Bez kategorii
Like

Tusk okazuje się być czasami eurosceptykiem

04/01/2012
293 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

14 grudnia Tusk chciał jeszcze wzmacniać fundamenty UE, a już 2 tygodnie później, wątpi w jej przyszłość i publicznie dywaguje, że może się ona rozpaść.

0


 

1. Sylwestrowa zaimprowizowana konferencja prasowa Premiera Tuska, a jakże po meczu piłkarskim, w którym strzelił nawet bramkę, mogła wprawić w osłupienie nie jednego zwolennika Platformy Obywatelskiej i samego Premiera Tuska.

Na pytanie dziennikarza o przyszłość Unii Europejskiej, Premier Tusk wypalił „ja nie jestem euroentuzjastą w rodzaju tych, którzy zapatrzeni w żółte gwiazdki na niebieskim tle, zapominają o biało-czerwonej. Czasami mam wrażenie, że jestem takim zdroworozsądkowym eurosceptykiem, bez jakiś niezdrowych fascynacji ale jak obliczam na wszelkie możliwe sposoby interes i bezpieczeństwo Polaków w wymiarze strategicznym i też doraźnym, to trzeba robić wszystko, żeby się Unia Europejska nie rozpadła, a jeśli takie będą wyroki boskie, to żeby stało się to jak najpóźniej”.

Prawda, że mocne, takiej wypowiedzi nie powstydziłby się żaden poważny eurosceptyk.

2. A przecież jeszcze pół roku temu 6 lipca, kiedy rozpoczynało się polskie przewodnictwo w Radzie UE, Premier Tusk z trybuny Parlamentu Europejskiego w Strasburgu mówił „Unia Europejska to najlepsze miejsce na ziemi. Nikt niczego lepszego nie wymyślił. Nie może być tak, że tu wewnątrz Unii, narasta zwątpienie w jej sens, a na zewnątrz wszyscy tęsknią, by żyć w takich warunkach w jakich my żyjemy”. I dalej „odpowiedzią na kryzys, jest więcej Europy i więcej integracji”.

Ale ktoś może powiedzieć, to było pół roku temu, tyle się w Unii zmieniło, może Tusk zwątpił w skuteczność ratowania strefy euro, a w konsekwencji i samej UE. Gdzie tam na zakończenie naszej prezydencji w tym samym Strasburgu w dniu 14 grudnia mówił tak „my dzisiaj musimy powiedzieć sobie bardzo wyraźnie – ci którzy są zwolennikami naprawdę zintegrowanej wspólnotowej Europy – że potrzebujemy więcej determinacji na rzecz ochrony fundamentów europejskich, a nie nieustannej dyskusji nad rewizją tych fundamentów”.

A więc 14 grudnia Tusk chciał jeszcze wzmacniać fundamenty UE, a już 2 tygodnie później, mimo tego, że był to okres świąteczny i instytucje europejskie pracowały na zwolnionych obrotach, a więc nic specjalnego w Unii się nie wydarzyło, wątpi już w jej przyszłość i publicznie dywaguje, że może się ona rozpaść.

3. Co takiego się mogło wydarzyć, że Tusk zdecydował się zaprezentować takie eurosceptyczne poglądy. Najprawdopodobniej PR-owcy dostarczyli ostatnie badania opinii publicznej, z których wynika, że takie są obecnie nastroje w Polsce.

Ponieważ rzeczywistość rządzenia jest coraz trudniejsza, a Polacy są coraz bardziej niezadowoleni z Tuska i jego ekipy, a ponadto sprawa refundacji leków rozlewa się po Polsce i znacząco zaczyna psuć wizerunek „kryształowego rządu”, to może warto zdobyć parę punktów poparcia, będąc chociaż na trochę eurosceptykiem.

Jak zwykle, życzliwe Premierowi Tuskowi mainstreamowe media, skrzętnie przemilczały tę wypowiedź szefa rządu. Informacje na ten temat ukazały się tylko na niektórych portalach internetowych (np. wpolityce.pl).

A rzeczywiście jest się nad czym zastanawiać. Jeżeli Premier prawie 40- sto milionowego kraju, raz chce walczyć o głębszą integrację europejską, wręcz do ostatniej kropli krwi, ryzykując użycie do tego ratowania ponad 6 miliardów euro naszych rezerw walutowych zgromadzonych w NBP na tzw. czarną godzinę, a za kilkanaście dni wątpi w przyszłość organizmu, który chce ratować, to chyba jego emocjami rządzi coś więcej niż chęć wykorzystywania w rządzeniu, wyników badań opinii publicznej.

Stan psychiczny Premiera Tuska musi być bardzo kiepski, skoro ze swoimi poglądami na tak ważną sprawę jak przyszłość UE, potrafi wędrować od jednej ściany do drugiej.

I pomyśleć, że prawie każdą ważniejszą wypowiedź lidera opozycji Jarosława Kaczyńskiego, media potrafią rozbierać na czynniki pierwsze i analizować, analizować wręcz bez końca.

Już sobie wyobrażam jaka byłaby reakcja mainstreamowych mediów , gdyby takie słowa na koniec prezydencji naszego kraju, wypowiedział Premier Jarosław Kaczyński.

0

kuzmiuk

Blog ekonomiczno-polityczny

555 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758