Kiedyś były zakazane piosenki – to w nawiązaniu do okupacji hitlerowskiej. Dziś mamy zakazane kwiaty – to w nawiązaniu do histerii zaprzańców.
Rozkładane na Krakowskim Przedmieściu przez mieszkańców Warszawy tulipany najwyraźniej komuś bardzo przeszkadzają. Pracownicy służb porządkowych i strażnicy miejscy podlegli Hannie Gronkiewicz-Waltz zaczęli zabierać kwiaty.
Ludzie, którzy kupili i przynieśli tulipany ku pamięci Marii Kaczyńskiej zamordowanej w Smoleńsku, próbują protestować, ale bezskutecznie. Straż miejska, która dwa dni temu brutalnie pobiła dziennikarza "Gazety Polskiej", z równą gorliwością "oczyszcza" Krakowskie Przedmieście z kwiatów. Niektórzy zabierają więc tulipany i gdy strażnicy odchodzą, kładą je z powrotem.
Strach zaprzańców ma wielkie oczy, co w ostatnich dniach szczególnie widać, słychać i czuć. Oni już nawet kwiatów się boją!
Foto: Niezależna.pl
Najpierw Cie ignoruja, potem sie z Ciebie smieja, potem z Toba walcza - i wtedy wygrywasz! Jeszcze Polska nie zginela... / Isten, áldd meg a magyart...