i co popatrzę to widzę śpi odwiecznym snem…
I
i co popatrzę to widzę – śpi odwiecznym snem
z głową odrzuconą na kamiennej grani
z dłońmi splecionymi na szerokiej piersi
ciekawość i natręctwo nasze mając za nic
ludzkie mrowie się tłoczy u stóp katafalku
na którym śpi spokojnie w ciemnej nawie gór
wyniesiony wysoko ponad Zakopane
okrywa chłodne czoło białą grzywą chmur
przeżegnany na czole ufnym znakiem krzyża
czeka chwili gdy dudniąc w głuchym huku skał
wyniesiony na barkach granitowych ramion
będzie groźnym memento w czasie sądu grzmiał
II
a gdy mnie groźny krajobraz otoczy
w mrocznym milczeniu roztańczonych skał
wiem – że Ty! będziesz w długim płaszczu chmury
troskliwie nad turniami u mych ścieżek stał
będziesz ramiona szerokie rozkładał
stopami wsparty o Giewontu grań
a przy płaczących w śmiertelnej potrzebie
jak mocne drzewo za plecami stań
powstrzymaj dłonią chybotliwy kamień
zdradliwym grzbietem ułożony w próg
kuszącą przepaść pod skrzydłami ramion
nie czyń ostatnią z ich życiowych dróg
i niech się uczą pod niebieskim krzyżem
surowej prawdy ukochanych gór
– by nie ginęli jak kalekie ptaki
którym odarto krwawe skrzydła z piór…
III
oto widzę jak schodzisz skalnymi progami
jeszcze zbocze się krwawi po zachodniej stronie
a ciemność pełznie lasem z głębokiej doliny
jakby niebu na oczy ktoś nałożył dłonie
i mrok wycisza lasu gasnącą muzykę
strumień tylko w tej ciszy modli się żarliwie
widzę Panie jak schodzisz w ciemnym płaszczu nocy
i dotykasz tym cieniem głęboko i tkliwie
i oczy nam zamykasz palcami modlitwy
gdy w ustach obracamy gładki kamyk słowa
widzą Panie! jak schodzisz skalnymi progami
by snu naszego w ciszy pośród gór pilnować…
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid