Mówicie: „Gdzie nam do Libii! Jesteśmy przecież w Unii, w NATO.” Upieram się jednak przy swoim, bo dynamika wydarzeń podpowiada, iż bliżej nam dziś do Białorusi i Libii niż do Francji i Niemiec.
Klaudiusz Wesołek, nasz kolega, bloger siedzi w areszcie. Relacjonował wydarzenia z przed Pałacu Namiestnikowskiego, gdzie pobito dziennikarza Gazety Polskiej, Michała Stróżyka. Prokuratura wszczyna śledztwo za upowszechnianie przez NowyEkran.pl zdjęć strażników miejskich biorących udział w zajścia. A to tylko wydarzenia z ostatnich tygodni. Media (włącznie z TVP) w tym czasie judzą do ekscesów. Co tam bloger, dziennikarz, wolność przekonań i słowa. Odrzeć ich z godności! Tusku musisz, bo władza się sypie, strażnicy miejscy odejdą z pracy – podżega Żakowski.
Do niedawna i Kadafi cieszył się międzynarodowym wzięciem. Choć z jego woli dokonano ataku na samolot Pan Am 103 pod Lockerbie przed dwunastu laty, o interesy z Libią zabiegali jeszcze nie tak dawno Brytyjczycy, Amerykanie, Włosi. Przyjmowany ze wszelkimi honorami, inwestował pieniądze z eksportu ropy w znane marki jak Fiat, czy włoski Unicredit. Satrapa żerujący na własnym państwie i jego obywatelach był wygodny, bo jakże uwikłany i w gruncie rzeczy jakże słaby.
Czy podobny bieg przyjmą sprawy w Polsce? Wkrótce do Warszawy przyjedzie delegacja amerykańska. Czy, aby nie chodzi wyłącznie o gaz łupkowy, bo wtedy chwiejny, do głębi skorumpowany Tusk okaże się idealnym partnerem, godnym pochwały i poklepania. Mówicie: „niedługo wybory, będziemy mieli szanse zmienić władzę.” Czy, aby na pewno?! Od ogłoszenia przez Tuska dziesięcioprocentowego cięcia w administracji publicznej na państwowe posady przyjęto kolejne kilkadziesiąt tysięcy osób. Przekupywanie potencjalnych wyborców trwa w najlepsze, a same wybory wobec słabo zorganizowanej opozycji mogą okazać się zwykłą fikcją.
Ten rząd gra na przetrwanie za wszelką cenę. Jego głównym argumentem jest przyzwolenie na korupcji. Pamiętacie opcje walutowe z przed trzech lat. Po latach prywatni przedsiębiorcy wygrywają odszkodowania przed sądem. Czy choć jedna z państwowych firm wystąpiła z roszczeniem przeciwko Pekao SA, Milenium, Bankowi Śląskiemu. Czy zrobi to Jastrzębska Spółki Węglowa, Likwidator Stoczni Szczecińskiej, może PKP Energetyka? Przecież takie zaniechania są działaniem na szkodę spółek Skarbu Państwa i ich wierzycieli. Kto im broni? Czy może Tusk, Bielecki, lobby bankowe? Czy banki poskąpią Tuskowi pieniędzy na nadchodzącą kampanię?
Korupcji w naszym kraju nobilituje. Czym bliżej koryta i Tuska tym więcej ci można. Ostatnio media potwierdziły, że rząd negocjuje warunki składowania odpadów promieniotwórczych na terenie Polski. Czyż nie jest to dowód na zupełną deprawację i żerowanie na substancji państwa? Wobec katastrofy w Japonii, przyszłość energetyki jądrowej stoi na całym świecie pod znakiem zapytania. W tej sytuacji rząd miałby zgodzić się na składowania odpadów, które pozostaną niebezpieczne przez kolejne dziesiątki tysięcy lat! Jakim kosztem? Przykłady zepsucia w aparacie państwowym można mnożyć bez końca. Niestety, za każdym z nich stoją potencjalni, przyszli wyborcy Tuska.
Co zatem robić? Czasu pozostało niewiele. Przede wszystkim organizować wszelkiego rodzaju stowarzyszenia, fundacje, ruchy. Piętnować nadużycia władzy, stosować bierny opór wobec jej poczynań, bojkotować te instytucje i firmy, które popierają Tuska, demonstrować swoją dezaprobatę i niezadowolenie. Nie wolno się lękać. Polska nam tego nie wybaczy. Do ściany hańby należy dodawać ad persona takich apologetów premiera jak Żakowski, Kuczyński, Bielecki, Pawlak, Żelichowski, Arabski, Nowak, Kuźniar, itd. Bo inaczej to my sami będziemy winni, że Tusk jak Kadafi do reszty zawłaszczy nasze państwo.
By kontrolowac finanse wystarczy najprostszy kalkulator, cala reszta to blichtr