Tusk pajacuje w Sejmie nt. ACTA, a zbrojne ramię PO czyli policja państwowa spisuje demonstrantów anty-ACTA w Warszawie. Byli po niewłaściwej stronie: gdyby byli za rządem, kto by ich tam spisał, młodych, wykształconych z dużych miast.
Tusk pajacuje w Sejmie nt. ACTA, a zbrojne ramię PO czyli policja państwowa spisuje demonstrantów anty-ACTA w Warszawie. Byli po niewłaściwej stronie: gdyby byli za rządem, kto by ich tam spisał, młodych, wykształconych z dużych miast. A tak awanturników, kiboli, warchołów, zapewne manipulowanych przez Kaczora spisać trzeba przykładnie. No, trudno będzie ich wyrzucić ze studiów- te dobre czasy minęły, niestety.
Teraz w rządzie zapewne odbędzie się mord rytualny na którymś z ministrów. Boni łże, jak najęty – ale o to chodzi przecież, więc jego zucha i Tuskowego druha nie odwołają. Zdrój nie jest na dworze Donalda, główka Zdroja może i spadnie – ale co z tego, skoro mechanizm kłamstwa, propagandy za wszelką cenę i pójścia po bandzie w zaparte dalej będzie obowiązywał w koalicji PO-PSL. Jakiś platfus może i kiedyś za to beknie, Tusk pokaże ze jest surowym carem – ale mechanizm i struktura manipulacji Polakami pozostanie. Dopóki Polacy Tuska nie pogonią dokumentnie.