Historię relacji polsko-rosyjskich można określić za pomocą jednego słowa: WOJNA
Ciągłe wojny. Począwszy od XV wieku, aż do dziś, nasze kraje prowadziły ze sobą konflikty zbrojne co najmniej 18 razy!
Wszelkie okresy spokoju spowodowane były zwykle dominacją jednego państwa nad drugim.
Dlaczego mimo tylu wojen nie doszło do porozumienia i nie możemy zgodnie orzec wieczystego statusu quo?
Czy możliwy byłby równorzędny sojusz pomiędzy Polską, a Rosją? Nad tym pytaniem snuję rozważania już od długiego czasu..
Według mnie nasze narody łączy pewna bardzo silna więź. Jest nią FATUM.
Fatum w tej sytuacji jest to niemożność nawiązania jakichkolwiek trwałych relacji na takiej zasadzie,
aby oba państwa czerpały z tego jak największe korzyści, mając w rozumieniu stosunki pomiędzy Federacją Rosyjską, a Rzecząpospolitą.
Dlaczego tak się dzieje? Wynika to nie tyle co z odmienności natury naszych racji stanu, a z jej antagonizmu!
Przyjrzyjmy się temu dokładniej. W interesie Rosji jest docelowo kontrola nad całą Europą Środkową, Wschodnią (wliczając to Finlandię, Gruzję, Azerbejdżan).
W interesie Polski jest integracja całej Europy Środkowo-Wschodniej, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo przed naporem ze wschodu i zachodu.
Ponadto, Białoruś, Ukraina i Litwa były zawsze strefą sporu pomiędzy Polską, a Rosją.
W interesie Rosji jest całkowita kontrola tych terenów (Imperium Rosyjskie, później ZSRR),
w interesie Polski: w przypadku integracji, wspólnota (przykład historyczny: I Rzeczpospolita), lub w przypadku nacjonalistycznym, pełna kontrola (II Rzeczpospolita).
Kontrola tych terenów od zawsze wiązała się z dużą przewagą nad przeciwnikiem. Kiedy Polska i Wielkie Księstwo Litewskie tworzyły jedno państwo przez setki lat sytuacja w regionie była dość stabilna.
Zarówno my możemy poszczyć się takimi sukcesami jak zdobycie Moskwy, czy kontrolowanie Smoleńska, tak samo i Rosjanie zaszli nam wielokroć za skórę, aczkolwiek równowaga cały czas obowiązywała.
Sytuacja zmieniła się dopiero w XVIII wieku, kiedy to w Rzeczypospolita zaczęła borykać się z poważnymi problemami wewnętrznymi, które doprowadziły do anarchii, destabilizacji kraju co zakończyło się rozbiorami.
W przypadku II Rzeczpospolitej, gdzie znaczna część terytorium Białorusi i Ukrainy należała do ZSRR sytuacja była mniej kolorowa dla Polski. Historycy spierają się, czy w 1939 roku nasza armia była gotowa na wojnę z ZSRR,
aczkolwiek niezaprzeczalny pozostaje fakt, że po drugiej stronie państwa mieliśmy potężne państwo niemieckie. W 1939 roku byliśmy osamotnieni nie tylko ze względu na niewywiązanie się z obowiązków przez naszych sojuszników,
ale także przez to, że nasi naturalni sojusznicy z przeszłości, Białorusini i Ukraińcy, stali się naszymi wrogami. Pierwsza RP wytrzymywała napór ze wszystkich stron przez setki lat, Druga przetrwała tylko lat 20..
Tak samo w przypadku Rosji, jej największa potęga przypada na okresy, w których pod jej panowaniem znajdowały się tereny dzisiejszej Ukrainy, Białorusi, Litwy, a także Łotwy i Estonii.
Dziś na naszych oczach rozgrywa się niewidoczna wojna pomiędzy Polską, a Rosją o te tereny. Jednakże, czy kiedykolwiek w historii Polski, pomijając okres PRL, tejże wojny nie było? Szkoda tylko, że dziś jest ona prowadzona przez naszą stronę tak nieudolnie.
Wracając do głównego tematu. Rywalizacja polsko-rosyjska o Ukrainę, Białoruś i państwa bałtyckie jest pierwszym z powodów, dla którego jakakolwiek więź porozumienia jest niemożliwa do zrealizowania.
Kolejnym obszarem wcześniej już wspomnianym jest cała Europa Środkowa na południe od Polski. Jak tu wyglądają interesy obu państw?
• Polska: Europa Środkowa jako blok państw pod przewodnictwem Polski, w którym to współpraca skupia się na obronności (sojusz militarny), gospodarce (strefa wolnego handlu, docelowo wspólna polityka handlowa), kulturze.
Część tych celów realizuje się za pośrednictwem Unii Europejskiej, aczkolwiek nie dzieje się to pod przewodnictwem Polski. Ponadto takowy sojusz militarny jako-tako nie istnieje i nie istnieje powszechna świadomość wśród krajów Europy Wschodniej
o wspólnym zagrożeniu ze strony Rosji, stąd na chwilę obecną nie ma co liczyć na jakąś specjalną solidarność w przypadku konfliktu zbrojnego z Rosją. Ponadto w interesie Polski jest samowystarczalność energetyczna i odcięcie Europy Środkowej
od gazu z Rosji korzystając z zasobów Azerbejdżanu. Należy pamiętać, że wpływy finansowe z eksportu surowców energetycznych zasilają większą część budżetu Federacji Rosyjskiej.
• Rosja: Hegemonia w całym regionie, silny wpływ na politykę wewnętrzną krajów Europy Środkowej, uzależnienie gospodarcze Europy Środkowej od Rosji, przeciwdziałanie powstawaniu silniejszych więzi między krajami, które mogłyby zostać wymierzone w Rosję
Tak to wygląda. Zostawmy jednak na moment Europę Środkową i skupmy się na czymś innym.
Czy tego chcemy, czy nie, Rosja musi istnieć. Mało tego. My jej potrzebujemy.
O czym ja w ogóle wygaduję? A no odwróć na chwilę głowę w bok, mój drogi czytelniku i spójrz ponownie na monitor.
Jeśli to zrobiłeś, przez chwilę miałeś przed oczami obszar dalszy, niż ekran swojego urządzenia.
Tak i ja teraz rozpatruję sprawę Rosji w sposób dalekowzroczny. Rosja jest dla całej Europy murem dzielącym nas od Azji, a w szczególności od Chin.
Możemy śmiało powiedzieć, że jest ona strefą buforową. Czemu piszę o Chinach? Wystarczy spojrzeć na sytuację demograficzną w tym kraju. Chińczykom robi się – dosłownie – zbyt ciasno we własnym państwie.
Kolonizacja Syberii przez Chińczyków jest tylko kwestią czasu, gdyż Rosja nie jest w stanie jej odpowiednio zagospodarować, a ściśnięci obecnie Chińczycy zrobią to z wielką przyjemnością.
Syberia to jednak nie problem. Czy jest Wam znana poniższa mapa?
Wielu osobom może się to podobać (bo niby czemu nie?)
Powstał nawet kawał na ten temat:
„Putin z Obamą postanowili zamrozić się na sto lat. Po stu latach wychodzą z komory, idą przez jakieś opuszczone miasto. W końcu Putin znalazł jakąś gazetę na ulicy, zaczyna czytać, a po chwili wybucha głośnym śmiechem.
– Z czego się śmiejesz – pyta Obama
– Bo USA stało się państwem komunistycznym
Wkurzony Obama zabrał mu gazetę i sam zaczyna czytać, po chwili wybuchł niekontrolowanym śmiechem
– A Ty z czego się śmiejesz? – pyta Putin
– A bo na pograniczu polsko-chińskim doszło do zamieszek.”
Jednak, czy w perspektywie dalekiej przyszłości brak Rosji na mapie rozwiąże nasze problemy na wschodzie?
Skoro Chiny mogłyby zająć całą Rosję, aż po Ural, to czemu w przyszłości miałyby się na tejże górze zatrzymać?
Co przeszkadzałoby im w tym, aby kontynuować ekspansję dalej, w głąb Europy? Refleksję na ten temat pozostawiam Wam..
Czy jednak nie istnieje żaden sposób, aby między naszymi narodami zapanowała zgoda i pokój?
Owszem, takie warianty istnieją, jednak są niemożliwe do zrealizowania, gdyż:
– Polska musiałaby zrezygnować ze swoich systemów wartości, zmienić rację stanu na współgrające z Rosją oraz porzucić kierowanie się w polityce honorem.
Jakby taka współpraca wyglądała? Polska z Rosją dokonałaby rozbioru Ukrainy, Białorusi, Litwy pomiędzy siebie, kwestia Inflant byłaby do ustalenia, zaś Europę Środkową czekałaby era hegemonii Rosji i Polski.
Nie ma tu mowy o jakichkolwiek możliwych zgrzytach w takim polsko-rosyjskim sojuszu, gdyż racja stanu Rosji i Polski stanowiłaby jedność. Możliwe? Tak. Do przeczytania w książkach o political-fiction, bo w rzeczywistości do niczego takiego nie dojdzie.
– Moskwa porzuca politykę zagraniczną opartą na ekspansji i dominacji, a przerzuca się na model libertariański, za najwyższy interes uznając współpracę z innymi państwami na rzecz wolnego handlu, pokoju i przestrzegania praw człowieka… możliwe? .. nie
Widzę jednak jedną, jedyną możliwość.
W przypadku upadku Moskowii i rozpadu Federacji Rosyjskiej na mniejsze republiki rosyjskie możliwe byłoby włączenie ich do wspólnoty środkowo-europejskiej.
W chwili rozpadu FR musiałby jednak istnieć tzw. „Międzymorze” w formie konfederacji (czyli wspólnoty suwerennych państw, przykładowo Unia Europejska sprzed Traktatu Lizbońskiego) zrzeszające państwa Europy Środkowej.
Wtedy taką konfederację można byłoby rozszerzyć o te republiki co mogłoby zapoczątkować nowy okres pokoju w historii Europy.
Jest to jednak temat nadający się na oddzielny artykuł.
Podsumowując:
Racje stanu zarówno Rosji i Polski wiążą się z działaniem na niekorzyść państwa drugiego co uniemożliwia nawiązanie relacji.
Biorąc pod uwagę Rosjan, jedyną szansą na porozumienie, które byłoby korzystne zarówno dla nich jak i dla Polaków, jest rozpad Federacji.