Tu jest Polska, Panowie…!
10/06/2012
503 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
„Jo trzimia za naszych;-)” napisał na swoim społecznościowym profilu jeden ze śląskich parlamentarzystów Marek Plura, dodając zdjęcie niemieckiej reprezentacji.
Tak oto ujawnił swoje sympatie jeden z bardziej rozpoznawalnych w regionie polityków Platformy Obywatelskiej. Muszę przyznać, że oglądając materiał na ten temat w TV Silesia, zupełnie zbaraniałem. Wszystko to dzieje się na dzień przed rozpoczęciem piłkarskich mistrzostw Europy w naszym kraju. Polski parlamentarzysta, wybrany głosami mieszkańców województwa śląskiego, decyduje się w otwarty sposób pokazać, dla kogo bije jego serce. Jakież było moje zdumienie, gdy dowiedziałem się, że to nie jest jedyna „postać” śląskiego życia politycznego, która bez oporów kibicuje Deutsche Fussballmannschaft! Jerzy Gorzelik, wicemarszałek województwa śląskiego, który zasłynął przed kilkunastoma miesiącami, informując wszem i wobec, iż nie jest Polakiem, dziś otwarcie mówi o tym, że kibicuje drużynie niemieckiej. Gorzelik zresztą ostatnio się uaktywnił. W ubiegłym tygodniu doprowadził do dyplomatycznej wojny pomiędzy województwami śląskim i opolskim, dając sygnał, że Opolszczyzna jako samodzielny region nie ma racji bytu i powinna być zaanektowana. Dziś jednak stało się coś bardzo ważnego.
Mistrzostwa Europy to wydarzenie, które zaczęło jednoczyć Polaków.Przyznam się szczerze, że trzymam bardzo mocno kciuki za to, żeby wszystko się udało i każdy kibic, przyjeżdżający do naszego kraju, był zachwycony atmosferą życzliwości, gościnnością, a przede wszystkim pozostawał pod wrażeniem zmian możliwych dzięki gigantycznym środkom unijnym. Jestem nawet świadomy tego, że mistrz świata w autopromocji – Donald Tusk, bezwzględnie to wykorzysta. Ale pal licho! Cieszę się, że autostrada z Łodzi do Warszawy została otwarta. A niech mknie po niej uradowany minister Nowak, któremu coś wreszcie się udało. Już w snach widziałem te śmiejące się z naszego nieudacznictwa grupy kibiców holenderskich i niemieckich, przedzierających się mercedesami przez polne dróżki. Wszyscy jesteśmy razem w tym wyjątkowym czasie. Nosimy emblematy symbolizujące naszą tożsamość, zakładamy szaliki z dumnie spoglądającym orłem, wkładamy koszulki w narodowych barwach, nawet niektórzy przyczepiają flagi narodowe do swoich samochodów. Chcemy także i my mieć jakiś swój sukces w tym całym dziadostwie, w którym przyszło żyć wielu pokoleniom Polaków, zmagających się z komunizmem, skłóconych, podzielonych, wiecznie narzekających. Chcemy być dumni z naszej reprezentacji, nawet jeśli jest dopiero w szóstej dziesiątce na świecie. Serce nam rośnie, gdy oglądamy niezwykle uzdolnionego, młodego piłkarza Roberta Lewandowskiego, kupionego niedawno jeszcze za 5 tysięcy złotych przez Znicz Pruszków, a dziś podbijającego europejskie salony. Jesteśmy razem, bo brakuje nam dziś Małyszów, Kubiców i Lewandowskich, a też chcemy poczuć się dumni, że jesteśmy Polakami. Jak się okazuje, nie wszyscy.Plura i Gorzelik raczej nie założą koszulki z tym właściwym orłem. Sprawę można by nawet zbagatelizować, gdyby nie fakt, że takie postawy stają się coraz bardziej powszechne, a w tym akurat przypadku mamy do czynienia z osobami reprezentującymi parlament krajowy i regionalny. Jerzy Gorzelik, dzięki koalicji Platformy Obywatelskiej i Ruchu Autonomii Śląska, ma dbać o edukację w województwie śląskim i zajmuje jedno z najbardziej eksponowanych stanowisk w Sejmiku Śląskim. Z czego zasłynął w ostatnich miesiącach? Z nicnierobienia… Nie potrafię wskazać choćby jednego przykładu sprawy, w którą by się zaangażował i zakończył sukcesem. Niebawem minie połowa kadencji i pewnie przyjdzie czas rozliczeń także dla niego. Wtedy zapewne zapytam, co zrobił dla Śląska?
Na koniec obu panów odsyłam do tekstu ślubowania, które składali, obejmując mandaty. To tak na wypadek, gdyby zapomnieli, gdzie są, dla kogo pracują i jaki podatnik płaci im pieniądze. Oczywiście, nigdzie nie jest napisane, że kibicować trzeba drużynie, która plącze się w rankingach światowych pomiędzy Sierra Leone a Senegalem. Nie ma jednak wątpliwości, że są takie sytuacje, które pokazują, kto jest kim na tej coraz bardziej zadziwiającej mnie scenie politycznej.
Michał Wójcik
Przewodniczący Solidarnej Polski na Śląsku
Prawnik, działacz polityczny i społeczny, ekspert wielu projektów unijnych; dyrektor naczelny Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Katowicach, wykładowca Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (zagadnienia rynku pracy), prelegent w czasie licznych seminariów krajowych i międzynarodowych w zakresie społecznej odpowiedzialności biznesu i flexicurity, autor publikacji dotyczących rynku pracy. Pomysłodawca projektu „Pierwsza szychta”, który został uznany za jeden z najlepszych w Unii Europejskiej. Inicjator akcji mającej na celu ochronę Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie przed likwidacją oraz pierwszej w Polsce Rady do Spraw Społecznej Odpowiedzialności Biznesu na poziomie regionalnym. Obecnie radny Sejmiku Śląskiego. Przewodniczący Solidarnej Polski na Śląsku.