Zapomnieliśmy o wszystkim…już nie dajemy świadectwa…
motto:
„niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys”
Zbigniew Herbert – Przesłanie Pana Cogito
OCALAŁEŚ
BY DAĆ ŚWIADECTWO
PRAWDZIE !
Zapomnieliśmy o wszystkim…
Już nie dajemy świadectwa…
Zawiódł nas rozum i odwaga…
Już nie idziemy wyprostowani
Na opuchniętych kolanach z karkiem w obroży
Machamy złotymi gwiazdkami złudzenia
Niebieską szmatą zgniłego kompromisu
Robimy burzę w szklance wody udając gniew
W obronie bitych i poniżonych
Pogarda przeszła na stronę katów szpicli i tchórzy
Bije w werbel i gra na naszym pogrzebie” Odę do radości „
Różowy salon dyktuje warunki kapitulacji
Kornik przegryzł wielokrotnie życiodajną aortę nadziei
A od wewnętrznego krwotoku puchnie nasza Rzeczywistość
Pomyliliśmy dumę z pychą sądząc że możemy – wbrew prawu
Które przysługuje tylko tym których zdradzono o świcie
– wybaczać !
Na plakatach stroimy nasze błazeńskie twarze laurowym
wieńcem egoizmu
Lustro zbyt dokładnie pokazuje blizny po zmianie maski
Serce zamienione na klawiaturę komputera nie drży
Gdy słyszy śpiew ptaka i modlitwę źródła
Krew obraca w nas czerwoną gwiazdę zniewolenia i zakłamania
Czuwamy jedynie by się upewnić że dwa dodać dwa to na pewno cztery
Czterdzieści i cztery to bajki dla naiwnych i maluczkich
Nie rozwiązany rebus romantycznych wizji…
Ci co uwierzyli
W legendę Solidarności Ojczyzny i Dekalogu
Idą przez pustynię na której
Bielejące kości
Ciemny kres
Ostatnia nagroda
Złote runo nicości
Zabici batem Śmiechu
Uduszeni kneblem milczenia
Wyrzuceni na śmietnik historii
Odwróceni plecami
Obaleni na proch
Zdrajcy i tchórze nie wstają z klęczek
W ciasnej obroży zniewolenia
Nie idą wyprostowani
Skomlą przymilnie liżąc twardą rękę Rzeczywistości
Nie mają odwagi by być wiernym
i
Dać świadectwo
Prawdzie !
II
KRAJOBRAZ PO BITWIE
Sierpień w koślawych butach demokracji
Łazi po chwiejnym rusztowaniu pamięci
Po rozkradzionej stoczni
Doradcy w białych kołnierzykach zaszczytów
Biegają wokół okrągłego stołu kłamstwa
By odnaleźć kąt gdzie można ukryć teczkę wstydu
Pod krzyżami Prawda rwie włosy z głowy
Bije się w piersi zaciśniętą pięścią gniewu
Z bramy do Przyszłości
Wrony napastliwie wydziobują
Symbole Ojczyzny
Wiatr od morza
Nie wypełnia żagli marzeniem
Rdza zżera polski Sierpień
Przykuty łańcuchem do zatopionego doku
Dłonie stoczniowców
Przesypują puste godziny
Na dzikich plażach urzędów pracy
Wycieczki zadeptują obojętnie
Ślady łez i potu
Robotniczą krew
Sierpień
Brudnymi
Drżącymi
Rękami
Przewraca
Kolejną
Stronę
Historii..
III
O POLSKĄ GODNOŚĆ
zatrzymani wpół drogi
między
Czerwienią
i
Bielą
Dobrem
i
Złem
Wolnością
i
Zniewoleniem
Prawdą
i
Kłamstwem
Marzeniem
i
Rozpaczą
na rozchwianej kładce
pomiędzy
Wschodem
i
Zachodem Europy
okradzeni
oszukani przez swoich
i
obcych
stawiamy pośpiesznie krzyże
odkopujemy groby
bo wiemy
że bez korzeni pamięci
naród będzie narażony
na wiatr historii
na dziejowe burze
na podstęp fałszywych proroków
na papierowe koalicje
grubą krechę
obojętność demokracji
zmowę wrogów
niewolę chłodnej ekonomii
truciznę relatywizmu
kłamstwo tolerancji…
uzbrojeni w Dekalog
i
żywot
Jana Pawła Wielkiego
stajemy do walki
o
polską
godność !
Zapomnieliśmy o wszystkim…już nie dajemy świadectwa…zawiódł nas rozum i odwaga…już nie idziemy wyprostowani…
motto:
„niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy – oni wygrają
pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys”
Zbigniew Herbert – Przesłanie Pana Cogito
OCALAŁEŚ BY DAĆ ŚWIADECTWO PRAWDZIE
/
Zapomnieliśmy o wszystkim…
Już nie dajemy świadectwa…
Zawiódł nas rozum i odwaga…
Już nie idziemy wyprostowani
Na opuchniętych kolanach z karkiem w obroży
Machamy złotymi gwiazdkami złudzenia
Niebieską szmatą zgniłego kompromisu
Robimy burzę w szklance wody udając gniew
W obronie bitych i poniżonych
Pogarda przeszła na stronę katów szpicli i tchórzy
Bije w werbel i gra na naszym pogrzebie” Odę do radości „
Różowy salon dyktuje warunki kapitulacji
Kornik przegryzł wielokrotnie życiodajną aortę nadziei
A od wewnętrznego krwotoku puchnie nasza Rzeczywistość
Pomyliliśmy dumę z pychą sądząc że możemy – wbrew prawu
Które przysługuje tylko tym których zdradzono o świcie
– wybaczać !
Na plakatach stroimy nasze błazeńskie twarze laurowym
wieńcem egoizmu
Lustro zbyt dokładnie pokazuje blizny po zmianie maski
Serce zamienione na klawiaturę komputera nie drży
Gdy słyszy śpiew ptaka i modlitwę źródła
Krew obraca w nas czerwoną gwiazdę zniewolenia i zakłamania
Czuwamy jedynie by się upewnić że dwa dodać dwa to
na pewno cztery
Czterdzieści i cztery to bajki dla naiwnych i maluczkich
Nie rozwiązany rebus romantycznych wizji…
Ci co uwierzyli
W legendę Solidarności Ojczyzny i Dekalogu
Idą przez pustynię na której
Bielejące kości
Ciemny kres
Ostatnia nagroda
Złote runo nicości
Zabici batem Śmiechu
Uduszeni kneblem milczenia
Wyrzuceni na śmietnik historii
Odwróceni plecami
Obaleni na proch
Zdrajcy i tchórze nie wstają z klęczek
W ciasnej obroży zniewolenia
Nie idą wyprostowani
Skomlą przymilnie liżąc twardą rękę Rzeczywistości
Nie mają odwagi by być wiernym
i
Dać świadectwo Prawdzie !
II
KRAJOBRAZ PO BITWIE
Sierpień w koślawych butach demokracji
Łazi po chwiejnym rusztowaniu pamięci
Po rozkradzionej stoczni
Doradcy w białych kołnierzykach zaszczytów
Biegają wokół okrągłego stołu kłamstwa
By odnaleźć kąt gdzie można ukryć teczkę wstydu
Pod krzyżami Prawda rwie włosy z głowy
Bije się w piersi zaciśniętą pięścią gniewu
Z bramy do Przyszłości
Wrony napastliwie wydziobują
Symbole Ojczyzny
Wiatr od morza
Nie wypełnia żagli marzeniem
Rdza zżera polski Sierpień
Przykuty łańcuchem do zatopionego doku
Dłonie stoczniowców
Przesypują puste godziny
Na dzikich plażach urzędów pracy
Wycieczki zadeptują obojętnie
Ślady łez i potu
Robotniczą krew
Sierpień
Brudnymi
Drżącymi
Rękami
Przewraca
Kolejną
Stronę
Historii..
III
O POLSKĄ GODNOŚĆ
Zatrzymani wpół drogi
między
Czerwienią
i
Bielą
Dobrem
i
Złem
Wolnością
i
Zniewoleniem
Prawdą
i
Kłamstwem
Marzeniem
i
Rozpaczą
na rozchwianej kładce
pomiędzy
Wschodem
i
Zachodem Europy
okradzeni
oszukani przez swoich
i
obcych
stawiamy pośpiesznie krzyże
odkopujemy groby
bo wiemy
że bez korzeni pamięci
Naród będzie narażony
na wiatr historii
na dziejowe burze
na podstęp fałszywych proroków
na papierowe koalicje
grubą krechę
obojętność demokracji
zmowę wrogów
niewolę chłodnej ekonomii
truciznę relatywizmu
kłamstwo tolerancji…
uzbrojeni w Dekalog
i
żywot
Jana Pawła Wielkiego
stajemy do walki
o
polską
godność
NIEZALEZNY ZAKLAD POETYCKI. Kubalonka. Naród,który sie oburza,ma prawo do nadziei, ale biada temu,który gnije w milczeniu. Cyprian Kamil Norwid