Tusk jako Pyrrus
10/11/2012
504 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
(…) Mam wrażenie, że obóz władzy III RP, który odtrąbił zwycięstwo nad Jarosławem Kaczyńskim, PiS i „sektą smoleńską” w związku z „brakiem trotylu” na TU 154 i misterną akcją rządowo-prokuartorską jest w sytuacji nowego Pyrrusa.
Starożytny wódz Pyrrus odniósł zwycięstwo, które tak naprawdę okazało się w praktyce klęską. Mam wrażenie, że obóz władzy III RP, który odtrąbił zwycięstwo nad Jarosławem Kaczyńskim, PiS i „sektą smoleńską” w związku z „brakiem trotylu” na TU 154 i misterną akcją rządowo-prokuartorską jest w sytuacji nowego Pyrrusa. Szereg polityków PO i nadwornych błaznów medialnych tej władzy zatriumfowało w zeszłym tygodniu, uznając, że tercet Seremet – Hajdarowicz – Tusk politycznie „zatopił” prawicę. Tymczasem, w wymiarze moralnym, wręcz przeciwnie. A w wymiarze politycznym, po spadku w jednym sondażu, w kolejnym PiS znowu wyprzedził Platformę. Co więcej, w ciągu 2 tygodni, o połowę (z 24% do niemal 37%) zwiększyła się liczba Polaków uważających, że w Smoleńsku był zamach. Dla rządu PO-PSL, który przede wszystkim patrzy na sondaże, jest to sytuacja katastrofalna.
Do najbliższych wyborów równo 1,5 roku: odbędą się one w maju 2014 roku i będą to wybory do Parlamentu Europejskiego. We wcześniejsze wybory parlamentarne nie za bardzo wierzę. Ale obojętnie, czy będą to wybory do polskiego czy europejskiego parlamentu, PiS ma bardzo realne szanse je wygrać. Pyrrus Tusk już to wie.