czasu liczba rozwodów wystrzeliła w górę. Dzisiaj w USA rozpada się połowa małżeństw. Około dwóch trzecich wniosków rozwodowych składają kobiety. Podobne rozwiązania wprowadziła większość krajów Europy Zachodniej.”…….”Rodziny „rozpłyną się" w nowym społeczeństwie, bo wszystkie związki – homoseksualne, heteroseksualne, małżeństwa i konkubinaty, trójkąty oraz komuny – będą sobie równe i żaden nie będzie uprzywilejowany.”……”A co z wychowywaniem dzieci przez państwo? Cóż, tutaj problem rozwiąże się sam. Dzieci po prostu nie będzie.”…..”Jeżeli małżeństwo miało czynić z kobiet seksualne niewolnice, to antykoncepcja tylko pogorszyła ten stan: kobiety nadal były niewolnicami, ale całkowicie pozbawionymi ochrony ze strony męża. „Kiedy pigułka była już powszechnie dostępna, na imprezach ciągle słyszałam od kolegów pytanie: czy jesteś zabezpieczona?" – opowiada brytyjska pisarka Libby Purves.
Chłopcy przestali flirtować z dziewczętami, nie próbowali ich oczarowywać inteligencją czy dowcipem. Przed erą pigułki trzeba było się solidnie napracować, żeby przełamać psychiczny opór. Potem wszystko się zmieniło: mężczyzna nie musiał się już wysilać, nie był za nic odpowiedzialny, odpowiedzialność spadała na niewolnicę. Mary Eberstadt zwraca uwagę, że „wyzwolonym" kobietom coraz trudniej było znaleźć godnego zaufania partnera. Mężczyźni, którzy nie musieli odpowiadać za swoje czyny, dziecinnieli. Już jako mężowie i ojcowie nie wytrzymywali obciążeń związanych z życiem w rodzinie. Nie byli w stanie podejmować decyzji. Nie umieli rozmawiać z żonami – nic dziwnego, skoro jedyne pytanie, jakie dotąd zadawali kobietom, brzmiało: „Czy jesteś zabezpieczona?"….(źródło )
Polecam cały tekst Magierowskiego , jest powalający

 
Marek Mojsiewicz

 
 
0

Marek Mojsiewicz

Europejczyk

924 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758