„W ciągu ostatnich dwóch miesięcy pracodawca zapłacił im zaledwie 1000 franków, tłumacząc to złymi warunkami ekonomicznymi. Dodatkowo, jak wyjaśnia Mateusz Paulo, polski sekretarz związkowy w Unii – Ich warunki bytowe uwłaczały godności ludzkiej. Koledzy musieli sami wyremontować, wyczyścić i urządzić opuszczony, drewniany dom. Spali po 3 osoby w pokojach na łóżkach, które sami zbudowali ze styropianu i wełny mineralnej.”
Trudne warunki bytowe oraz pogarszająca się sytuacja ekonomiczna nie stanowiły jednak przeszkody w walce o swoje prawa. Paweł Słonimski, 27-letni gipser z województwa pomorskiego wyjaśnia: „Na początku sami chcieliśmy zgłosić się do sądu z naszymi problemami, jednak doświadczeni koledzy z budowy poradzili nam kontakt z Unią. Potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. Po dwudniowym strajku oraz naszym wystąpieniu w telewizji szwajcarskiej główny wykonawca zobowiązał się zapłacić za nasze wynagrodzenia, a gmina zobowiązała się znaleźć nam mieszkanie. Dodatkowo mamy zagwarantowaną pracę do końca trwania budowy. Nigdy bym nie pomyślał, że spotkam się z takim wsparciem ze strony szwajcarskich związków zawodowych oraz życzliwością mieszkańców tego kraju”.
W rezultacie strajku, główny wykonawca Frutiger AG zobowiązał się zapłacić Polakom różnicę wynagrodzenia, które powinni otrzymać jako pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę w wysokości około 4300 franków netto oraz zapłacił wynagrodzenie za pracę za dwa ostatnie miesiące. Sprawą obliczenia dokładnej wysokości różnicy wynagrodzenia dla każdego pracownika oraz jego wypłacaniem zajmie się komisja, składająca się z przedstawicieli pracodawców branży budowlanej Unii, na której konto Frutiger AG przelał przeznaczoną na ten cel kwotę 250 000 franków. Porozumienie zostało podpisane 8 lipca.
Adam Rogalewski, przedstawiciel OPZZ w Szwajcarii powiedział: „Dumping płacowy polegający na zatrudnianiu pracowników na podstawie samozatrudnienia i tym samym omijanie prawa jest niestety częstym problemem w Szwajcarii. Dotyczy on w szczególności naszych obywateli, jak chociażby głośna sprawa Polaków z dworca głównego w Zurychu czy luksusowego hotelu w Davos. Jednak ten przypadek, jak i nasze doświadczenia pokazują, że Polacy stają coraz bardziej świadomi swoich praw i wiedzą jak skutecznie je egzekwować. Nie są już, jak dawniej, tanią siłą roboczą ze wschodu, godząca się pracować za jakiekolwiek pieniądze, byle większe niż w Polsce, ale świadomą swoich praw grupą pracowników w Szwajcarii.”
Autorstwo: Piotr Szumlewicz, Adam Rogalewski