Matko ich usta niewprawne w modlitwie…
Matko !
ich usta niewprawne w modlitwie
słowa ich szorstkie jak kora drzewa
więc z rąk odczytaj szarych jak ziemia
to co w ich sercach tęsknotą śpiewa
widzę
ich idą w kościelne wrota
sękate bary chylą jak łany
gdy wiatr obudzi grzmiącą fugę
dmąc pełną piersią w złote organy
Twe blizny
świecą dla nich nadzieją
niosą do Ciebie bóle i troski
wierzą że w Twojej ściemniałej twarzy
znajdą swój spokój
Królowo Polski !
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid