Tu jest Polska! Wszyscy jesteśmy narodowcami !

Teraz wszyscy jesteśmy narodowcami ! Dziesiątki tysięcy poprowadzone w Marszu Niepodległości przez MW i ONR obudziły strach i przerażenie strażników systemu. Tej idei oni boją się najbardziej. Dlatego teraz my wszyscy mamy obowiązek być narodowcami !

Zabrali nam nasze państwo. Zabrali nam banki, zabrali nam media, zabrali całe gałęzie przemysłu. Zabrali nam pewność jutra, a jeszcze chcą zabrać dumę narodową, godność i wiarę ojców. Nic dziwnego, że to musi budzić sprzeciw. Bo pora jest najwyższa, by przestać oddawać, a zacząć odbierać to co przecież z natury swej rzeczy jest NASZE !

Sam widok dziesiątek tysięcy uczestników Marszu Niepodległości na ulicach stolicy zmroził wszelkich maści zaprzańców i konformistów, którzy za doraźnie podaną miskę unijnej zupy ugotowanej  w multikulturowym kotle, gotowi są przehandlować wszystko co sercu Polaka najbliższe – zarówno własną przyszłość, jak pamięć przeszłości.

Oni sami najlepiej wiedzą, co nam ukradli i czego jeszcze chcą nas pozbawić. To dlatego, jak złodziej zakradający się nocą do cudzego domu, najzwyczajniej się nas boją ! I to jest powód steku kłamstw piętrzonych i sączonych do naszych mózgów od lat. I to jest powód próby zakłamania gigantycznej manifestacji dumy narodowej, która w Marszu Niepodległości przeszła ulicami Warszawy.

Trzeba z szacunkiem, ale i stanowczością odłożyć na półkę z podręcznikami historii stare podziały. Dziś walka idzie o przyszłość. Jedno jest pewne. Strażnicy systemu właśnie idei narodowej boją się najbardziej. Każdy wróg Polski właśnie narodowców niszczył i zohydzał w pierwszej kolejności. A jednak to właśnie ta idea przetrwała i porywa tysiące młodych serc !
Dziś każdy powinien przypiąć do piersi mieczyk Chrobrego. Na widok tego właśnie znaku nasi wrogowie w panice popełniają największe błędy i bladną ze strachu.

Przeczuwam, a w sumie wiem, że narodowcy rożnych odcieni od lat prowadzą cichą, częstą niewidoczną pracę. Począwszy od zaszczepiania swej idei nawet w obozie wroga, przez budowanie dziesiątek środowisk intelektualnych szukających najlepszych rozwiązań dla naszego narodu, po organizowanie tzw ulicy.

Czas jednak przyspieszyć działania i zbyt późno już, by bać się określenia jako ruch pozasystemowy. Żyjemy w czasach permanentnej rewolucji i agresywnego ataku antywartości. Każdy dzień przedłużania przygotowań, to dzień oddany na przeżeranie polskiej duszy trucizną wroga.

Każdy pokaz siły naszej idei, ba nawet jej istnienia, budzi tak wielki strach wroga, że instynktownie cofa się on o krok. I nie opadną jeszcze całkiem rozpylone na Placu Konstytucji i Rozdrożu gazy, a dobrze zobaczymy, jak przeciwnik z trwogą się o ten krok właśnie cofa i próbuje z lękiem przegrupować szyki. I to jest ten czas ! Czas, w którym wszyscy musimy być narodowcami !