Tudo isto e fado
22/04/2012
445 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
CZTERY STRUNY ŚWIATA (17) Dziś zaczynam wielki i wspaniały temat: fado. Jest to nie tylko muzyka, ale zjawisko kulturowe, wokół którego owija się dusza Portugalii. Bez fado nie można jej zrozumieć.
Fado poznałem i pokochałem bardzo dawno temu, jeszcze gdy byłem studentem iberystyki, a zwłaszcza, gdy w ramach wymiany studenckiej byłem na krótkim stypendium Gulbenkiana (curso de verao) na uniwersytecie w Coimbrze w Portugalii. Potem zająłem się zupełnie innymi językami i kulturami, pognałem w inne wielkie hobbies, bo mężczyźni są często poligamiczni także gdy chodzi o zainteresowania intelektualne, ale fado weszło we mnie tak silnie, że pozostało w duszy do dziś.
Zjawisko pt. fado jest tak wielkie, i dla muzyki, ba, dla kultury portugalskiej tak ważne, że nie da się go omówić jednym wpisem. Właściwie można by mu poświęcić cały osobny i to otwarty cykl, bo przez całe lata byłoby czego słuchać i o czym pisać. Będę tu zresztą często do niego wracać, przede wszystkim dlatego, że jest kwintesencją piękna i muzyką z najwyższej półki. Zacznę dziś od jednego utworu, wcale zresztą nie najwybitniejszego, który jest próbą definicji tego, czym jest fado. Wśród inżynierów mówi się, że jeden szkic jest więcej wart niż tysiąc słów i tak samo jest przy opisywaniu muzyki lub innych dziedzin sztuki. Opisowi musi towarzyszyć rzecz sama, choćby jako przykład. Ten utwór wybrałem tu jako pierwszy, choć powinien być ostatni, bo jego słowa i muzykę napisał portugalski poeta, tekściarz i kompozytor Anibal Nazare (1909-1975) specjalnie dla królowej fado Amalii Rodrigues(1920-1999), jakby na pożegnanie, już w ostatnim okresie jej życia i śpiewania. Amalia to absolutnie największa postać w historii tego gatunku, której z pewnością poświęcę tu kiedyś więcej miejsca. Aby najkrócej scharakteryzować jej znaczenie dla Portugalii wspomnę tylko, że kiedy umarła mając 79 lat, ulicami Lizbony w jej kondukcie pogrzebowym przeszło 300.000 osób, a radio i TV Portugalii przez kilka dni nadawały wyłącznie jej śpiewanie. Niestety w sieci nie ma dobrych nagrań z jej głosem ani zdjęciami, bo Amalia to raczej postać z epoki analogowej, mogę więc na początek dać tylko marną próbkę jej głosu choć na rynku są płyty ucyfrowione i szczęśliwie mam takie w domu do słuchania.
Na ogół fado zachwyca już samą formą muzyczną i interpretacją artystki (bo śpiewają przeważnie kobiety), ale niezwykle istotna dla fado jest także treść utworu. Niestety, zawsze jest ona po portugalsku (w żadnym innym języku się nie udaje!), a bez rozumienia treści nie mamy połowy przyjemności odbioru. M.in. dlatego fado pozostaje wciąż gatunkiem dość hermetycznym dla kultury światowej, bo język portugalski nie jest szczególnie popularny, mimo że mówi nim na świecie jako ojczystym więcej ludzi niż francuskim (!), rosyjskim (!) albo niemieckim (!). Notabene język portugalski, który w wersji luzytańskiej (tj. mówionej w Portugalii) jest bodaj najbrzydszym z języków romańskich ze względu na silną redukcje samogłosek, dopiero w śpiewie fado uzyskuje i odkrywa swe niezwykłe piękno. Powód jest prosty: w śpiewie trzeba wyciągać samogłoski, które normalnie są tak wciśnięte pomiędzy szeleszczące i szybkie zbitki spółgłosek, że ich prawie nie słychać. Nie da się śpiewać tak, jak się po luzytańsku mówi, czyli niemal z zaciśniętymi szczękami. Dopiero fado pozwala cudzoziemcowi pokochać ten język. Tu zaznaczam, że te uwagi dotyczą tylko wersji luzytańskiej: po portugalsku śpiewają np. także Brazylijczycy albo Cesaria Evora, ale to są dialekty bardziej otwartej wymowy i tego kontrastu w śpiewie nie ma. Ze względu na znaczenie treści będę starał się zawsze zamieszczać tłumaczenie lub choćby luźną interpretację, i to właśnie proponuję poniżej. W przypadku refrenu odszedłem tu trochę w dwóch miejscach od dosłowności po to, by lepiej oddać rytm i rym oryginału.
Perguntaste-me outro dia (Spytałeś mnie któregoś dnia)
Se eu sabia o que era o fado (czy wiem, czym jest fado)
Disse-te que não sabia (powiedziałam ci, że nie wiem)
Tu ficaste admirado (byłeś tym zdziwiony)
Sem saber o que dizia (Nie wiedząc, co mówiłam)
Eu menti naquela hora (wtedy ci skłamałam)
Disse-te que não sabia (powiedziałam ci, że nie wiem)
Mas vou-te dizer agora (ale teraz ci to powiem):
Almas vencidas, noites perdidas , sombras bizarras
(dusze zgnębione, noce stracone, cienie-maszkary)
Na Mouraria canta um rufia, choram guitarras
(W biednych zaułkach śpiewa wyrostek, łkają gitary)
Amor ciúme, cinzas e lume, dor e pecado
(Miłość i zazdrość, grzech i cierpienie bólem się kładą)
Tudo isto existe. Tudo isto é triste. Tudo isto é fado.
(To wszystko istnieje. To wszystko jest smutne. To wszystko jest fado.)
Se queres ser o meu senhor (Jeżeli chcesz być moim mężczyzną)
E teres-me sempre a teu lado (i mieć mnie zawsze u swego boku)
Nao me fales só de amor (nie mów mi tylko o miłości)
Fala-me também do fado (mów mi także o fado)
E o fado é o meu castigo (bo fado jest moją karą)
Só nasceu pr’a me perder (urodziłam się tylko, by się w nim zatracić)
O fado é tudo o que digo (fado jest wszystkim, co wyrażam)
Mais o que eu não sei dizer (ale czego wyrazić nie umiem).
Podobnie jak w przypadku większości utworów fado, prawie wszystkie późniejsze wykonania i tej pieśni są kopiami zniewalającej aranżacji Amalii. W tekst niniejszego wpisu (łącznie z treścią pieśni) wplatam więc kolejno następujące wersje:
(1) Amalia Rodrigues
(2)Katia Guerreiro
(3)Cristina Branco
(4)Lucilia do Carmo
(5)Joana Vales
(6)Rouxinol Faduncho
(7)Silvestre Fonseca (instrumental)
Pozycje (2), (3) i (4) to profesjonalne fadystki współczesne, których tu nie omawiam, bo liczę na to, że każdej kiedyś poświęcę osobny wpis i prezentację; (5) to dobrze zapowiadająca się, wtedy 13-letnia dziewczynka o świetnym głosie; na pewno będę chciał kiedyś przedstawić coraz bardziej popularne w Portugalii konkursy dziecięcych talentów fado; (6) to przeróbka tekstu tegoż fado na parodię o wymowie politycznej: sam śpiewak, którego pseudonim można przetłumaczyć jako Słowik-Fadycho, nie jest zły, ale przeróbka utworu tak kultowego i tak związanego z Amalia zatraca o profanację, a tego nigdy nie lubię; (7) to wersja instrumentalna wykonana na gitarze portugalskiej przez wirtuoza Silvestre Fonsekę. Gitarze portugalskiej też chciałbym poświęcić kiedyś osobny wpis, bo jest to zupełnie odrębny i ciekawy instrument: 12 długich strun, sercowate pudło, długi gryf, specjalne techniki grania itp.
CZTERY STRUNY ŚWIATAto otwarty cykl na moim blogu, w którym zajmuję się tematyką muzyczną. Piszę o muzykach, zespołach, utworach, instrumentach, stylach itp. Dotychczas ukazały się w tym cyklu:
(01) Skradzione pieśni: Jovano, Jovanke, (12.02.2012)
(02) Skradzione pieśni: Hajastan, (12.02.2012)
(03) Porompompero, (17.02.2012)
(04) Ayub Ogada, (21.02.2012)
(05) Sielanka nad Bosforem, (3.03.2012)
(06) Nagumomo na odkażenie (5.03.2012)
(07) Pocztówka z Algierii (10.03.2012)
(08) Buranowskie Babuszki (11.03.2012)
(09) Siboney (22.03.2012)
(10) Cielito lindo (23.03.2012)
(11) Kafejka w Astrachaniu (25.03.2012)
(12) Sobotnia noc w Bombaju (30.03.2012)
(13) A karawany idą dalej… (8.04.2012)
(14) Misterium muzyczne Irfan (12.04.2012)
(15) Eva Cassidy (16.04.2012)
(16) Khadja Nin (18.04.2012)
Ponadto do większości wpisów na moim blogu dodaję deser muzyczny w postaci jednego utworu, możliwie dopasowanego do poruszonej tematyki, czasami z krótkim omówieniem.
Bogusław Jeznach