Czyżby szef ABW gen. Bondaryk i Schetyna „podłożyli świnie” Tuskowi?
Donald (nic nie moge)Tusk:
–– W czerwcu dowiedziałem się, że pracując na lotnisku, współpracuje na umowę-zlecenie z OLT. Moja opinia była mocniejsza, bo w międzyczasie pojawiło się kilkadziesiąt artykułów na ten temat – mówił 14 sierpnia Tusk o tym, jak przekonywał syna, by nie współpracował z należącą do właściciela Amber Gold spółką OLT Express.
Pytany, czy rozmawiając z synem, miał wiedzę od ABW, oburzał się: – Sugestia, że mogłem mieć tajne dane i uprzedzałem syna, jest, delikatnie mówiąc, niemądra, a nawet nieprzyzwoita.
Tłumaczenia premiera podważa jednak ujawniona przez ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego informacja, że w maju ABW wysłała m.in. do niego pismo, w którym ostrzegała przed działalnością Amber Gold.
Dlaczego dopiero teraz min. Cichocki to ujawnia? Bo Tusk chce zdymisjonować gen. Bondaryka.
Wedle informatorów portalu Obserwator, w 2011 r. w mediach, kuluarowych plotkach w Sejmie oraz na tzw. mieście zaczęły się pojawiać informacje kłopotliwe dla Donalda Tuska, np. o jego wybuchach w pracy, o depresji, korzystaniu z psychoterapeuty, o częstych lotach do Gdańska i generalnie mało skromnym stylu sprawowania urzędu. I to wtedy Donald Tusk miał zacząć podejrzewać, że te i inne plotki oraz informacje wychodzą z kręgów ABW, co obciążałoby szefa Agencji.
Od tego czasu premier Tusk miał mieć gen. Bondaryka na celowniku. A czarę goryczy przelała afera Amber Gold. Dawni współpracownicy premiera (z czasów pierwszej kadencji) twierdzą, że Donald Tusk już całkiem otwarcie obwinia gen. Bondaryka o prowokację w tej sprawie. Czyli o celowe zaniechanie, by skompromitować jego samego i Michała Tuska.
Donald Tusk ma podejrzewać gen. Bondaryka, że współdziała z Grzegorzem Schetyną, by usunąć premiera z funkcji szefa rządu oraz przewodniczącego PO. Skoro wszystkie inne metody wcześniej zawiodły, spiskowcy mieli uznać, że tylko kompromitacja może Donalda Tuska wysadzić z siodła.
Zobaczymy czy ciąg dalszy nastąpi, czy to już prawdziwa wojna w PłO? Czy tylko ABW i inne służby chcą Tuskowi przypomnieć gdzie jest jego miejsce.